Drukarnia AB Druk w Kolonii Zawadzie koło Tomaszowa Mazowieckiego istnieje od 1991 roku.
Po wielu latach konsekwentnego rozwoju w połowie kwietnia w drukarni uruchomiono nowš 5-kolorowš maszynę w formacie B3 Đ Ryobi 525HXX-B, dostarczonš przez Grafikus-Systemy Graficzne.
O zakupie maszyny wielokolorowej mylelimy od dłuższego czasu Đ mówi w rozmowie z PoligrafikĽ Jarosław Bekczyński, współwłaciciel drukarni. Đ Już wczeniej, bo w 1998 roku zdecydowalimy się na zakup maszyny nieznanej wtedy na polskim rynku marki Ryobi 522HX i tamtš decyzję uważam za bardzo dobry wybór. W 2000 roku uruchomilimy maszynę Heidelberg PM 74-2, co umożliwiło przyjęcie nowych zleceń w formacie B2 i zwiększyło moce produkcyjne firmy.
Inwestycja, zrealizowana na chwilę przed wejciem Polski do Unii Europejskiej, ma pomóc firmie należšcej dzi do rodzeństwa Đ Jarosława Bekczyńskiego i Ewy Arkusińskiej Đ w rozszerzeniu możliwoci produkcyjnych drukarni, a co za tym idzie Đ w lepszej obsłudze dotychczasowych i pozyskaniu nowych klientów. Ta nowoczesna zautomatyzowana maszyna została wyposażona w pięć zespołów drukujšcych, pulpit zdalnego sterowania PCS-H, automatyczne myjki układów farbowych oraz cylindrów porednich, system półautomatycznej zmiany płyt (niewymagajšcy ich zaginania), jak również układ nawilżania alkoholowego wspomagany unikalnym i opatentowanym przez Ryobi systemem Ryobi-AAC (Automatic Aqua Control System). Suszarka IR zamontowana w wydłużonym i wysokim wykładaniu (700 mm) ma nie tylko przyspieszyć proces wykańczania produkcji lub jej kontynuacji, ale też pozwolić na podniesienie jakoci produktu finalnego.
Pulpit PCS-H umożliwia sterowanie strefami farbowymi, kontrolę układu nawilżania, dokonywanie regulacji registrami (wzdłużnym, poprzecznym oraz skonym), wstępne nafarbienie za pomocš Ryobi Inking Program, a także zapisywanie parametrów wykonanych prac.
Konstrukcja mechaniczna maszyny, oparta na podwójnych rednicach cylindrów dociskowych i przekazujšcych, zapewnia Đ zdaniem producenta Đ najwyższš jakoć drukowanych prac, ale także pozwala bezproblemowo zadrukowywać papier od 0,04 mm do 0,5 mm.
Jarosław Bekczyński przyznaje, że mylšc o kolejnej maszynie od poczštku nastawiał się na urzšdzenie w formacie B3, wyposażone w co najmniej cztery zespoły drukujšce: Chcielimy kupić maszynę 5-kolorowš z wieżš lakierujšcš, jednak Đ głównie ze względów finansowych Đ ostatecznie zdecydowalimy się na opcję pięciu zespołów drukujšcych. Taka konfiguracja pozwoli na drukowanie w jednym przejciu prac składajšcych się z czterech kolorów CMYK i koloru dodatkowego Pantone bšd prac wymagajšcych nałożenia lakieru offsetowego. Oceniam, że zlecenia uwzględniajšce jednš z powyższych opcji będš stanowić 50-60% wszystkich wykonywanych przez nas prac.
Firma obsługuje przede wszystkim klientów z Warszawy, Tomaszowa oraz woj. łódzkiego. Jak ocenia współwłaciciel drukarni, Jarosław Bekczyński, 40% z nich stanowiš klienci bezporedni (z których wielu współpracuje z drukarniš od poczštku jej istnienia), 60% to agencje reklamowe zlecajšce druk. Większoć wykonywanych prac stanowiš wielobarwne druki reklamowe.
Nowa inwestycja wišże się z coraz większymi wymaganiami stawianymi przez klientów: Majšc jedynie maszyny 2-kolorowe nie bylimy w stanie wykonywać w terminie wszystkich zlecanych prac, a w szczególnoci prac ekspresowych i niestety czasami musielimy z nich rezygnować. Maszyna Ryobi 525 HXX z bogatym wyposażeniem standardowym, zdalnym sterowaniem i prędkociš drukowania 13 000 ark./h pozwala na znaczne skrócenie czasu narzšdów, podniesienie jakoci prac oraz zwiększenie wydajnoci. Daje nam to możliwoć efektywnego wykonywania zarówno prac niskonakładowych nawet rzędu 500 arkuszy (czyli konkurowania z drukiem cyfrowym), jak i prac o nakładzie kilkudziesięciu tysięcy arkuszy.
Konieczna kooperacja
Poza maszynami offsetowymi drukarnia posiada też introligatornię wyposażonš m.in. w: złamywarkę, dwie krajarki, zszywarkę, bigówkę, stop cylinder. Firma ma też własne studio DTP wyposażone w komputery Macintosh i PC pracujšce na programach firmy Adobe.
Jak to zwykle bywa w przypadku mniejszych drukarń, zarówno w zakresie przygotowalni, jak i uszlachetniania druków czy niektórych prac introligatorskich firma korzysta z usług wyspecjalizowanych przedsiębiorstw.
Jeżeli chodzi o prepress, częć klientów AB Druku dostarcza już nawietlone filmy, za płyty wykonywane sš na miejscu, w technologii tradycyjnej. W przypadku powierzonych plików oraz prac własnych firma korzysta z usług nawietlarni w Tomaszowie. Pytany o coraz powszechniejsze zastosowanie technologii CtP Jarosław Bekczyński odpowiada: W tej chwili około 15% wykonywanych u nas zleceń stanowiš prace drukowane z płyt cyfrowych dostarczanych przez klientów. Ze względu na sporš odległoć od najbliższych nawietlarni CtP na razie nie zdecydowalimy się na szersze stosowanie nowej technologii, chociaż coraz częciej rozważamy takš możliwoć. Zdaję sobie sprawę, że CtP to przyszłoć i gdyby usługowe studio nawietlajšce płyty powstało w Tomaszowie lub okolicach, z pewnociš nawišzalibymy z takš firmš współpracę. Zakup nawietlarki CtP tylko na własne potrzeby jest przy naszym obecnym poziomie produkcji nieekonomiczny.
Podobnie sprawa wyglšda w zakresie częci postpress: Poza pracami wykonywanymi we własnej introligatorni AB Druk zleca częć prac firmom z zewnštrz, np. w zakresie uszlachetniania współpracujemy od lat z warszawskim oddziałem Follaka. I przyznam, że w tym zakresie przydałaby się jedna lokalna firma wykonujšca różne rodzaje usług z zakresu postpress i współpracujšca z kilkoma drukarniami.
Bez strachu przed Uniš
Temat wejcia Polski do Unii Europejskiej zajmował w ostatnich miesišcach i latach wiele miejsca na łamach Poligrafiki. W wypowiedziach zwišzanych z szansami i zagrożeniami dla polskiej poligrafii na Wspólnym Rynku z jednej strony pojawiał się optymizm, czasami wręcz entuzjazm, z drugiej za Đ strach czy obawy przed unijnš konkurencjš, podwyżkami itd. Postawę raczej optymistycznš wykazywali przede wszystkim szefowie dużych drukarń, które niejednokrotnie prowadzš ekspansywnš politykę zagranicznš, eksportujš, jednym słowem Đ sš w Unii od dawna, choć ăinaczejÓ. Wród zakładów małych i rednich ów optymizm był bardziej stonowany. A jak temat Polski w UE widzi Jarosław Bekczyński?
Oczywicie zastanawiamy się, jak będzie wyglšdać sytuacja Polski jako pełnoprawnego członka UE. Zwłaszcza bioršc pod uwagę fakt, że na razie nie współpracujemy bezporednio z żadnymi firmami z zagranicy, nie liczšc polskich oddziałów spółek z Zachodu. Mam jednak nadzieję, że nie będzie tak le, jak to wieszczš niektórzy eurosceptycy. Liczymy też na możliwoć skorzystania z dotacji unijnych przy realizacji następnych inwestycji.
Jarosław Bekczyński nie obawia się też bezporednich skutków wejcia w życie nowej ustawy o podatku VAT: W naszym przypadku produkcja ksišżek czy prasy stanowi margines wszystkich zleceń, więc bezporedniego wpływu wzrostu cen usług czy sprzedaży na te produkty nie odczujemy.
Pytany o siłę branży poligraficznej już w Polsce będšcej członkiem Unii, odpowiada: Z pewnociš brakuje nam lobbingu branżowego, co wiadczy o słaboci organizacji branżowych. Jednak właciciela AB Druku wyranie zainteresowały zmiany w polityce Polskiej Izby Druku, która ma być bardziej otwarta na małe i rednie firmy. Zniesienie wpisowego to bardzo dobry pomysł Đ podkrela Jarosław Bekczyński. Đ Jeli chodzi o składki członkowskie, to 100 zł miesięcznie każda firma jest w stanie zaakceptować. W przypadku stawek wyższych mniejsze firmy będš wcišż miały obiekcje. Jeli chodzi o przedsiębiorstwa większe, takie jak AB Druk, ich frekwencja w PID faktycznie ma szansę wzrosnšć.
Aby jednak tak się stało, Izba musi wyranie pokazać, że chce się zmienić. Nie tylko odejciem od wpisowego czy deklaracjš o podejmowanych działaniach, ale ich faktycznš realizacjš. Tylko wówczas firmy takie jak AB Druk, kilkunastoosobowe, rodzinne, ale odważnie inwestujšce i optymistycznie patrzšce w przyszłoć, będš do PID przystępować. Co więcej Đ to włanie takich firm jak przedsiębiorstwo Ewy Arkusińskiej i Jarosława Bekczyńskiego Polska Izba Druku dzi potrzebuje.