Ksišżki to jeden z podstawowych asortymentów produkcji poligraficznej, zrozumiałe więc, że kondycja drukarń dziełowych, specjalizujšcych się w tej produkcji, a w konsekwencji i kondycja całego rynku poligraficznego zależy m.in. od sytuacji na rynku ksišżki. Podobnie jak drukarze, także wydawcy ksišżek majš swojš organizację. Jest niš Polska Izba Ksišżki, obchodzšca w ubiegłym roku 15-lecie swojego istnienia i zrzeszajšca ok. 230 członków; prócz wydawców sš to także księgarnie, hurtownie ksišżek i inne przedsiębiorstwa zwišzane z tš branżš. Pierwszš drukarniš, która wstšpiła do PIK, była w 2003 roku Drukarnia Naukowo-Techniczna. Funkcję prezesa PIK pełni Dorota Malinowska-Grupińska, wiceprezes wydawnictwa Prószyński i S-ka.
O sprawach, które w minionym roku miały istotne znaczenie dla branży wydawniczej, rozmawiam z dyrektorem biura Polskiej Izby Ksišżki, Sławomirem Paszkietem.
Jakie, według Pana opinii, były najważniejsze wydarzenia 2005 roku z punktu widzenia wydawców ksišżek?
Na pewno jednym z nich była rezygnacja Đ w wyniku zdecydowanego sprzeciwu wydawców Đ z pomysłu wprowadzenia cen stałych na ksišżki. Drugš istotnš sprawš, jeszcze niezałatwionš, w której interweniujemy za porednictwem naszej Sekcji Wydawców Edukacyjnych i wcišż trzymamy rękę na pulsie, jest próba wprowadzenia maksymalnych cen na podręczniki, czemu jestemy przeciwni. Uważamy, że jest to pomysł rodem z zeszłej epoki, nieuwzględniajšcy istnienia i praw wolnego rynku, a przy tym wštpliwy jako sposób pomocy dla najbiedniejszych uczniów. Z pewnociš inne formy pomocy, np. wyprawki, byłyby zdecydowanie skuteczniejsze.
Bardzo istotna jest też kwestia VAT. 12 grudnia ub.r. miało miejsce wspólne spotkanie przedstawicieli Polskiej Izby Ksišżki, Polskiego Towarzystwa Wydawców Ksišżek, Polskiej Izby Druku oraz Izby Wydawców Prasy, podczas którego VAT na ksišżki był jednym z głównych tematów. Chodzi o ustalenie 0 stawki na ich druk (przypomnijmy, że niektóre drukarnie uzyskały w tym względzie korzystnš interpretację izb skarbowych, które uznały wydrukowane ksišżki za produkty drukarni, a nie rezultat wiadczonych przez nie usług Đ red.). Sprawa nie jest więc beznadziejna, zwłaszcza że jeli chodzi o druk ksišżek na eksport, PID wywalczyła stawkę 0. Dlaczego więc w Polsce miałaby obowišzywać inna stawka? Oczywicie wydawnictwa uzyskujš zwrot zapłaconego podatku VAT, jednak najczęciej trwa to doć długo, a np. jednostki budżetowe nie sš w stanie VAT-u odzyskać. W przyszłoci będziemy się starać o redukcję VAT na ksišżki Đ jeli nie stawka 0, to przynajmniej minimalna.
Spotkanie organizacji branżowych było bardzo konstruktywne; zakładamy wspólne wystšpienia do Ministerstwa Finansów i stworzenie wspólnego lobby. rodowiska wydawców i drukarzy łšczš niezwykle ważne interesy i zjednoczenie sił jest na pewno istotne.
A jeli chodzi o współpracę z Ministerstwem Kultury Đ czy można oczekiwać, że ułoży się ona po myli wydawców? Sš chyba pod tym względem pewne dowiadczenia, bo przecież Kazimierz M. Ujazdowski pełnił już funkcję ministra kultury?
2 grudnia ub.r. podczas Krajowych Targów Ksišżki w Warszawie odbyło się spotkanie przedstawicieli rodowiska, w tym kierownictwa PIK i Ars Polony, z podsekretarzem stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego odpowiedzialnym za sprawy ksišżki i bibliotek, Tomaszem Mertš, oraz członkami sejmowej Komisji Kultury i rodków Przekazu: Rafałem Grupińskim i Januszem Palikotem. Poruszano wiele spraw nurtujšcych wydawców. Jednš z nich jest reprografia, którš to dziedzinš zajmujš się dwie organizacje Đ Polska Ksišżka i Kopipol Đ i uważamy, że nie spełniajš one swoich zadań statutowych. Bezskutecznie usiłowalimy uzyskać np. informacje na temat wielkoci wpłat dokonywanych z tego tytułu przez poszczególne wydawnictwa i rozdysponowania tych rodków. Żywotna jest też kwestia prawa martwej ręki (Fundusz Promocji Twórczoci, gromadzšcy podatki płacone przez wydawców od ksišżek, do których prawa autorskie już wygasły). W naszym przekonaniu jest to legislacyjny bubel, rodzaj kolejnego haraczu, a przecież istniejš w tym zakresie odpowiednie przepisy prawne, obowišzujšce także w innych krajach europejskich. Nie do przyjęcia jest, że wydawcy dajš pienišdze i nie majš żadnego wpływu na to, jak sš one wydawane, chociaż na pewno lepiej potrafiliby rozdysponować rodki zwišzane z prawami autorskimi niż urzędnicy ministerialni. Wiadomo, że wszystkie wydawnictwa poza bestsellerami wydajš też literaturę tzw. ambitniejszš i szczycš się tym, że z wypracowanych rodków mogš sfinansować wydanie takich pozycji. Tak więc te kwestie, podobnie jak zwišzane z reprografiš i wiele jeszcze innych, wymagajš uregulowania. Za bardzo obiecujšce należy uznać wypowiedzi ministra Ujazdowskiego i podsekretarza stanu T. Merty, którzy wyrazili gotowoć zajęcia się najbardziej żywotnymi sprawami; to bardzo pozytywny sygnał dla rodowiska, że jest taka wola i zrozumienie. Na przykład już uzyskalimy obietnicę zmniejszenia liczby tzw. egzemplarzy obowišzkowych, gdyż dotychczas obowišzujšcš liczbę 18 egzemplarzy większoć wydawców uważała za nieuzasadnionš.
Koniec roku przyniósł burzę wokół zmian w Instytucie Ksišżki Đ rezygnacji dotychczasowego dyrektora Andrzeja Nowakowskiego i powołania na to stanowisko Magdaleny lusarskiej, dotychczasowej prezes Ars Polony, a także planowanego przeniesienia siedziby IK z Krakowa do Warszawy. Jakie jest stanowisko PIK w tej sprawie?
Mamy wielkie nadzieje, że współpraca z nowš dyrekcjš się poprawi Đ chodzi głównie o przejrzystoć finansowš i promocję ksišżki w Polsce, do czego Instytut został powołany. Dotychczas jego działania w tym zakresie były dla nas niesatysfakcjonujšce; wielokrotnie wysyłalimy pisma zarówno do dyrekcji Instytutu Ksišżki, jak i do Ministerstwa Kultury w sprawie np. listy wydawnictw, które skorzystały z dotacji czy też bu-dżetu imprez organizowanych przez IK.
Pomimo wielokrotnych obietnic nigdy nie uzyskalimy odpowiedzi.
Jeli chodzi o lokalizację Instytutu, nigdy nie było to problemem; powołanie biura w Warszawie może okazać się korzystne ze względu na lokalizację w stolicy wielu wydawnictw i urzędów.
A co robi Polska Izba Ksišżki dla promocji czytelnictwa?
Jest to jeden z naszych celów statutowych i staramy się zrobić wszystko, by czytelnictwo ksišżek się zwiększyło, zwłaszcza wród dzieci Đ w tej sprawie przekazywalimy też sugestie do Instytutu Ksišżki. Podejmujemy wiele działań, m.in. promujemy od lat wiatowy Dzień Ksišżki i Praw Autorskich (23 kwietnia), zachęcamy też naszych członków do organizowania spotkań autorskich i innych akcji promujšcych ksišżkę. Z dużym oddwiękiem spotkała się spektakularna akcja ăPrzyłapani na czytaniuÓ podczas Międzynarodowych Targów Ksišżki w Warszawie prezentujšca w serii fotogramów znanych ludzi, w tym członków parlamentu europejskiego. Zostało to sprawdzone w wielu krajach, że ludzie znani potrafiš bardzo efektywnie wypromować ksišżkę, np. za pomocš audycji telewizyjnych. W ramach tego międzynarodowego projektu zorganizowano także europejski konkurs na fotografię dla amatorów, w którym jeden z polskich studentów otrzymał II nagrodę. Takš samš wystawę jak na targach zrobilimy też w parlamencie europejskim w czasie, kiedy zajmował się on sprawami ksišżki Đ była to udana próba dotarcia do polityków. Przyłšczamy się również do takich akcji jak np. ăApetyt na czytanieÓ czy ăCała Polska czyta dzieciomÓ, organizowanej od kilku lat przez Fundację ABCXXI Ireny Komińskiej, z którš współpracujemy.
Jak oceniajš wydawcy akcję polegajšcš na dołšczaniu ksišżek do gazet i czasopism? Można usłyszeć różne opinie na ten temat.
Zdania sš podzielone, ale nie można zaprzeczyć, że np. ăGazeta WyborczaÓ zorganizowała olbrzymiš kampanię społecznš finansowanš ze swoich rodków, majšcš na celu zwrócenie uwagi na ksišżkę i promujšcš ciekawe, sprawdzone już pozycje Đ kanon klasyki. Niewštpliwie wpłynęło to na wzrost czytelnictwa; badania wykazujš, że wiele osób kupiło te ksišżki i prawdopodobnie sięgnęło po następne. Jest to pomysł niezwykły i godny pochwały.
Corocznie odbywa się wiele imprez targowych zwišzanych z ksišżkš zarówno w kraju, jak i za granicš; co szczególnie warte jest podkrelenia, jeli chodzi o ubiegłoroczne targi ksišżki?
Na pewno za udane można uznać jubileuszowe 50. Międzynarodowe Targi Ksišżki w Warszawie, których gociem honorowym była Szwajcaria. Literatura tego kraju jest doć trudna w promocji, ze względu przede wszystkim na wielojęzycznoć, jednak Szwajcarzy wykorzystali okazję wietnie; o ile wiem, po targach ukazało się sporo przekładów. Dobrze sprawdzajš się od lat Targi Ksišżki w Krakowie, które w ubiegłym roku odbywały się po raz pierwszy w nowym miejscu. Podczas tej ich edycji po raz pierwszy wręczylimy nagrody dla dziennikarzy za promocję ksišżki w mediach, tzw. PIK-owe Laury. Otrzymali je Krzysztof Masłoń (ăRzeczpospolitaÓ), Kazimiera Szczuka (TVN i TVN 24) oraz specjalnš nagrodę Tadeusz Górny za program telewizyjny ăKsišżki z Górnej półkiÓ, obecny na antenie już od 5 lat.
Trudno natomiast tak jednoznacznie ocenić warszawskie Krajowe Targi Ksišżki odbywajšce się w grudniu ub.r.; tu sytuacja była doć złożona choćby z tego powodu, że ich data pokrywała się z wrocławskimi Targami Dobrej Ksišżki. Niektóre media bezlitonie je skrytykowały, jednakże warto podkrelić fakt zorganizowania wielu ciekawych imprez towarzyszšcych, jak np. wspomniane spotkanie z przedstawicielami nowego rzšdu.
Sporód imprez międzynarodowych najważniejszš sš targi we Frankfurcie, gdzie polscy wydawcy prezentowali się zarówno na wspólnym stoisku Instytutu Ksišżki, jak i indywidualnie Đ swoje stoiska miały m.in. takie oficyny jak Prószyński czy Znak. Dwa polskie wydawnictwa zostały zaproszone przez niemieckie stowarzyszenie mniejszych wydawców AKV; jest to grupa wydawców zrzeszonych w Brsenverein. Już wczeniej zaprosili oni dwóch wydawców z Polski do odbycia stażu w Niemczech; jeden z nich Đ Wydawnictwo DiG Sławomira Górzyńskiego Đ jest członkiem PIK. Potem zaproszono ich do ekspozycji na stoisku zbiorowym podczas kilku imprez targowych, m.in. we Frankfurcie i w Lipsku. Jest to bardzo interesujšca inicjatywa i przedstawiciele Polskiej Izby Ksišżki prowadzili podczas frankfurckich targów rozmowy z AKV na temat jej kontynuowania.
Prezes jednej z największych polskich drukarń dziełowych w wypowiedzi dla Poligrafiki stwierdził, że rynek ksišżki rozwija się dynamicznie. Czy tak jest rzeczywicie?
Jak najbardziej; rynek się umacnia, zwiększa się wolumen produkcji Đ oczywicie jest to ănapędzaneÓ głównie bestsellerami. Miniony rok upłynšł pod znakiem wielu ksišżek o Janie Pawle II wydawanych w olbrzymich nakładach. Wyranie utrzymuje się też tendencja do wzrostu sprzedaży ksišżek, także poprzez księgarnie internetowe. Coraz więcej wydawnictw przy ksišżkach niskonakładowych korzysta z druku cyfrowego (ăna żšdanieÓ), co znacznie ogranicza koszty wydawcy i wpływa na rentownoć tytułu.
Jaki więc, Pana zdaniem, był ten rok dla wydawców Đ dobry, zły, a może po prostu zwyczajny?
Mylę, że dobry; widoczne jest, że rynek powoli krzepnie, staje się coraz bardziej profesjonalny. Wydawcy stali się ostrożniejsi, bardziej dowiadczeni, mylš długoterminowo. Zdecydowanie mniej jest upadłoci; stajemy się rynkiem silniejszym, jestemy dobrze postrzegani za granicš Đ wiadczy o tym m.in. artykuł o polskim rynku wydawniczym, który ukazał się niedawno w amerykańskim czasopimie branżowym ăPublisher's WeeklyÓ. Nasz rynek został tam oceniony jako wart inwestowania, dobrze rozwijajšcy się i dobrze rokujšcy na przyszłoć. Mylę, że w zwišzku z tym można się spodziewać kolejnych inwestycji.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Iwona Zdrojewska