Jak powstaje forma drukowa? Zależy, kto pyta. Laikowi wystarczy najczęściej odpowiedź typu: „Tu wkładamy płytę, laser ją naświetla, potem idzie do wywoływarki i proszę – gotowe”. OK, laika ta odpowiedź może i zadowoli, niektórych klientów na pewno też.
Czy tylko ich? Obecnie proces cyfrowego wytwarzania płyty jest tak powszechny, że większość z nas ignoruje szczegóły ograniczając się do takich właśnie stwierdzeń. Lata 90. XX w. – początki systemów CtP i związana z tym rewolucja na rynku – minęły już bezpowrotnie. Warto jednak przypomnieć sobie, jak wtedy skupialiśmy się, aby poznać techniczne niuanse, technologię, zrozumieć działanie. Urządzenia z czasem ewoluowały, zwiększaliśmy przepustowość, jakość, testowaliśmy materiały, rozumieliśmy ten proces – studiowaliśmy go...
Dziś niestety system CtP staje się trochę takim niechcianym dzieckiem, stojącym gdzieś z boku działów produkcji, wytwarzającym formy drukowe dla maszyn drukarskich. Mało kto zagląda do przygotowalni, analizuje punkt rastrowy czy krzywe kompensacyjne. Sprzęt jest, działa, produkuje i to wszystko – to trochę tak, jak takie zło konieczne.
Można powiedzieć, że nie ma co się rozczulać nad tematem. Poznaliśmy ideę produkcji, nikt już nie chce doktoryzować się z procesu naświetlania i wywoływania – ten czas minął bezpowrotnie. Niestety, ignorancja doprowadza wielokrotnie do wpierw delikatnych odchyleń jakościowych, takich niezauważalnych, które potem stają się coraz bardziej widoczne, pojawiają się niedowołania, przewołania, jakieś ryski. W końcu płyta zostaje zrzucona z maszyny przez operatora, który nie weźmie na siebie ryzyka zniszczenia nakładu. A to przecież tylko banalna płyta offsetowa – nic specjalnego. Od tego jednak wszystko się zaczyna.
Proces wywoływania jest jednym z trzech składowych wpływających na parametry jakościowe płyty. Niby to tylko kąpiel mająca na celu usunięcie emulsji z miejsc niedrukujących. Należy jednak pamiętać, że wywoływanie nie może być „zbyt agresywne” lub „zbyt słabe”, inaczej procentowy stopień pokrycia powierzchni oraz kształt punktu rastrowego będą się coraz bardziej oddalać od wartości pożądanych. Brak regularnego mycia wywoływarki powoduje zakamienienie grzałek, zarastanie otworów podających chemię lub regenerator, a oderwane cząstki przyczepione do wałków bardzo skutecznie rysują delikatną emulsję. Pamiętamy te tematy, czy już o nich zapomnieliśmy? Odpowiedzmy sobie z ręką na sercu: kiedy ostatni raz zaglądaliśmy do wywoływarki i kontrolowaliśmy parametry produkcyjne oraz stan naszego sprzętu?
A co, jeśli chodzi o temat oszczędności w przygotowalni? Oszczędności? – zapyta ktoś. Urywamy jakieś eurocenty z kontraktów płytowych, kupujemy chemię za przysłowiowy grosz – to są oszczędności. Niestety nic bardziej mylnego. Polityka drenażu cenowego, jak wiemy doskonale z autopsji na rynku poligraficznym, nigdy nie wróży nic pozytywnego. Pamiętajmy, że biznes nie polega na oddawaniu produktu za darmo
– zapłacisz mniej, dostaniesz produkt gorszej jakości. Może na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale tak jest.
Firma Fujifilm w swojej polityce stawia na jakość i wydajność. Te dwa parametry bezsprzecznie muszą być zagwarantowane. Żadna inna opcja nie wchodzi w grę. Produkty koncernu i rozwiązania technologiczne są obecnie najnowocześniejsze na rynku i wyznaczają trendy rozwojowe dla innych producentów. W procesie wywoływania, na którym się skupiliśmy, stawiamy na wytrzymałość materiałów, oszczędność chemii oraz na odzysk substratów. System ZAC, w który wyposażone są nasze wywoływarki, skutecznie ogranicza zużycie wywoływacza do niezbędnego minimum. Proces taki pozwala zaoszczędzić 80 proc. wywoływacza, ale rekordzistom udaje się zaoszczędzić nawet 93 proc. chemii. Taki wynik stawia proces wywoływania od strony ekonomicznej w zupełnie innym świetle. Zużywamy mniej chemii, zatem mniej też musimy jej utylizować – to kolejna oszczędność. Wysoce wytrzymała emulsja płyt offsetowych Fujifilm w połączeniu z dedykowaną chemią sprawia, że proces staje się bardzo czysty. Mycie wywoływarki jest zatem o wiele rzadsze i prowadzi do oszczędności czasu, który możemy poświęcić na produkcję. Biorąc pod uwagę taki stan rzeczy, system Fujifilm pozwala produkować nawet do 15 000 metrów kwadratowych płyt lub alternatywnie pracować przez 4 miesiące bez wymiany chemii i konserwacji.
Wywoływarki Fujifilm dedykowane są wysokowydajnej produkcji poligraficznej w różnych technologiach:
Uhonorowana nagrodami seria wywoływarek płyt FLH-Z została opracowana do użytku z termicznymi płytami „lo-chem” CtP firmy Fujifilm. We wszystkich wywoływarkach tej serii zastosowano wyjątkowy system inteligentnego sterowania mikroprocesorowego ZAC firmy Fujifilm, który ułatwia uzyskanie spójnej produkcji płyt wysokiej jakości z minimalnym zużyciem środków chemicznych i niewielkimi nakładami konserwacyjnymi.
Seria FLC-TZ stanowi alternatywę ofertową dla wysokowydajnych wywoływarek, w których zastosowano unikatową technologię ZAC firmy Fujifilm. Oferta zawiera trzy modele cechujące się wspaniałą produktywnością oraz doskonałą użytecznością i dostępnością konserwacyjną.
Seria FCF V stanowi świetne dopełnienie płyt Fujifilm Brillia HD PRO-V o niskim zużyciu środków chemicznych. Jest łatwa w czyszczeniu i konserwacji, ma niezwykle małe gabaryty i stanowi proste rozwiązanie o wyrazistych zaletach ekologicznych.
Seria Fujifilm FLC-V to oferta kompaktowych zespołów wykańczających CtP kompatybilnych z wiodącymi płytami Fujifilm Brillia HD PRO-V o niskim zużyciu środków chemicznych. Zespoły wykańczające zostały specjalnie zaprojektowane pod kątem optymalizacji produkcji płyt z minimalnym wpływem na środowisko. Stosowanie urządzeń serii FLC-V w połączeniu z płytami Brillia HD PRO-V umożliwia wyeliminowanie płukania wodą, zmniejszenie zużycia środków chemicznych i ilości odpadów oraz ulepszenie aspektów ekologicznych produkcji płyt.
Produkcja form drukowych w wielu firmach zeszła na bardzo odległy plan. Pomimo tego jakość produkcji musi pozostać niezmienna. Jeśli chcecie Państwo produ-kować ze stabilną wysoką jakością oraz generować oszczędności, zapraszamy do kontaktów z naszymi przedstawicielami handlowymi. Postawcie Państwo na jakość – zaufajcie Fujifilm.
www.fujifilm.pl
Artykuł sponsorowany