Wyższa kultura druku
6 Dec 2016 14:53

Szczecińska drukarnia Kadruk postanowiła zainwestować w druk cyfrowy, aby zapobiec migracji klientów poszukujących ekonomicznej możliwości produkcji niskich nakładów. Zaufała technologii Xerox i oprócz monochromatycznego oraz kolorowego systemu drukującego zakupiła także oprogramowanie do personalizacji i jest w trakcie wdrażania systemu web-to-print. Drukarnia Kadruk powstała ponad 20 lat temu i przez dłuższy czas, za sprawą pełnoformatowej maszyny Planeta, oferowała największy format w mieście. Obecnie nadal posługuje się tym hasłem, przez format rozumiejąc również skalę działania, podejście do klienta i jakość obsługi, przyjmując jednocześnie zlecenia w każdym formacie. Wciąż jest również jedną z największych drukarń z regionu Pomorza Zachodniego. Mariusza Kotarskiego, obecnego właściciela (a przez wiele lat współwłaściciela) drukarni Kadruk do związania życia zawodowego z branżą drukarską zainspirowała w latach 80. wszechobecność „Druckerei” w Hamburgu, w którym parał się różnymi dorywczymi pracami. Z kulturą i dla kultury Niezbędne kontakty w rodzinnym Szczecinie pomogło nawiązać „Pismo informacyjno-reklamowe”, którego był wydawcą na początku lat 90. Ciekawe znajomości zaowocowały współpracą (która trwa do dnia dzisiejszego) z licznymi urzędami, instytucjami, placówkami naukowymi i kulturalnymi z Pomorza Zachodniego oraz innych regionów Polski. W ramach tego współdziałania ukazywały się książki, czasopisma, katalogi, albumy, broszury, biuletyny, foldery czy plakaty. Wśród stałych zleceniodawców drukarni Kadruk znajdują się m.in.: Teatr Polski w Szczecinie, Teatr Współczesny, Filharmonia Szczecińska, Zamek Książąt Pomorskich, Archiwum Państwowe w Szczecinie, Wyższa Szkoła Sztuki Użytkowej czy szczeciński oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Nie bez znaczenia w ukierunkowaniu firmy na propagowanie piśmiennictwa regionu i działań kulturalnych był fakt, iż jest to moje rodzinne miasto i jego aktywność oraz rozwój w sferze kultury ma dla mnie ogromne znaczenie – wspomina Mariusz Kotarski. – Do naszych najważniejszych dokonań edytorskich można zaliczyć kilkadziesiąt regionalnych albumów i monografii, które są niezwykle cenne dla propagowania dziejów i współczesności Pomorza Zachodniego. Od lat (do tej pory ukazało się 26 tomów) drukarnia Kadruk zajmuje się również drukiem rocznika miejskiego „Kronika Szczecina” oraz biuletynu Archiwum Państwowego w Szczecinie „Szczeciński Informator Archiwalny”. Współpraca dotyczy także uczestnictwa w przygotowywaniu wystaw i ekspozycji archiwalnych i odnosi się do druku katalogów, ulotek czy plakatów. Uczestnictwo drukarni i osobiste zaangażowanie Mariusza Kotarskiego w tworzenie dzieł regionalnych zostało dostrzeżone i nagrodzone tytułem Mecenasa Kultury, co mój rozmówca ze skromnością traktuje jako wyróżnienie przede wszystkim dla drukarni: Udało nam się znaleźć swoje miejsce w regionie, odpowiedzieć na rzeczywiste aktualne zapotrzebowanie, ale też perspektywicznie postrzegać potrzeby miasta i województwa. Klient nasz przyjaciel Specjalizacja Kadruku to druki reklamowe, książki, magazyny, plakaty i afisze, ale drukarnia realizuje coraz więcej zamówień na produkty opakowaniowe. Zatrudnia kilkadziesiąt osób, które w okresie spiętrzenia zleceń wspierają pracownicy czasowi. Ze względu na bliskość granicy z Niemcami ok. 20 proc. produkcji przeznaczone jest na eksport. Do sierpnia br. drukarnia wyposażona była wyłącznie w maszyny offsetowe – pełnoformatową Planetę oraz półformatowego Heidelberga SM 74. Oferowana jest również kompleksowa obsługa klienta od przygotowania materiałów do druku po kreatywne projekty graficzne; w tym celu Kadruk zatrudnia specjalistów, grafików i plastyków, w tym wykładowców i absolwentów Wyższej Szkoły Sztuki Użytkowej. Jak zgodnie deklarują Mariusz Kotarski i Maciej Kowalik, kierownik biura, dla Kadruku najważniejszy jest klient. Ale tak twierdzą wszystkie drukarnie, co więc wyróżnia szczeciński zakład spośród konkurencji? Zdroworozsądkowe rozwiązywanie problemów na wszelkich szczeblach organizacji, elastyczność produkcji oraz optymalne dysponowanie środkami i zasobami firmy – jednym tchem wymienia Maciej Kowalik, absolwent wydziału zarządzania i inżynierii produkcji Politechniki Szczecińskiej. – Z klientami łączą nas bardzo partnerskie, żeby nie powiedzieć serdeczne, przyjacielskie relacje. O zleceniodawcach staramy się wiedzieć jak najwięcej – jak lubią być obsługiwani, do czego przykładają wagę, a nawet jaką muzykę lubią. Taka wiedza pozwala nam na komunikację i serwis dostosowane do oczekiwań klienta oraz na optymalizację działań marketingowych: organizując spotkania nieformalne nie zaprosimy wielbiciela rocka do opery i odwrotnie. Nasze ponadstandardowe podejście do klienta owocuje wieloletnimi relacjami, a także prawdziwą, obustronną satysfakcją z pracy i współpracy. Dobre relacje ze zleceniodawcami pozwalają również na obronę trochę wyższej niż najniższa na rynku ceny – dodaje Mariusz Kotarski. – O ile oczywiście stoi za nią produkt o wysokiej jakości i ponadstandardowa oferta, bo gdy tego zabraknie, to i największa przyjaźń nie pomoże. Nie oznacza to oczywiście, że Kadruk nie jest w stanie zaoferować konkurencyjnych cen – jak twierdzi Maciej Kowalik, dzięki posiadanym technologiom i urządzeniom o odpowiedniej wydajności są one bardzo atrakcyjne: Naszą strategią na trudne warunki rynkowe jest „odchudzona” produkcja, czyli lean management. Przejawia się ona nie tylko w automatyzacji procesów, ale także we wnikliwym planowaniu i organizowaniu czasu pracy, jak również w architekturze samej organizacji. Nie wszystkie drukarnie zdają sobie sprawę, jak wiele można osiągnąć dzięki optymalizacji i standaryzacji. Cyfrowa przyszłość Druk cyfrowy pojawił się w Kadruku z powodu spadających nakładów, a co za tym idzie – i oczekiwań klientów, aby również małe ilości drukować w rozsądnych cenach. W dużym stopniu obsługujemy rynek lokalny, a ten już przez samą lokalność cechują niższe nakłady. Jeśli dodamy do tego obecne trendy spadkowe w branży wydawniczej, to staje się jasne, że offset nie jest już konkurencyjny – wyjaśnia Mariusz Kotarski. – Żeby zatrzymać naszych klientów i jednocześnie zarabiać na prowadzonej przez nas działalności, musieliśmy zainwestować w technologię cyfrową. Myśleliśmy o niej zresztą już od dawna, obserwując rynek i analizując wnikliwie strukturę naszych zleceń. Kwestia relacji miała także niebagatelny wpływ na wybór urządzeń do druku cyfrowego. Firma Xerox przekonała nas do swoich technologii, ale ostateczną decyzję podjęliśmy dlatego, że zaufaliśmy jej przedstawicielowi – Piotrowi Guralowi – który otoczył nas swoją opieką, doradztwem i profesjonalizmem. O wyborze rozwiązań Xerox zadecydowały także korzystne warunki zakupu, jakie firma przedstawiła drukarni Kadruk. Naturalnie braliśmy pod uwagę jakość wydruków oferowaną przez interesujące nas urządzenia, ich wydajność oraz funkcjonalność – mówi Maciej Kowalik. – Analizowaliśmy także rynek pod kątem jego preferencji i okazało się, że naszym zleceniodawcom najbardziej odpowiada nasycenie czerni oferowane przez monochromatyczną Nuverę. Oczywiście przed nami jeszcze długa droga w zdobywaniu doświadczenia na rynku produktów cyfrowych, a także inwestycje w sprzęt i oprogramowanie. Firma Xerox umożliwiła nam miesięczne testowanie urządzeń, ponieważ nie mieliśmy żadnych doświadczeń z drukiem cyfrowym i nie wiedzieliśmy, czego się po tej technologii spodziewać i czego od niej oczekiwać – dodaje Mariusz Kotarski. – To podejście bardzo nas ujęło i w połączeniu z innymi zaletami urządzeń spowodowało, że maszyny te już u nas zostały. Pierwsze cyfrowe kroki drukarnia Kadruk stawia więc z monochromatycznym urządzeniem na papier cięty Xerox Nuvera 144 oraz kolorową drukarką Xerox 700 z RIP-em FreeFlow DocuSP. System Nuvera wyposażony jest w technologię SmartPress Imaging, zapewniając wydruk monochromatyczny wysokiej jakości. Nuvera została zaprojektowana pod kątem średniego miesięcznego obciążenia w wysokości do 2 milionów stron A4 miesięcznie. Xerox 700 to z kolei nowa technologia laserowa wykorzystująca laser 32-wiązkowy. Dzięki wysokiej rozdzielczości 2400 dpi system uzyskuje regularne 10,6-mikronowe piksele (dla porównania: w rozdzielczości 600 dpi możemy uzyskać wielkość punktu na poziomie 41 mikronów), zapewniając niezwykłą płynność przejść tonalnych i skali barwnej w liniaturach nawet do 600 lpi. Drukarnia Kadruk zainwestowała w systemy cyfrowe wraz z oprogramowaniem do personalizacji, ale do jej pełnej implementacji brakuje jeszcze wdrażanego automatycznego systemu web-to-print. Fotoalbumy, fotokalendarze i inne tego typu produkty będą więc kolejnym krokiem w cyfrowym rozwoju szczecińskiego zakładu. Póki co oprogramowanie do personalizacji wykorzystywane jest do produkcji zaproszeń, identyfikatorów, drukowania dedykacji, spersonalizowanych okładek książek itp. Inwestycja została wsparta funduszami unijnymi; w jej ramach zakupiono także linię zbierającą Horizon, a wniosek obejmuje jeszcze pełnoformatowy system CtP. Rozwój bez brawury Niezłym uzupełnieniem naszego portfolio produktów byłby wielkoformatowy druk UV, ale obecnie ogranicza nas przestrzeń produkcyjna, dlatego najpierw musimy pomyśleć o rozbudowie lub przeorganizowaniu naszych hal. Już teraz brak miejsca bardzo nam dokucza i generuje sporo kłopotów –martwi się Mariusz Kotarski. – Nie mam wybujałych ambicji stworzenia drukarni na miarę Winkowskiego; odpowiada mi obecna skala działalności i fakt, że drukarnia jest dobrze wyposażona, a jej produkty znajdują uznanie na rynku. Ale zwiększenie przestrzeni jest inwestycją konieczną ze względu na komfort i optymalizację pracy, jak również na chęć dalszego rozwoju w kierunku technologii cyfrowych. Strategią Mariusza Kotarskiego jest inwestowanie w firmę w jak największym stopniu ze środków własnych, co w oczywisty sposób ogranicza rozmach inwestycyjny, ale z drugiej strony brak wielomilionowego zadłużenia pozwala na spokojniejszy sen: Zdaję sobie sprawę, że przez moje ostrożne, czasem zbyt ostrożne podejście do prowadzonego biznesu wiele szans pozostało niewykorzystanych, ale dla mnie zawsze najważniejsze były stabilność firmy oraz rzetelność wobec zleceniodawców i dostawców.