O miejscu drupy na dzisiejszej scenie targowej świata, wskazówkach przydatnych dla zwiedzających oraz swoich oczekiwaniach w stosunku do zbliżającej się edycji targów mówią czterej eksperci i weterani branży poligraficznej – Klaus Schmidt (Koenig & Bauer AG), Richard Elmer (Ferag AG), Flavio D’Andria (Officine Meccaniche Giovanni Cerutti S.p.A.) oraz Philip Dunn (Komori International, Europe).
Jak wspomina Pan swoje pierwsze doświadczenia z targami drupa i co szczególnie utkwiło Panu w pamięci?
Klaus Schmidt: Na tydzień przed rozpoczęciem targów w 1990 roku niespodziewanie poinformowano mnie, że po raz pierwszy będę w nich uczestniczył. Ponieważ wówczas nie posiadałem jeszcze znacznej wiedzy w zakresie poligrafii, całe to przedsięwzięcie było dla mnie niezwykle ekscytujące. Zauroczony byłem również atmosferą towarzyszącą tamtej edycji drupy, która odbyła się przecież kilka miesięcy po upadku muru berlińskiego i chwilę przed zjednoczeniem Niemiec. Na targach drupa 1990 doszło także do szczególnego dla KBA wydarzenia. Podczas spotkania z firmą Planeta, producentem offsetowych maszyn arkuszowych z siedzibą w Radebeul, udało nam się wynegocjować porozumienie o współpracy. Dziś fabryka w Radebeul jest największą fabryką maszyn i jednym z wiodących dostawców na międzynarodowych rynkach. Wydarzenie to może służyć jako przykład, że aby osiągnąć sukces, należy się znaleźć w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie.
Richard Elmer: Moją pierwszą edycją drupy były targi w 1995. Nigdy wcześniej nie uczestniczyłem w działaniach związanych z planowaniem, organizowaniem i prowadzeniem tak wielkiej imprezy, dlatego też doświadczenie to wspominam jako niezwykle kształcące i wymagające zarazem. Okazuje się, że drupa przypomina maraton i musisz być w dobrej formie, aby z sukcesem dobiec do mety.
Flavio D’Andria: Przygodę z drupą rozpocząłem w 1977 roku. Będąc w Düsseldorfie, jako młodszy menedżer sprzedaży byłem odpowiedzialny za pomoc naszym klientom w wyszukiwaniu odpowiedniego zakwaterowania. Niestety, ambitne podejście oraz wielkie starania tym razem nie wystarczyły i nie byłem w stanie zaproponować im nic innego jak noclegi w pobliskim mieście – Gelsenkirchen. Mimo wszystko drupa 1977 zachwyciła mnie swoimi rozmiarami i zasięgiem, tłumami zwiedzających oraz liczebnością mieszkańców Düsseldorfu i pobliskich miejscowości.
Philip Dunn: Ja także pierwszy raz uczestniczyłem w drupie w 1977 roku. Przygotowywałem się wówczas do wprowadzenia na rynek angielskiego specjalistycznego magazynu dla przemysłu poligraficznego. Odwiedzając stoisko jednego z największych amerykańskich producentów maszyn drukujących otrzymałem życiową lekcję. Główny menedżer firmy przyjął mnie bardzo życzliwie i po wysłuchaniu moich słów odparł: „Nie wątpię, że twój magazyn jest bardzo dobry, ale musisz zrozumieć, że drupa jest najważniejszą imprezą dla branży poligraficznej i od niej też zależy sukces mojej firmy. Jestem tu więc po to, aby sprzedawać, a nie kupować.”
Czy kolejne edycje drupy znacznie różniły się od poprzednich? Jakie zmiany odnotowuje Pan na przestrzeni lat?
K.S.: Biorąc pod uwagę całkowitą powierzchnię imprezy, liczbę wystawców i szybkość świadczonych usług to, w porównaniu z rokiem 1990, dziś drupa jest znacznie większym przedsięwzięciem. Zakres tematyczny targów jest też znacznie większy, a poziom prezentacji wystawców – o wiele wyższy.
R.E.: Pod wpływem digitalizacji drupa stała się bardziej różnorodna. Ponadto dające się zauważyć ożywienie na stoiskach targowych wpłynęło na kształt kontaktów, które teraz, w moim mniemaniu, charakteryzują się większą uczuciowością i ludzkim podejściem.
F.A.: Biorąc pod uwagę różne edycje drupy osobiście nie dostrzegam znacznych różnic w rozmiarach poszczególnych imprez. Dla mnie każda z nich ma ogromny zasięg. W 1983 roku odpowiedzialny byłem za całościowe przygotowanie uczestnictwa firmy Cerutti w targach drupa. Od tamtej pory zacząłem doceniać dużą efektywność infrastruktury organizacyjnej targów.
PH.D.: Nie zauważam jakichś dramatycznych zmian na drupie. Impreza ta była, jest i zawsze będzie największą imprezą poligraficzną na świecie. Dzisiejsza drupa jest tylko bardziej międzynarodowa.
W jaki sposób zwiedzający najlepiej mogą się przygotować do najbliższej edycji?
K.S.: Pierwszym działaniem powinno być wyraźne określenie swoich biznesowych priorytetów. Ponadto niezwykle ważne jest zebranie, na przykład z fachowych mediów lub bezpośrednio od potencjalnych dostawców, jak największej ilości przydatnych informacji na temat nowych produktów i usług.
R. E.: Oczywiście najważniejsze jest wcześniejsze przygotowanie! Goście targów powinni przede wszystkim dysponować własnym terminarzem i planem zwiedzania opracowanymi choćby na podstawie informacji zawartych na stronie internetowej drupy lub raportów dostępnych w branżowych mediach. Należy także pamiętać o umawianiu spotkań z wyprzedzeniem. Osobiście polecam również zaopatrzenie się w wygodne obuwie.
F.A.: Zwiedzający powinni skoncentrować uwagę na tych produktach, którymi faktycznie są zainteresowani. Pomocne będzie na pewno wyznaczenie trasy zwiedzania wystawy, np. na dostępnych przy wejściach do hal mapkach targów. Warto jednocześnie pamiętać o odrobinie spontaniczności.
Ph.D.: Polecam także wcześniejsze wyznaczenie ogólnego planu swojej podróży i zarezerwowanie dogodnego miejsca zakwaterowania.
Co wyróżnia targi drupa spośród innych targów branży poligraficznej?
K.S.: Przede wszystkim wskazywałbym na ich rozmiar, zróżnicowanie i nastawienie międzynarodowe, połączone z odgłosami licznych maszyn produkcyjnych i gwarem tysięcy odwiedzających. Ponadto z drupą wiąże się niepowtarzalny zapach papieru, farby drukarskiej i lakieru. Co cztery lata teren targów przekształcany jest w największy na świecie sklep poligraficzny. Ta megaimpreza branżowa jest także niezrównanym ośrodkiem komunikacji w przemyśle poligraficznym, zwłaszcza w sektorze B2B, w którym osobiste kontakty są podstawą sukcesu. Żadna inna ogólnoświatowa impreza branżowa nie sprzyja zawieraniu takiej ilości kontaktów biznesowych.
R.E.: drupa stanowi największą na świecie olimpiadę naszej branży. Jest także imprezą technologiczną, wyznaczającą firmom poligraficznym kierunek ich rozwoju i działań.
F.A.: Jedynie targi drupa postrzegamy jako prawdziwie międzynarodową imprezę poligraficzną. Świadczy o tym choćby liczba narodowości wystawców i zwiedzających. Co równie istotne, drupa jest atrakcyjna zarówno dla małych firm, jak i największych światowych korporacji poligraficznych.
Ph.D.: drupa jest niekwestionowanym liderem w porównaniu z innymi, typowymi imprezami branżowymi. Zdaniem wystawców oraz zwiedzających stanowi ponadto najlepsze miejsce dla ekspozycji innowacyjnych produktów. Jest też prawdziwie międzynarodowa i posiada siłę przekształcania całego przemysłu poligraficznego, wywierania na niego wpływu.
Czym drupa jest dla Panów?
K.S.: Dla mnie drupa przede wszystkim oznacza podejmowanie wielu prac przed imprezą, w jej trakcie i po niej. Oznacza także radość z odniesionych sukcesów oraz poczucie rozczarowania w przypadku porażek, wiele niezapomnianych chwil z ludźmi pochodzącymi z różnych części świata, a także długie wieczory spędzone na zabawach i zwiedzaniu Düsseldorfu. Dla KBA drupa stanowi przede wszystkim wspaniałą możliwość wyróżnienia się wśród konkurencji kompetencją i elastycznością w zakresie rozwiązań dla przemysłu poligraficznego.
R.E.: drupa, która obejmuje przecież wszystkie aspekty branży poligraficznej, umożliwia firmie Ferag AG wprowadzanie jej rozwiązań i produktów na światowy rynek.
F.A.: Dla firmy Cerutti Group drupa jest najlepszym miejscem ekspozycji najnowszych maszyn i sprzętu oraz zaprezentowania ich ogólnoświatowemu środowisku poligraficznemu. Wielką wartość stanowi dla nas przede wszystkim atmosfera towarzysząca tej imprezie.
Ph.D.: Celem Komori podczas targów drupa nie jest wyłącznie pokazanie się w charakterze technologicznego lidera, ale także rozpowszechnianie nowych wizji biznesu. Z tego też powodu na drupę projektujemy znacznie więcej innowacyjnych produktów niż na jakąkolwiek inną imprezę.
Czego spodziewa się Pan po zbliżającej się edycji targów – drupa 2008? Jak w przyszłości będą wyglądać tego typu imprezy?
K.S.: Mamy oczywiście nadzieję, że wydatki poniesione w związku z uczestnictwem w targach zwrócą się z nadwyżką. Ponadto pragniemy m.in. zapoznać się z nowymi pomysłami w kwestii analogowej i cyfrowej technologii produkcji oraz znaleźć przekonujące rozwiązania aktualnych zagadnień, jak choćby Web-to-Print i druk ekologiczny.
R.E.: Przypuszczam, że w porównaniu z wcześniejszymi edycjami drupa 2008 będzie imprezą wszech czasów. Dlatego również nasze oczekiwania są bardzo wysokie. Media drukowane i przemysł poligraficzny znajdują się w okresie przejściowym. Należy uwzględniać ten fakt oraz odnosić go do własnych koncepcji i produktów, jeśli pragnie się być liderem. Myśl ta dotyczy zarówno naszej firmy, jak i drupy, o ile w przyszłości targi te chcą utrzymać pozycję najważniejszej na świecie imprezy poligraficznej.
Ph.D.: Wiele oczekujemy od najbliższej edycji, ponieważ podczas drupy 2008 pragniemy rozszerzyć swoją działalność na rynki Europy Wschodniej i Ameryki Południowej. Jeśli chodzi o przyszłość, to nie sądzę, żeby istniały takie czynniki, które byłyby w stanie obniżyć renomę tej imprezy.
Tłumaczenie i opracowanie: Dorota Armiak