Rozmyślając o pudełku
6 Dec 2016 14:58

Wszystko zaczyna się od tego: arkuszowe maszyny offsetowe mogą zadrukowywać tekturę, a klienci, którzy kupują broszury, chcą też opakowań. Ale czy to jest takie proste? To atrakcyjna propozycja. Podczas gdy rynek opakowaniowy jest odporny na zagrożenie ze strony Internetu, rynek druku akcydensowego nie radzi sobie już tak dobrze. Nowoczesne arkuszowe maszyny drukujące są w stanie zadrukowywać tekturę i w większości przypadków klienci, którzy zamawiają broszury, materiały promocyjne, papier firmowy czy formularze, kupują także zadrukowane opakowania tekturowe. Ten sposób myślenia przemawia do wielu, i to nie tylko do właścicieli drukarń. Producenci maszyn szybko zwrócili się w kierunku drukowania na tekturze w odpowiedzi na zapytania ze strony klientów oraz biorąc pod uwagę własne imperatywy sprzedaży maszyn na rynek, w którego zakres nie bardzo wpisuje się technologia cyfrowa. Firma Heidelberg już dekadę temu wprowadziła na rynek maszyny do kartonażu. W tym czasie samonakładak nie był idealnie przystosowany do tego typu prac i jednocześnie Heidelberg nie był jeszcze na etapie drukowania UV. Producent obserwował, wprowadził zmiany i powrócił na rynek. Dzięki maszynie drukującej Speedmaster XL 105, która miała premierę na targach drupa 2004, oraz przejęciu firmy Jagenberg, po czym 4 lata później wprowadzeniu na rynek maszyn do produkcji opakowań w zakładach Wiesloch, Heidelberg pokazał, że opakowania stają się jednym z kluczowych elementów biznesu. Jak zauważa Matt Rockley, product manager maszyn arkuszowych w firmie Heidelberg, duża część zadrukowywanych tektur to opakowania produktów spożywczych i opakowania kosmetyczne, a te są względnie odporne na recesję. Speedmaster CD 102 został wyprodukowany z myślą o rynku opakowaniowym, podobnie jak seria maszyn XL, których większy rozmiar umożliwia umieszczenie dodatkowego rzędu etykiet lub zapewnia dodatkowe miejsce do zadrukowania. Ponadto nie należy zapominać, że do samych maszyn drukujących można, a nawet trzeba dodać zespoły suszące, lakierujące, możliwość uszlachetniania inline i szereg operacji introligatorskich. Spotkałem ostatnio kogoś z firmy Chesapeake, kto powiedział mi: „Próbowałem zaprojektować pudełko, którego ta maszyna nie mogłaby wydrukować. Nadal próbuję” – dodaje Rockley. Opakowania spożywcze muszą spełniać wymagania certyfikacji BRC (British Retail Consortium Global Standard), mieć gwarancję użycia farb i lakierów o niskiej migracji i oczywiście posiadać dodatkowe zabezpieczenia, które spowodują, że produkty nie będą zanieczyszczone w jakikolwiek sposób. Jeśli to o krok za daleko dla drukarń akcydensowych, przynajmniej na razie, jest jeszcze wiele rodzajów opakowań tekturowych, gdzie przestrzeganie norm bezpieczeństwa nie jest konieczne i gdzie drukarnie akcydensowe mogą mieć pole do popisu. W ofercie materiałów eksploatacyjnych Saphira (produkcji Heidelberga) są farby i lakiery, które spełniają te wymogi oraz sprawdzają się w maszynach do zadrukowywania tektury. Często mamy prośby, aby wyposażyć maszynę np. w suszarkę UV – mówi Rockley – i wszystkie maszyny drukujące są do tego przygotowywane w fabryce. Jest to zrozumiałe, biorąc pod uwagę ciągłe zmiany na rynku opakowaniowym. Może zdarzyć się tak, że zlecenie będzie realizowane na maszynie przez wiele zmian, a nawet dni. Poza tym logistyka całego procesu dostarczenia palety z tekturą do maszyny drukującej i jednocześnie usunięcia palety z zadrukowaną tekturą jest ważniejsza niż sam proces narządzenia maszyny. Takich przypadków jest jednak niewiele i tylko część zleceń tego wymaga. Zamiast tego nadrzędną sprawą dla drukarń akcydensowych staje się szybka zmiana małych nakładów. Wraz ze wzrostem liczby niezależnych wytwórców produktów niespożywczych, a także produktów niszowych jak np. ręcznie robione czekoladki, powstaje zapotrzebowanie na mniejsze nakłady, które nie wpisują się w obszar zainteresowania dużych drukarń opakowaniowych. To zostawia pole do popisu drukarniom akcydensowym i daje im możliwość, aby znaleźć swoją drogę na rynek opakowaniowy. Są drukarze, którzy bardzo poważnie rozważają tę możliwość i pytają, co będzie im potrzebne do wejścia na ten rynek – mówi Martin Hawley, szef ds. sprzedaży na Wielką Brytanię w firmie manroland. Manroland zawsze był jednym z faworytów wśród drukarzy opakowań, a maszyna z serii Roland 700 wprowadziła koncepcję bezpiecznego przejścia tektury przez maszynę. Rynek opakowaniowy jest tak samo konkurencyjny jak rynek druku akcydensowego. Wygrywa ta drukarnia, która jest najbardziej innowacyjna w rozumieniu projektowania opakowań tekturowych, ich uszlachetniania i składania. Jest wiele przepisów związanych z opakowaniami, przygotowanie i cały cykl produkcyjny, inwestycje we wszystkie dodatkowe urządzenia poza maszynami drukującymi, które też powinno się wziąć pod uwagę – mówi Hawley. – Klienci szukają czegoś, co pozwoli ich produktom wyróżnić się na półce. Krótko mówiąc, opakowania nie są łatwym tematem, ale można na nich więcej zarobić niż na zleceniach z obszaru rynku akcydensowego. KBA zauważa tę samą tendencję. Maszyny drukujące KBA we wszystkich formatach, wyposażone w nowoczesne systemy narządzania pokazują, co jest możliwe w zakresie ultraszybkiego narządu, włączając w to wymianę cylindrów aniloksowych do lakierowania pokazanych podczas targów drupa. Są to maszyny w formatach 1450 mm i 1620 mm, które mogą obsługiwać największe arkusze. Firma posiada także cały wachlarz technologii lakierowania i suszenia, które są niezbędne przy produkcji opakowań. Zestawy tuningowe CX pozwalają przekształcać maszyny z serii Rapida tak, aby mogły drukować na grubszych podłożach, a specjalne poduszki powietrzne chronią arkusz w czasie przejścia przez maszynę. Mimo iż firma Komori nie oferuje pełnego zakresu formatów, również cieszy się uznaniem wielu drukarń. Komori na potrzeby produkcji opakowań posiada swoje własne rozwiązanie cylindrów o budowie szkieletowej, które zmniejsza ryzyko zarysowania nadruku. Część największych drukarń akcydensowych wyraża zainteresowanie zmianą swojego profilu na druk opakowań. I parę z nich tak zrobiło. Zależy to jednak od wielu czynników, nie tylko od tego, by drukarnia zaopatrzyła się w nową maszynę drukującą – mówi Steve Turner, dyrektor ds. sprzedaży maszyn arkuszowych na Wielką Brytanię w firmie Komori. W tym punkcie można zrobić specyfikację, która będzie odpowiadała potrzebom klienta opakowaniowego. Na przykład konfiguracja maszyny 6-kolorowej z dwoma specjalnymi kolorami jest często spotykana w drukarniach opakowaniowych i wystarczająca do większości prac. W drukarniach akcydensowych wystarczy 5-zespołowa maszyna. Podstawą jest UV z suszeniem między zespołami. To ważne, by mieć odpowiednią specyfikację i infrastrukturę na miejscu – kontynuuje Turner. – Zadrukowywanie tektury bezsprzecznie znajduje się na liście wielu drukarń akcydensowych, które chcą uciec od wąskiego gardła kurczącego się rynku akcydensowego. Asem w rękawie Komori jest także karta H-UV, mogąca stanowić atrakcyjną ofertę dla drukarń, które chciałyby drukować na szerszym zakresie podłoży. Kolejne wymagania to odpowiednie urządzenia do cięcia i wykrawania, przegniatania i klejenia. Wszystko jedno, czy kupimy to wszystko od Bobsta czy Heidelberga, Masterworka lub Brausse'a, którzy są podstawowymi dostawcami. Jednakże największym problemem dla drukarń akcydensowych jest posiadanie odpowiednich umiejętności, jak chociażby wiedza o tym, jak zapakować produkt czy zautomatyzować pracę. Pełna automatyzacja oznacza droższą maszynę – tłumaczy – więc na początku pierwszym krokiem jest przyjmowanie małych zleceń, gdzie te umiejętności też będą niezbędne. Są jeszcze inne elementy, które należy uwzględnić. Jest wiele zawiłości, na których można polec, poczynając od projektowania aż do samej dostawy. Drukarnia akcydensowa może mieć dział introligatorni, który musi radzić sobie z tym, co dostanie. Zarabianie pieniędzy na opakowaniach oznacza optymalizację pracy i skupienie się na każdym najmniejszym detalu. Coś tak prostego jak zaprojektowanie klapki zamknięcia pudełka opakowaniowego może oscylować między dobrze wykonaną pracą i zleceniowym koszmarem – mówi Craig Moran, dyrektor handlowy w firmie Bobst. Ale jest to do zrobienia; Bobst oferuje szkolenia dla operatorów. Są klienci, którzy przeszli proces tej transformacji. Częścią takiej przemiany była instalacja składarko-sklejarki ExpertFold u jednego z klientów Bobsta. Wraz z naszą wiedzą na temat druku posiadaliśmy już także inne urządzenia Bobsta, maszynę do wykrawania i do złocenia na gorąco, która pozwalała nam tłoczyć, nakładać folię i wykrawać. Jedynym, czego nam brakowało, aby zrobić krok w stronę opakowań, była składarko-sklejarka – mówi Andy Christie, szef handlowy firmy Herbert Walker. ExpertFold zapewniał klejenie na ciepło i na zimno, systemy kontroli oraz jednostkę skanowania specjalnych kodów i oznaczeń na opakowaniach w celu zapewnienia integralności gotowego produktu. Możliwość zapisywania ustawień i nastaw maszyny, jak również opcja bezprzewodowego narządu były czynnikami, dzięki którym ta linia produkcyjna gwarantowała prostą obsługę i ograniczała do minimum czas narządu przy niskich nakładach. Jedną z możliwości jest również skupienie się na dobrach luksusowych. Tam jakość opakowań jest sprawą nadrzędną, bo jeśli ustawimy jedną butelkę whisky obok drugiej, to widać od razu, która została kupiona w markecie osiedlowym, a która w luksusowym sklepie z alkoholami. W tym segmencie produkcji wykorzystuje się takie maszyny jak np. kilkunastozespołowe konfiguracje Speedmastera XL 106. Ten rodzaj maszyny drukującej może oferować zadrukowywanie obu stron arkusza w jednym przelocie, szeroki zakres opcji lakierowania, złocenie na zimno, dodawanie kolorów specjalnych itd. Jednak minimum powinna stanowić 6-kolorowa maszyna drukująca z podwójnym zespołem lakierowania. Podsumowując: zapotrzebowanie na opakowania na pewno nie zniknie. Pytaniem jest, czy drukarnie akcydensowe powinny zmieniać profil swojej działalności, zastępując druk akcydensowy, znajdujący się obecnie w recesji, drukowaniem opakowań? Pozornie jest to atrakcyjne, jednak w praktyce wymaga rozwiązania wielu problemów technicznych. Każda osoba związana z tym rynkiem ma w zanadrzu opowieści o błędach popełnianych przez niedoświadczonych pracowników, jak drukarnia, która polakierowała cały arkusz zapominając o pozostawieniu czystych części do klejenia. Inna zapomniała wykonać operację bigowania przed klejeniem czy wykonać nadruk kodów i mikronadruki wymagane przez regulacje prawne. Jeszcze inna przeoczyła szczegół, że zadrukowany stos trzeba będzie zmieniać co 10 minut, ponieważ tektura jest dużo grubsza niż papier. I wiele, wiele innych. Z drugiej strony nakłady stają się coraz mniejsze i czas realizacji krótszy, a to jest coś, z czym drukarnie akcydensowe muszą radzić sobie na co dzień. Zwiększające się wykorzystanie opakowań jako przestrzeni promocyjnej lub jako sposobu na wyróżnienie produktu na półce prowadzi również do mniejszych nakładów i zapotrzebowania na większą ilość efektów specjalnych, co drukarnie komercyjne także mogłyby zapewnić. W przypadku luksusowych marek opakowanie odgrywa kluczową rolę. Oznacza to, że procesy wykończeniowe są równie ważne jak sam proces drukowania. Jednak procesy przygotowania do druku mogą być równie wymagające, chociażby dlatego, że wielu klientów chce zobaczyć próbki, co z kolei wiąże się z zupełnie innymi procesami przygotowawczymi. Odpowiedź jest jedna: ten rynek nie jest tak prosty, na jaki wygląda. Na podstawie artykułu „Thinking around the box” z miesięcznika „Print Bussines” opracowała AP