Mylenie to wewnętrzna mowa naszego umysłu. Sztuka mylenia racjonalnego jest doć cile zwišzana z czytaniem. Media elektroniczne ăszatkujšÓ rzeczywistoć na drobne fragmenty, opanowujš nasze reakcje i przejmujš przetwarzanie informacji, nie zostawiajšc czasu na mylenie.
Wedle popularnej wizji historii i przyszłoci naszego wiata, żyjemy na granicy dwóch fal cywilizacyjnych, oznaczonych przez Alvina Tofflera jako druga i trzecia. Pierwsza, w naszej częci wiata miniona paręset lat temu, zwišzana była z dominacjš gospodarki agrarnej. Fala druga to cywilizacja przemysłowa. W najbardziej rozwiniętej postaci oznacza masowš produkcję i konsumpcję, merkantylizm, ătechniczneÓ podejcie do materii, przestrzeni i czasu. Fala trzecia to cywilizacja oparta na informacji i komunikacji. Wytwarzanie produktów pozostawia maszynom, aktywnoć ludzi kierujšc ku dziedzinie niematerialnej Đ informacji i wiedzy. Charakter poszczególnych okresów czy też owych ăfalÓ cywilizacyjnych wyznaczajš w dużej mierze dominujšce w nich techniki i technologie.
Słownikowa definicja powiada, że technologia to przetwarzanie w sposób celowy i ekonomiczny dóbr naturalnych w dobra użyteczne (produkty). Można się domylać, że chodzi tu o dobra materialne. Jednak badacze sposobów funkcjonowania cywilizacji mówiš też o technologiach w sensie bardziej ogólnym, w kontekcie przekształcania ămaterii myliÓ, na przykład postrzegania wiata. W tym sensie technologia to na przykład język, pismo i inne sposoby międzyludzkiej komunikacji. Technologie nie sš obojętnymi narzędziami. Ich używanie jest wplecione w mechanizm sprzężenia zwrotnego, to znaczy odciska się na człowieku i społeczeństwie, wpływajšc na sposób mylenia, widzenia rzeczywistoci i komunikowania się, a także na relacje między ludmi. Technologie i kultura, zarówno materialna, jak niematerialna, wzajemnie na siebie wpływajš.
Technologia pisma
Dużš rolę w kształtowaniu kultury, zwłaszcza w warstwie niematerialnej, odegrał wynalazek pisma. Jego używanie wpływa na organizację języka, czyli naszego wewnętrznego systemu przetwarzania informacji, a poprzez to na sposób mylenia. Rodzaj używanego pisma ma zwišzek ze sposobem postrzegania rzeczywistoci, czyli wpływa bezporednio na psychikę człowieka. Łatwo podać przykłady ludzkich reakcji wskazujšce, jak kierunek używanego na co dzień pisma determinuje odczuwanie przestrzeni. Na nieco bardziej abstrakcyjnym poziomie można doszukać się różnic w sposobie mylenia o wiecie, na przykład z przewagš podejcia analitycznego, ăatomistycznegoÓ lub przeciwnie Đ syntetycznego, relacyjnego, w zależnoci od tego, czy dany człowiek ăwychował się w pimieÓ alfabetycznym, czy ideograficznym.
Ksišżka jest wynalazkiem niemal równie starym jak pismo. Przez wieki stanowiła podstawę formacji intelektualnej człowieka cywilizowanego. Upowszechnienie ksišżki i oparcie na niej całego przygotowania do życia w społeczeństwie jest dziełem Owiecenia. Zapewne miało doć cisły zwišzek z rozwojem cywilizacji przemysłowej, która zmieniła w istotny sposób rodowisko kulturowe, społeczne i fizyczne. Zwolennicy tezy, iż to byt okrela wiadomoć powiedzš, że to zmiany rodków produkcji doprowadziły do przemian w sposobie ludzkiego mylenia. Inni przeciwnie Đ będš twierdzić, że to rozpowszechnienie druku i umiejętnoci czytania, a w konsekwencji coraz silniejszy wpływ ăpsychotechnologiiÓ, jakš jest ksišżka, umożliwiły szybki postęp techniczny i narodziny ery przemysłowej.
Którškolwiek z tych hipotez uznamy za lepszš Đ czy tę o wyższoci bazy materialnej nad nadbudowš, czy też o sprawczej sile ludzkiego ducha, faktem pozostaje, iż ksišżka czy ogólniej Đ słowo drukowane jest nierozerwalnie zwišzane z dziejami naszej cywilizacji minionych trzech wieków.
Wewnętrzny wiat myli
Jak piszš badacze kultury, obcowanie z ksišżkš przyczynia się do wzrostu racjonalnoci mylenia, skłania do analitycznego odbioru informacji. Czytanie (ze zrozumieniem!) to podšżanie za sposobem opowiadania lub rozumowania autora. To z kolei wymaga z jednej strony wyobrani, z drugiej umiejętnoci wnioskowania i mylenia krytycznego. Chcšc zrozumieć treć zawartš w tekcie, czytelnik musi stworzyć w swojej wiadomoci obrazy opisywanej rzeczywistoci i zdarzeń lub odtworzyć cišg skojarzeń i powišzań logicznych między stwierdzeniami. Obcowanie z ksišżkš sprzyja skupieniu i aktywizowaniu wewnętrznego wiata myli i wyobrażeń, pobudzanych przez odczytywane słowa. Jest czynnociš o charakterze kontemplacyjnym i indywidualistycznym. Skłania do zachowania dyscypliny myli.
Szkoła epoki przemysłowej to ăfabrykaÓ kształcšca czytelników, a tym samym ludzi mylšcych. Po epoce Owiecenia dziedziczy optymizm, wiarę w potęgę ludzkiego rozumu i racjonalnego rozumowania. Takie nastawienie jest skorelowane ze sposobem funkcjonowania rozwiniętego społeczeństwa przemysłowego, czy też Đ mówišc po tofflerowsku Đ cywilizacji drugiej fali. Osišgnięcia naukowe i techniczne, coraz więcej odkryć i wynalazków w coraz krótszym czasie, zwłaszcza poczšwszy od drugiej połowy XIX wieku, były dla większoci potwierdzeniem słusznoci kształcenia przez ksišżki i dla ksišżek.
Tryumfujšca racjonalnoć naukowo-techniczna zrodziła wiele nowych technologii, ułatwiajšcych życie w różnych aspektach, podnoszšcych jego standard i jakoć, przynajmniej w najbardziej cywilizowanych krajach wiata. Niektóre z technologii okazały się też grone, inne za przyczyniły się do podkopywania fundamentów ładu kulturowego, z którego wyrosły. I tak rozwój rodków transportu w skali globalnej zmienił postrzeganie przez ludzi fizycznej przestrzeni i własnej w niej obecnoci. Podobnie rodki szybkiej komunikacji na odległoć Đ telegraf, telefon oraz ich kolejne mutacje i wcielenia Đ wpłynęły na sposób widzenia psychologicznej przestrzeni międzyludzkiej. Zdaniem antropologów kultury, największe i najpowszechniejsze zmiany w sposobie patrzenia na wiat i siebie samych przyniosły ludziom telewizja oraz cyfrowe technologie informacyjne.
Czytanie telewizji
Język telewizji, jak wczeniej rozwinięty języku filmu, oddziałuje silniej na emocje niż na procesy mylowe. Wykorzystuje nastawienie naszej psychiki do wypełniania luk między postrzeganymi obrazami tak, by układały się nam one w jakš spójnš (co niekoniecznie znaczy logicznš czy linearnš) całoć. Na tym m.in. opiera się sama idea symulacji ruchu cišgłego, jaki znamy z codziennego dowiadczenia w przestrzeni fizycznej Đ przez odpowiednio szybkie następowanie po sobie statycznych obrazów, ukazujšcych kolejne fazy ruchu. To symulacja na poziomie fizjologicznym. Podobnie rzecz się ma na poziomie narracji. Okrelona sekwencja scen wyzwala u oglšdajšcego nieuwiadomionš reakcję w postaci wypełniania przeskoków w opowieci tak, by całoć miała cišgłoć i sens.
Telewizja przemawia do ciała, a nie do umysłu. Dlatego przełamuje nasze zdolnoci krytyczne Đ pisze Derrick de Kerckhove w ăPowłoce kulturyÓ. Przytacza też badania sugerujšce, że dzieci oglšdajšce telewizję zanim nauczš się czytać, inaczej niż czytajšce posługujš się wzrokiem Đ omiatajš obrazy krótkimi spojrzeniami, wystarczajšcymi do szybkiego ăzrozumieniaÓ ich zawartoci. Potem tę samš taktykę operowania wzrokiem przenoszš na czytanie, które wymaga jednak innego sposobu analizy widzianego obrazu Đ sekwencyjnego rozpoznawania znaków i syntezowania z nich ămowy wewnętrznejÓ. Dzieciom tym z dużym trudem przychodzi nauczenie się płynnego czytania, a także sekwencyjnego, logicznego i krytycznego mylenia.
ăDzieci telewizyjneÓ raczej nie będš czytelnikami ksišżek w tradycyjnym rozumieniu. Jeli już zechcš sięgnšć po co wydrukowanego i oprawionego, wybiorš raczej komiks. Jest ich wród nas coraz więcej, więc media drukowane dostosowujš się do nowego sposobu percepcji. Gazety i czasopisma, ale i coraz częciej ksišżki, przeznaczone dla czytelnika masowego pełne sš obrazków, spychajšcych ze stron tekst. Czasem trudno powiedzieć, czy to fotografie sš ilustracjš treci tekstowej, czy raczej odwrotnie. Chodzi w tym przypadku raczej o przekazywanie lunych, często niepowišzanych informacji niż o analizę i rozumienie zjawisk. Teksty prasowe przeważnie przekazujš informacje, czyli opisy faktów i zdarzeń, albo komentarze, mówišce czytelnikowi, co ma myleć, a nie co powinien wiedzieć, żeby myleć samemu. Do tego ostatniego bowiem czytelnik ăwykształconyÓ na telewizji nie jest przygotowany.
Cena mylenia
Komputery i Internet, jako nowe medium informacyjno-komunikacyjne, wydajš się stać gdzie porodku między ksišżkš a telewizjš. Z jednej strony szeroko korzystajš z przekazu tekstowego, co skłania cyberentuzjastów do mówienia o nawrocie do kultury słowa pisanego. Abstrahujš oni jednak od zasadniczych różnic między sposobem istnienia i oddziaływania dzieła zawartego w ksišżce a internetowym hipertekstem, dajšc się zwieć powierzchownemu podobieństwu Đ uszeregowaniu znaków alfabetycznych w słowa i zdania. Tymczasem różnice dotyczš rzeczy istotnej: wpływu przekazu na zachowania odbiorców.
Z drugiej strony komputery i ich sieci szybko ewoluujš w stronę multimedialnoci, czyli odwoływania się przede wszystkim do wzroku (i słuchu) na poziomie emocjonalnym, jak telewizja, a nie logiczno-rozumowym, jak ksišżka. Nie ma w tym nic zaskakujšcego, jeli uwiadomimy sobie, że Cyberprzestrzeń jest domenš ludzi wychowanych na telewizji, więc odpowiada ich sposobowi percepcji. Sam hipertekst, czy też szerzej Đ hipermedia, będšce naturalnym ăjęzykiemÓ Internetu, przekazujš treci ăposzatkowaneÓ na drobne fragmenty, a więc w sposób charakterystyczny dla przekazu telewizyjnego. Skłaniajš do patrzenia impresyjnego, rzucania okiem to tu, to tam, a nie do prowadzenia dłuższych, spójnych cišgów mylowych, doszukiwania się prawidłowoci i struktur albo przynajmniej ledzenia cišgu opowieci.
Nowoczesne media, zwłaszcza za telewizja i Internet, tworzš rodowisko kulturowe, w którym zanurzony jest każdy, niezależnie od wieku, statusu społecznego i własnej woli, przy tym nacechowane silnie komercyjnie. Derrick De Kerck-hove cytuje Tony Schwartza, specjalistę od reklamy, który przed dwudziestu laty zauważył, iż ătelewizja to nie okno na wiat, to okno na konsumentaÓ. To samo można dzi odnieć do Internetu. Z tego punktu widzenia człowiek jest przede wszystkim rynkiem. Wywołanie reakcji kupowania jest za znacznie łatwiejsze, gdy decyzje ludzi sš skutkiem ăzewnętrznegoÓ przetworzenia informacji i podania gotowego wyniku-wniosku, niż gdy wynikajš z racjonalnej analizy. Dlatego telewidz czy internauta pozwalajšcy, by to używane medium mylało za niego, jest znacznie lepszym klientem niż mylšcy samodzielnie i krytycznie czytelnik ksišżek.
Wyglšda więc na to, że w digitalizujšcym się i usieciowionym wiecie czytanie i rozumienie ksišżek oraz mylenie będš umiejętnociami coraz bardziej elitarnymi. Nie jest w stanie wykształcić ich, erodujšcy na naszych oczach, a w obecnym kształcie wywodzšcy się z innej epoki system szkolny. Zaczyna działać zbyt póno. Niewielkie sš nadzieje, by udało się to w rodzinie, w większoci przypadków już ukształtowanej na wzór sterowanej zewnętrznie podstawowej komórki społeczeństwa konsumenckiego. Ci nieliczni, którym los i zdolnoci pozwolš zdobyć umiejętnoć samodzielnego mylenia, będš się zajmować zaspokajaniem powszechnego zapotrzebowania na komercyjne igrzyska, wymylajšc i tworzšc wirtualne rodowiska inforozrywki, albo znajdš się na marginesie życia społecznego, żyjšc jakby w innym wiecie, choć w tej samej przestrzeni.
Spieszmy się czytać ksišżki...
pm@wroclaw.com