W nowym roku – nowy zawód?
6 Dec 2016 14:47

Doroczne zebranie dyrektorów szkół poligraficznych odbyło się 30 października ubiegłego roku tradycyjnie na terenie COBRPP; jego gospodarzem był dyrektor Ośrodka Jerzy Hoppe. Tematy wiodące spotkania to omówienie zakończenia i rozpoczęcia nowego roku szkolnego oraz przygotowania do wprowadzenia nowego zawodu: technik cyfrowych procesów graficznych. W spotkaniu oprócz dyrektorów szkół uczestniczyli: Zofia Stypińska z Departamentu Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego MEN, Urszula Martynowicz z Departamentu Szkolnictwa Artystycznego MKiDN, Lesław Zabłocki reprezentujący Centralną Komisję Egzaminacyjną oraz przedstawiciele Oddziału Warszawskiego Sekcji Poligrafów SIMP i prasy branżowej. Stałym punktem zebrań dyrektorów szkół jest przedstawienie przez dyr. Bogdana Kosteckiego (Nowa Ruda) wyników ankiety rozsyłanej do szkół. Uczestniczyło w niej 15 szkół, w tym po raz pierwszy szkoła z Wyszkowa i CKU z ul. Rakowieckiej w Warszawie. Widocznym trendem jest wzrost liczby uczniów wybierających kierunek kształcenia technik poligraf (ok. 85% ogółu uczniów), podczas gdy liczba uczniów wybierających specjalności drukarz i introligator zmniejsza się, choć adeptów introligatorstwa i tak jest więcej niż w poprzednich latach, kiedy ta liczba była dramatycznie niska. Przewidywana liczba absolwentów w 2008 roku to 45 drukarzy i 15 introligatorów. Ogólna liczba uczniów w technikach w bieżącym roku szkolnym wynosi 2428. Poziom zdawalności egzaminów był na ogół zadowalający – najwyższy w Krakowie, Łodzi i Warszawie, a najniższy w Inowrocławiu (25%). W komentarzu do wyników ankiety przedstawicielka MEN potwierdziła tendencje do spadku liczby uczniów w szkołach zawodowych i niewielkiego wzrostu w technikach. We wszystkich typach szkół w roku szkolnym 2006/2007 kształciło się w zawodach poligraficznych 4136 uczniów, z czego ponad 400 w szkołach niepublicznych. W dyskusji dyrektorzy szkół mówili o problemach i osiągnięciach swoich placówek. Jednym z problemów jest z pewnością odpływ pracowników za granicę; dyrektor szkoły w Gdańsku poinformowała, że wg jej informacji 70% absolwentów szkoły pracuje obecnie poza krajem, choć niekoniecznie w zawodzie. Rośnie zapotrzebowanie na absolwentów; w Poznaniu np. do szkoły co tydzień napływają oferty zatrudnienia, w Łodzi uczniowie mogą skorzystać ze stypendium fundowanego, które można odpracować w ciągu 14 miesięcy – niestety brak chętnych. Trudno też liczyć na szybką poprawę tego stanu rzeczy; kilka szkół (Kraków, Poznań) sygnalizowało wyraźne tendencje zniżkowe w naborze uczniów. We Wrocławiu zlikwidowano technikum kształcące poligrafów; obecnie trwają prace nad wznowieniem jego działalności. Z kolei w Łodzi zamiast planowanych 5 klas technikum są tylko 3, ponieważ miasto ograniczyło ich liczbę. Pomocne w zwiększeniu naboru mogą się okazać prezentacje lub konkursy dla gimnazjalistów organizowane przez władze samorządowe (Poznań, Bydgoszcz). W stolicy także jest duże zapotrzebowanie na absolwentów; na szczęście kandydatów do szkoły nie brakuje. Być może ta nowa sytuacja na rynku pracy ma wpływ na współpracę z lokalnymi zakładami poligraficznymi – wszystkie szkoły uznały ją za bardzo dobrą. Problemem – choć nie we wszystkich szkołach – jest niedoposażenie warsztatów szkolnych, np. w Krakowie (Romayory), co jest tym istotniejsze, że szkoła stanowi ośrodek egzaminacyjny. Bardzo starają się pomóc zakłady poligraficzne m.in. poprzez darowizny i sponsoring, a także producenci maszyn i urządzeń. Problemów z wyposażeniem warsztatów nie ma szkoła w Katowicach, która podlega miastu: ostatnio została zakupiona maszyna KBA Performa, w planach jest też doposażenie introligatorni. W szkole w Nowej Rudzie, gdzie uczy się 1200 uczniów, profil jest głównie informatyczny. Spośród 10 pracowni niektóre zostały wyposażone w ramach projektów ministerialnych. Fundusze unijne udało się pozyskać szkole kieleckiej; zorganizowano z ich pomocą pracownię komputerową, jednakże obecnie jest problem z funduszami na zakup oprogramowania. Także szkoła w Łodzi wygrała dwa konkursy na dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej; zakupiono za nie sprzęt IT i komputery. Tu problemem są włamania i wykradanie sprzętu, a prośby do władz miejskich o sfinansowanie monitoringu pozostają bez rezultatu. W Warszawie z kolei widoczna jest zmiana nastawienia władz miejskich, które do niedawna planowały wysiedlenie szkoły z jej obecnej siedziby w atrakcyjnym miejscu blisko centrum. Przyznano fundusze na remont dachu, obecnie realizowany; w planach są dalsze prace remontowe. Przedstawicielka MEN poinformowała, że na rok szkolny 2007-2008 z funduszy UE dla szkół jest przeznaczonych 2,7 mld euro; każde województwo ma też opracowany program regionalny, w którym uwzględniono rozbudowę infrastruktury oświatowej (zakup sprzętu) oraz doradztwo zawodowe. Ze stanem prac nad wprowadzeniem do szkół zawodu technika cyfrowych procesów graficznych zapoznał zebranych J. Hoppe. Nowy zawód został w lipcu 2007 zarejestrowany w klasyfikacji zawodów, a podstawa programowa została wysłana do zatwierdzenia do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Po akceptacji znajdzie się na stronach MEN w wykazie programów zatwierdzonych do użytku szkolnego, który zostanie opublikowany do końca stycznia 2008. W tym terminie szkoły muszą też zgłosić tzw. zadania naborowe. W ankiecie zdecydowana większość – 11 placówek – stwierdziła, że planuje wprowadzenie nowego zawodu, jedna rozważa taką możliwość, a tylko 2 nie biorą tego pod uwagę. Zdaniem L. Zabłockiego z CKE należałoby przemyśleć, czy faktycznie nowy zawód powinien być wprowadzony do szkół już w przyszłym roku szkolnym w sytuacji, kiedy brak podręczników do jego nauki oraz nauczycieli. Nie ulega wątpliwości, że w sytuacji braku chętnych do nauki zawodów poligraficznych nowy zawód mógłby się okazać magnesem przyciągającym młodzież, która na ogół z technikami cyfrowymi jest „za pan brat”. Cyfrowość to także synonim nowoczesności – w przeciwieństwie np. do Romayorów w szkolnych warsztatach. Na pewno jednak trzeba się do tego dobrze przygotować, bo sama podstawa programowa z pewnością nie wystarczy. Łatwiej mogą sobie z tym wyzwaniem poradzić takie szkoły jak bydgoska, która kształci też w zawodzie „fototechnik”, czy noworudzka o profilu informatycznym. A pozostałe? Może warto skorzystać z doświadczeń sąsiadów: Czechów, Słowaków, Ukraińców czy Rosjan, u których podobne zawody już od jakiegoś czasu są objęte programem kształcenia. IZ