Sistrade Print w Warszawie i w chmurze
6 Dec 2016 14:55

W maju br. portugalski producent systemów MIS/ERP Sistrade – Software Consulting oficjalnie poinformował o otwarciu oddziału w Warszawie, który ma się przyczynić do wzmocnienia pozycji firmy na lokalnym rynku i zwiększenia sprzedaży systemów MIS/ERP dla poligrafii. Osobą odpowiedzialną za wdrożenie tej strategii nie tylko w Polsce, ale również w krajach ościennych jest Andrzej Mikołajczuk, absolwent Instytutu Poligrafii PW, posiadający ponad 5-letnie doświadczenie w branży poligraficznej. n Systemy typu MIS/ERP dla poligrafii i opakowań ma w ofercie wielu dostawców. Co wyróżnia firmę Sistrade? Andrzej Mikołajczuk: Kiedy 12 lat temu powstawała koncepcja oprogramowania typu MIS/ERP w firmie Sistrade, od razu założono stworzenie rozwiązania możliwego do zaadaptowania na całym świecie. Stworzono platformę multijęzyczną – na tym samym dokumencie można pracować w wielu językach. Już wtedy, co było absolutnie unikalne, firma oparła swój system na przeglądarce internetowej. Nasi konkurenci dopiero teraz adaptują swoje rozwiązania pod tym kątem. System Sistrade Print ma cztery podmoduły: fleksografia, etykiety, offset, tektura falista i opakowania kartonowe; jest systemem skalowalnym i bardzo elastycznym. Razem z wdrożeniem cena najprostszej wersji tego rozwiązania zaczyna się od 25 tysięcy EUR. Biorąc pod uwagę funkcjonalności, jakie oferuje, to naprawdę nie jest dużo. System Sistrade Print jest aktualizowany średnio 3-4 razy w roku. Osoby decydujące się na kontrakt serwisowy z naszą firmą automatycznie otrzymują dostęp nie tylko do aktualizacji, ale również do nowych funkcjonalności powstałych podczas trwania kontraktu serwisowego. Oprogramowanie Sis-trade ze względu na oferowane funkcjonalności jest skierowane raczej do większych firm i oferuje często znacznie bardziej zaawansowane technologicznie rozwiązania niż produkty konkurencji. n Jakie to rozwiązania? A.M.: Nasza przewaga konkurencyjna to przede wszystkim możliwości naszego oprogramowania. Jest wielu producentów systemów dla branży offsetowej. Każdy ma równie dobre oprogramowanie. Nasza unikalność polega na 12-letnim doświadczeniu w branży fleksograficznej, etykietowej, opakowaniowej. W przypadku opakowań mamy zaimplementowaną pełną bazę ECMA i FEFCO, wiele narzędzi pomagających wykonać dokładną kalkulację procesu wykrawania, składania i sklejania pudełek czy okienkowania. Fleksografii oferujemy precyzyjną kalkulację uzależnioną nawet od rodzaju zastosowanego aniloksa. Unikalne narzędzia zarządzania i zbierania dokładnych kosztów produkcji w przypadku mieszalni farb, ekstruderów produkujących folie czy laminatorów to nasze kolejne przewagi konkurencyjne. Oprócz tego nasz system jest oparty na przeglądarce, co uniezależnia użytkownika od posiadanego sprzętu i oprogramowania. Dziś dostęp do Sistrade Print można mieć przez iPada czy bardziej zaawansowany telefon. Jest to rozwiązanie nie tylko dla osób zarządzających produkcją (kalkulacja, planowanie, magazyn itp., czyli kompletny system ERP), ale również dla managerów zarządzających firmą – zgodnie z ideą systemów ERP Sistrade Print dostarcza kompletne, precyzyjne raporty pozwalające ocenić rentowność danych prac, uzyskane marże i in. Kolejny przykład naszej innowacyjności to nowy produkt Sistrade Cloud, czyli przechowywanie informacji w tzw. chmurze w ramach specjalnego abonamentu. Klient ma zawsze pewność posiadania najnowszej wersji. Nie musi się martwić o aspekty związane z administrowaniem. Ma pełną gwarancję ochrony danych. A co najważniejsze, koszt inwestycji znacząco spada. n Ocena rentowności danej pracy to chyba jedna z ważniejszych funkcjonalności systemu ERP w czasach spadających marż? A.M.: To prawda – im mniejsza jest marża na danym produkcie, tym ważniejsza staje się dla nas wiedza o faktycznych kosztach wytworzenia wyrobu. Dlatego też Sis-trade oferuje zbieranie informacji z produkcji w dwojaki sposób. Pierwszy polega na wprowadzaniu danych o stanie produkcji za pomocą czytnika kodów paskowych przez operatora. Człowiek może jednak popełnić błąd, dlatego drugim, równoległym sposobem jest podpięcie czujników na maszynach drukujących i introligatorskich (MES). Zbierają one informacje nie tylko o stanie maszyny, ale także dane o wykonanym nakładzie, prędkości, estymują czas zakończenia produkcji. Co zaskakujące, nie jest to rozwiązanie drogie. Zaawansowanie modułu MES doceniła firma SAP, która wykorzystuje nasze rozwiązania w swoich instalacjach. Przykładowe instalacje to Continental (ogólnoświatowy producent opon), Solidal, Cotesi i wiele innych. n Wspomniał Pan o podmodule dla branży etykietowej. Dziś etykieta to często wytwór połączenia druku fleksograficznego, sitodruku lub druku cyfrowego. A.M.: Oczywiście. Dlatego system zaproponuje użytkownikowi najbardziej ekonomiczny łańcuch technologiczny, prowadzący do wykonania danej etykiety. Przeanalizuje wszystkie technologie druku dostępne w drukarni. Zrobi setki kombinacji wszystkich maszyn produkcyjnych, wykrojników, cylindrów formowych, podłoży drukowych. Zaproponuje układ etykiet na wstędze. Przeanalizuje wszystkie technologie uszlachetniające. Z gąszcza kombinacji wyłoni proces produkcyjny wykonania danej etykiety najbardziej ekonomiczny dla klienta. Jednym z założeń systemu na etapie projektowania było stworzenia narzędzia, które będzie zapobiegało popełnieniu błędu technologicznego już na etapie kalkulacji. System MIS/ERP musi dokładnie znać technologię poligraficzną, znać jej ograniczenia i na każdym etapie kontrolować użytkownika, by ustrzec go przed popełnieniem błędu. A każdy błąd na etapie produkcji to strata czasu i pieniędzy. To zdanie chciałbym podkreślić: unikalność naszego systemu polega nie tylko na znajomości technologii poligraficznej, ale głównie na znajomości jej ograniczeń. Mówię tu nie tylko o offsecie, ale w szczególności o fleksografii oraz szeroko pojętej branży etykietowej i opakowaniowej. n Sistrade na całym świecie zatrudnia ok. 50 osób. Czy to wystarczająca struktura, aby zapewnić właściwy przebieg procesów wdrożeniowych oraz późniejszą opiekę? A.M.: Mamy ok. 20 programistów, którzy nieustannie pracują nad rozwojem aplikacji oraz kilka osób, które specjalizują się w poszczególnych jej modułach. Struktura naszej firmy jest bardziej macierzowa niż pionowa, co powoduje, że zadania poszczególnych pracowników zazębiają się. Podział terytorialny obowiązuje wyłącznie w przypadku biur handlowych. Obecnie otwieramy np. takie biura w Niemczech i Turcji. Bardzo poważnie rozważamy zbudowanie zespołu wdrożeniowego w Polsce, który obsługiwałby nasz kraj i kraje sąsiedzkie, w których mamy obecnie dużo otwartych projektów. Choć nie mamy w tej chwili żadnego wdrożenia w Polsce, to nasz kraj jest najlepiej zlokalizowany pod względem komunikacyjnym. W Portugalii mamy polskojęzyczną osobę, która na hotline udziela bieżącej pomocy w języku polskim, nasze oprogramowanie również zostało przetłumaczone na rodzimy język. n Jeśli nie ma wdrożeń w Polsce, to może chociaż u naszych sąsiadów? A.M.: Dodałbym, że jeszcze, bo prowadzimy rozmowy z wieloma potencjalnymi klientami. Jednakże pół roku istnienia oddziału w Polsce przyniosło nam trzy instalacje w krajach ościennych. W tej chwili realizujemy wdrożenie w dużej białoruskiej drukarni fleksograficznej Uniflex, w litewskiej drukarni offsetowej Spaudos Konturai, a także kończymy instalację w niemieckiej drukarni etykietowej Herzog. Niemniej jestem pewien, że i polskie drukarnie przekonają się z czasem do naszych innowacyjnych rozwiązań, zwłaszcza te oczekujące od systemu MIS/ERP wysokiego zaawansowania technologicznego. Przemawiają za nami liczne referencje – posiadamy ponad 120 wdrożeń w przemyśle opakowaniowym na każdym kontynencie, na razie oprócz Australii – począwszy od Tajlandii (gdzie kończymy implementację w 800-osobowej drukarni fleksograficznej Prepack), poprzez Europę (czołowe z nich to Eikon, Sogapal, Lisgrafica, Monteiro Ribas), skończywszy na Ameryce Płn. Każda dodatkowa instalacja czyni system bardziej dojrzałym, wnosi kulturę i mentalność pracy z danego zakątka świata. Dlatego też prawdziwą sztuką jest udane wdrożenie systemu poza krajem rodzimym. Nam to się od dwunastu lat udaje. n Dziękuję za rozmowę! Rozmawiała Anna Naruszko