Wypromować szkoły poligraficzne
6 Dec 2016 14:46

16 listopada ub. r. w siedzibie Centralnego Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Przemysłu Poligraficznego w Warszawie odbyło się spotkanie z dyrektorami szkół poligraficznych z całej Polski. W spotkaniu uczestniczyli prezes Polskiej Izby Druku Robert Musiał, dyrektor COBRPP Jerzy Hoppe oraz przedstawicielka Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Poligraficznego Czesława Sońta. Na wstępie dyrektor Zespołu Szkół Poligraficznych w Nowej Rudzie Bogdan Kostecki przedstawił wyniki dorocznej ankiety przeprowadzanej od 2003 r. wśród szkół poligraficznych. Jej cele to: ilościowa analiza kształcenia zawodowego w różnych stopniach szkół poligraficznych, analiza wyników egzaminów zewnętrznych potwierdzających kwalifikacje zawodowe, ocena potrzeb szkół poligraficznych w zakresie kadry pedagogicznej, podręczników do nauki zawodu i pomocy dydaktycznych, analiza sytuacji absolwentów szkół poligraficznych na rynku pracy, ocena sytuacji w obszarze kształcenia praktycznego oraz współpracy szkół z firmami poligraficznymi. Z danych dotyczących ostatniego roku szkolnego wynika, że praktycznie zniknęły szkoły policealne kształcące techników poligrafów: nie wszystkie organy prowadzące chcą finansować tego typu kształcenie, mniejsze jest też zapotrzebowanie ze strony uczniów. Nastąpił natomiast prawie dwukrotny wzrost liczby uczniów w technikach w porównaniu z rokiem ubiegłym, na niekorzyść szkół zasadniczych. Ogółem jednak liczba uczniów szkół poligraficznych w br. była mniejsza niż w ubiegłym (2167 uczniów, w ub. r. 2333), m.in. z powodu niżu demograficznego. Zmienia się też struktura kształcenia w poszczególnych zawodach: podczas gdy w 2005 r. 78% stanowili technicy poligrafowie, 15% drukarze i 7% introligatorzy, to w 2006 już 85% uczniów wybrało specjalność technik poligraf. Liczba uczniów jest różna w poszczególnych ośrodkach; najwięcej ich kształci się w Krakowie, Warszawie i Poznaniu. Jak widać, podstawą kształcenia poligraficznego jest obecnie technikum na podbudowie gimnazjum. Przewidywana liczba absolwentów techników w bieżącym roku szkolnym 2006/2007 ma wynieść 329, w następnych kolejno 376 i 372 aż do roku 2010, w którym niemal się podwoi – do 628. Technika na podbudowie szkoły zasadniczej istnieją tylko w 3 miastach: Krakowie, Malborku i Poznaniu; kształci się w nich od 30 do 70 uczniów. Niewielka liczba uczniów wybrała ZSZ (część z nich to ci, którzy nie sprawdzili się w technikum, a nie chcą rezygnować z tego zawodu); zawód drukarza można zdobyć w: Krakowie, Warszawie, Poznaniu, Kielcach i Łodzi, introligatora – w Łodzi, Krakowie i Poznaniu. Z obecnie kształconych w tych ośrodkach introligatorów z trudem można by utworzyć jedną klasę; jest to o ponad 50% mniej niż w roku ubiegłym. Powodem są najprawdopodobniej bardzo niskie zarobki w tym zawodzie. W br. po raz pierwszy przeprowadzono zewnętrzne egzaminy potwierdzające kwalifikacje zawodowe w technikach. Zastanawiająca jest duża rozbieżność tzw. zdawalności: od 100% w Warszawie do 33% w Katowicach (średnia krajowa dla egzaminów zawodowych to ok. 60%). Optymistycznie może natomiast nastrajać fakt, że współpracę z firmami poligraficznymi szkoły oceniają jako bardzo dobrą i dobrą – w tej dziedzinie nastąpiła znacząca poprawa w stosunku do ub.r. Nadal występują braki podręczników przedmiotów zawodowych, lecz braki kadrowe są mniejsze niż w poprzednich latach. Jeśli chodzi o losy absolwentów, to niestety większość szkół nie prowadzi badań na ten temat. W ankiecie nie uwzględniono ośrodków prywatnych, które kształcą głównie w dziedzinie DTP, grafiki komputerowej. Prezes Musiał zainteresował się przyczynami przewidywanego dużego wzrostu absolwentów w roku 2010, wynikającego ze zwiększonego tegorocznego naboru do klas I. W odpowiedzi dyrektor Jolanta Błaszczak z Gdańska podała przykład: w ub. r. do technikum nie przyjęto ani jednego ucznia. Zwróciła się więc do Stowarzyszenia Poligrafów Pomorskich, którego członkowie otworzyli swoje drukarnie dla gimnazjalistów, wydrukowali plakaty i dzięki temu w gdańskiej szkole w I klasie uczy się 36 osób. Współpraca z SPP trwa nadal: poligrafowie będą przychodzili na zajęcia praktyczne, organizują też pracownię. Są także zainteresowani spotkaniem z dyrektorami innych szkół poligraficznych. Ogólnie podkreślano jako nowe zjawisko fakt, że pracodawcy sami zgłaszają się do szkół, ponieważ zaczynają odczuwać brak rąk do pracy; kadra w drukarniach jest coraz starsza, a w poligrafii – podobnie jak w innych branżach – coraz częściej zdarzają się wyjazdy do pracy za granicę. Uczestnicy spotkania rozważali, w jaki sposób można by zachęcić młodzież, aby zainteresowała się zawodem drukarza/introligatora? Nie wystarczy bowiem – co podkreślał dyrektor Andrzej Januszkiewicz z Krakowa – pokazać potencjalnym chętnym nowoczesną drukarnię, ponieważ po przyjściu do szkoły czeka ich wielkie rozczarowanie: w szkolnych warsztatach stoją Adasty i Romayory, które nadają się tylko do kształcenia na podstawowym poziomie. Uczniowie widzą, że nie mogą w szkole nauczyć się tego, co jest potrzebne na rynku. Wielką pomocą byłoby, gdyby PID i inne organizacje branżowe pomogły w doposażeniu pracowni zawodowych w materiały wszelkiego typu (prezentacje multimedialne, czasopisma, sprzęt, także konsultacja przy wykorzystywaniu funduszy strukturalnych). Część uczestników spotkania uważała, że podstawą jest współpraca z firmami poligraficznymi, a stowarzyszenia branżowe mogłyby jedynie pomóc w wypracowaniu odpowiednich jej mechanizmów. Dyrektor J. Hoppe potwierdził, że malejąca liczba uczniów w szkołach poligraficznych to z punktu widzenia branży zjawisko bardzo niepokojące. Czy rzeczywiście powodem jest tylko niż demograficzny, czy też niewłaściwa ocena wartości zawodów poligraficznych bądź zbyt mała promocja szkoły? Zwrócił też uwagę na fakt, że tylko kilka szkół ma w nazwie „poligraficzna”; większość to zespoły szkół: technicznych, mechanicznych, chemicznych i in. Należałoby się zastanowić, jaką pozycję mają zawody poligraficzne w tych szkołach i jaka jest perspektywa dla tych zawodów? Przy tej okazji przytoczył dane GUS: w 2006 r. było zarejestrowanych 13,5 tys. podmiotów gospodarczych prowadzących działalność poligraficzną i wydawniczą, zatrudniających ogółem ponad 100 tys. osób. Najwięcej (12 tys.) to zakłady małe zatrudniające mniej niż 10 osób, 1100 – od 10 do 49 osób, 141 – od 50 do 99, 81 – od 100 do 250, 21 – od 250 do 499. I wreszcie wielcy: 6 firm zatrudnia od 500 do 1000, a tylko 5 – powyżej 1000. Dyrektor Hoppe poinformował też, że w br. zgłoszono do ministerstwa nowy zawód poligraficzny na poziomie technika: technik cyfrowych technologii graficznych (cyfrowych procesów graficznych). Analizując potrzeby rynku w tej dziedzinie ustalono, że już obecnie zatrudnienie mogłoby znaleźć 3300 absolwentów o takiej specjalności. Procedura wprowadzania nowego zawodu do klasyfikacji trwa rok, tak więc zostałby on wprowadzony w połowie 2007 r. Uczestnicy spotkania przypominali, że w takim zawodzie są już kształceni uczniowie w szkołach w Rosji, Czechach i Ukrainie. W roku 2006 została też przeprowadzona nowelizacja podstaw programowych dla zawodów technika poligrafa, drukarza i introligatora. Aby jednak unikąć kłopotów z naborem, a w konsekwencji – z pracownikami dla drukarń, szkoły muszą zadbać o swój wizerunek i umiejętnie go upublicznić trafiając do szerokiego gremium odbiorców, nie tylko związanych z branżą. W tym celu niezbędne są odpowiednie (niemałe!) środki finansowe lub sponsorzy. Niewiele może tu pomóc – przynajmniej na razie – Fundacja Rozwoju Kadr Poligraficznych, której działalność przedstawił jej prezes Adam Grzelak. Środki, które udaje jej się pozyskać, są raczej skromne, pomimo utworzenia Oddziału Mazowieckiego i uzyskania statusu organizacji pożytku publicznego, co pozwala zainteresowanym przekazywać na jej rzecz 1% odpisu od podatku. Z odpisu za ubiegły rok udało się pozyskać jedynie ok. 4000 PLN. Prezes Grzelak apelował do PID i innych organizacji branżowych o szersze propagowanie Fundacji i jej celów; wspomniał też o projekcie otwarcia kolejnych oddziałów w rejonach koncentracji branży poligraficznej (Pomorze, Kraków). Na zakończenie dyrektor Hoppe poinformował, że COBRPP zamierza wydać 5 pozycji fachowych; są to tłumaczenia książek wydanych przez amerykańską federację PIA GATF. Ich tematyka to: systemy produkcyjne (workflow) w poligrafii, problemy w drukowaniu offsetowym, farby drukarskie oraz introligatorstwo.