Tytułem wstępu…
6 Dec 2016 14:56
Tradycyjnie obchodzony w marcu Dzień Kobiet skłonił firmę Chesapeake do refleksji na temat równości w pracy. Jak powszechnie wiadomo, kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi, niemniej z jakichś powodów – jak wskazują liczne badania – wciąż zarabia mniej niż mężczyzna na analogicznym stanowisku, ma też większe trudności z uzyskaniem awansu, zwłaszcza na stanowiska kierownicze średniego i wyższego szczebla. Na świecie problem próbuje się rozwiązywać na różne sposoby. Pojawiają się m.in. pomysły wprowadzenia parytetów płci w kręgach kadry zarządzającej czy w świecie polityki. Jednak tego typu odgórne regulacje są nieco sztuczne i sprawiają, że czasem na siłę szuka się rozwiązań nie do końca pasujących do profilu działalności danej firmy, o polityce nie wspominając. O ile w halach produkcyjnych drukarń i zakładów opakowaniowych, zwłaszcza w procesach wymagających dużego wkładu prac ręcznych, kobiet można spotkać sporo, to w branży poligraficznej przypadki, kiedy na czele dużej firmy stoi niewiasta, są stosunkowo nieliczne. Co jednak ciekawe, takie firmy zazwyczaj doskonale sobie radzą na rynku. Jeszcze gorzej jest w zawodach tradycyjnie uznawanych za „męskie”, jak np. kierowca autobusu czy pilot samolotu. Kobieta za kierownicą nowoczesnego solarisa to wciąż powód do niewybrednych żartów, a za sterami embraerów latających w barwach LOT-u zawsze – podkreślam zawsze – wywołuje niepokój sporej części pasażerów płci męskiej. Czy sytuację kobiet na rynku pracy (nie tylko poligraficznym) poprawi planowane w 2013 roku wydłużenie urlopów macierzyńskich do nawet 12 miesięcy? Według sporej części zainteresowanych niestety wręcz przeciwnie, choć oczywiście należy docenić starania rządu mające na celu poprawę sytuacji demograficznej. Dla wielu aktywnych zawodowo pań ważniejsze byłoby jednak ułatwienie powrotu do pracy poprzez dostosowany do wymagań pracodawców system opieki nad małymi dziećmi za rozsądne pieniądze. Bo tak na zdrowy rozum – czy lepiej przez 12 miesięcy płacić młodym matkom z budżetu państwa 80 proc. wynagrodzenia, czy tworzyć i dotować żłobki, dzięki którym kobiety mogą szybciej wrócić do pracy (zwłaszcza tej lubianej) i ponownie wspierać budżet podatkami oraz składkami ZUS? Wracając do białostockiego oddziału Chesapeake – pomimo braku parytetów połowę spośród zatrudnionych tam osób stanowią kobiety. Jak zapewnia dyrekcja, są one traktowane równo tak w kwestii szkoleń, możliwości awansu, jak i zarobków. Jaki wpływ ma na to kultura organizacyjna, można dowiedzieć się z artykułu na s. 62.
Miłej lektury!