Pod takim tytułem została przygotowana i wydana przez Stowarzyszenie Przedsiębiorców Poligrafii – w ramach projektu współfinansowanego przez Gminę Miejską Kraków – publikacja w formie zarówno tradycyjnej, czyli książkowej, jak i cyfrowej.
Zawiera ona wspomnienia ośmiu nestorów krakowskiego drukarstwa: Zbigniewa Janusa, Edwarda Niklińskiego, Kazimierza Skrobacza, Adama Moksy, Czesława Prasila, Antoniego Matyasika, Józefa Rakoczego i Bronisława Jarosza. Stanowią one ciekawy dokument i przyczynek do historii krakowskiej poligrafii w latach powojennych; nie bez kozery podtytuł tej edycji brzmi: „Czarna sztuka” pod Wawelem w latach 1945-1989”. We wstępie czytamy: „Słuchając wspomnień nestorów drukarstwa ma się nie tylko świadomość upływającego czasu, ale i bezpowrotności świata dawnych mistrzów, zecerów, monotypistów, składaczy oraz królestwa ich maszyn. Słowa metrampaż, monotyp, odlewarka, kaszta, trawiarnia, heflada, falcowanie i wiele innych wyszły z powszechnego użycia, a ciekawi ich znaczenia skazani są na szukanie objaśnień w fachowych słownikach. A tymczasem jeszcze kilkadziesiąt lat temu był to świat ludzi, którzy słusznie chlubili się przynależnością do elity rzemiosła, wszak drukarstwo długo broniło się przed zakwalifikowaniem go do jednej z gałęzi przemysłu. „Czarna sztuka” przez stulecia naprawdę była sztuką i zapewne pozostałaby nią nadal, ale życie – podobnie jak stało się to w innych dziedzinach – samo wymusiło zmiany.
Chęć ocalenia przed zapomnieniem świata dawnych towarzyszy sztuki drukarskiej legła u początków inicjatywy (...)”
Wspomnienia drukarzy poprzedza rys historyczny drukarń krakowskich w 45-leciu 1945-1989, ponieważ Kraków po wojnie – obok Łodzi i Katowic – stał się zalążkiem umożliwiającym odrodzenie krajowego drukarstwa. Tu działały bowiem ocalałe z działań wojennych najstarsze polskie oficyny: Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego (założona w 1674 r.), Drukarnia Narodowa (1858), Drukarnia Anczyca (1870) czy Drukarnia Związkowa (1876), w której wykonano pierwszy druk po zakończeniu okupacji w Krakowie, a także Drukarnia Prasowa (1910) i Drukarnia Kolejowa (1922) oraz Krakowskie Zakłady Graficzne nr 1, których początki sięgały roku 1740. Po wojnie powstały też nowe zakłady, m.in.: Drukarnia Nowohucka (1953), Krakowskie Zakłady Wyrobów Papierowych (1947) i drukarnie spółdzielcze.
Ze wspomnień krakowskich nestorów wyłania się barwny obraz ich osobistych losów splecionych nierozerwalnie z historią poszczególnych drukarń. Niektórzy z nich trafili do drukarstwa przypadkowo – mieli być cieślami, hydraulikami, górnikami; inni wybrali ten zawód świadomie, ponieważ od początku był ich pasją, a czasem też kontynuacją tradycji rodzinnych. Mozolnie odkrywali tajniki takich specjalności jak zecer, retuszer rotograwiurowy, składacz ręczny i maszynowy, linotypista, maszynista typograficzny, a następnie offsetowy (offset wprowadzono znacznie później); doskonalili swoje umiejętności i uzupełniali fachowe wykształcenie, podążając ścieżką kariery nierzadko aż do najwyższych stanowisk. Swoje życie związali z drukarstwem już na stałe, czyli na kilkadziesiąt lat; w przypadku Edwarda Niklińskiego było to lat 50, a więc półwiecze. Część z nich odeszła na emeryturę, inni otworzyli własne prywatne zakłady, które prowadzą do dziś. Jeden z nestorów – Józef Rakoczy – po przejściu na emeryturę założył drukarnię typograficzną przy krakowskim Muzeum Inżynierii, do której sprowadził stare maszyny i obecnie jest, jak sam to określa, „ostatnim praktykującym drukarzem RP”. W ich życie wpisały się przełomowe wydarzenia historii najnowszej, które także stały się ich udziałem: strajki, „Solidarność”, stan wojenny, przełom roku 1989, emigracja. To pasjonująca lektura, ponieważ dotyczy różnych aspektów działalności zawodowej – i nie tylko. „Pytania, które do Nich kierowaliśmy, dotyczyły różnych tematów – pisze w zakończeniu Antoni Matyasik, prezes Stowarzyszenia Przedsiębiorców Poligrafii – między innymi pytaliśmy, co sprawiło, że zdecydowali związać się z drukarską profesją, jaki był przebieg Ich pracy zawodowej, zajmowane stanowiska oraz stosowane wówczas technologie. Pytaliśmy o władzę zwierzchnią (zwłaszcza Kolegów, którzy sprawowali funkcje kierownicze), cenzurę, zlecenia poza oficjalnym obiegiem, interesowały nas również ich własne osiągnięcia w pracy. Poza tematami ściśle zawodowymi, interesowało nas również ich życie osobiste, zaangażowanie polityczne, społeczne, sportowe i turystyczne, a także ciekawostki z życia zawodowego i towarzyskiego. (…) Poprosiliśmy o udostępnienie dokumentów, fotografii oraz innych materiałów związanych z nauką i zawodem. (...)”
W książce zamieszczono także wykaz drukarń działających w Krakowie w latach 1945-1989 oraz „Słowniczek wyrazów rzadziej spotykanych” wiążących się z drukarstwem takich jak chemigrafia, intertyp,
justunek, kaszta itp. Ozdobą wydania są liczne ilustracje. Książka została pięknie wydrukowana i oprawiona przez krakowską – jakżeby inaczej! – Drukarnię Skleniarz.
Publikacja jest dostępna także w formie cyfrowej na stronie internetowej Stowarzyszenia: www.stowarzyszeniepoligrafów.pl.
Na koniec warto wspomnieć, że Stowarzyszenie nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa, zamierza bowiem kontynuować prace nad gromadzeniem materiałów do kolejnej publikacji. IZ