Zabezpieczanie czy uszlachetnianie?
6 Dec 2016 14:45

Zabezpieczanie czy uszlachetnianie? Magdalena Michalska Nikt nie poddaje pod dyskusję faktu konieczności zabezpieczania produktów przed podrobieniem. Decyzja o kupnie podrobionego bądź podobnego produktu z reguły bowiem zapada świadomie w głowie konsumenta. To on decyduje o nabyciu tańszej kopii, która daje namiastkę luksusu. Co więcej, na rynku funkcjonuje cały szereg produktów niemarkowych, na których sprzedaż producenci markowi przymykają oko. Tańsze wersje perfum czy alkoholi ogląda na półkach sklepowych każdy z nas. Najciekawsze jest to, że opakowania czy etykiety tych produktów również aspirują do pierwszej ligi, wykorzystując zaawansowane techniki drukowania i uszlachetniania. To, co z pewnością różni je od pierwowzoru, to materiały, których używa się do ich produkcji. Większość osób związanych z projektowaniem i poligrafią doskonale zdaje sobie sprawę, że większość tak zwanych druków uszlachetnionych lub wysoko przetworzonych jest trudna do sfałszowania ze względu na specyfikę wytworzenia. Zasady ekonomii są uniwersalne: jeśli chcesz oszczędzać, stosuj tańsze komponenty. To „zamienniki” markowych papierów, kartonów, folii do laminowania i tłoczenia itp. Skąd my to znamy…? Jedno jest pewne – produkt markowy to przede wszystkim wysoka jakość materiałów składowych. Przewrotnie jest to jedna z podstawowych technik zarówno uszlachetniania, jak i zabezpieczenia produktu. Bardzo silnie ten trend obserwujemy w kosmetyce i perfumach z najwyższej półki. To właśnie tu w ostatnich latach wypromowano wiele innowacyjnych i bardzo atrakcyjnych wizualnie rozwiązań, np. laminaty z folii dyfrakcyjnych czy holograficznych, hot-stamping przy użyciu kolorowych folii (a nie tylko srebrnych lub złotych, które mamy zakodowane w świadomości jako standard), nietypowe kombinacje podłoży, technik drukarskich czy form przestrzennych. Oczywisty jest fakt, że rozwiązania te są kosztowne, skomplikowane i bardzo skuteczne, jeśli chodzi o zachowanie pewności, że konsument otrzymuje produkt całkowicie oryginalny. Ten sam schemat wykorzystywany jest przez producentów markowych alkoholi – tu nie wystarczy etykieta, choćby wykonana przy użyciu bardzo zaawansowanych metod zabezpieczających. O klasie alkoholu decyduje opakowanie, a im droższy alkohol, tym bardziej jest ono wyrafinowane. Jednak producenci alkoholi walcząc z szarą strefą muszą stosować techniki związane z zabezpieczeniem produktu przed podrobieniem, ponieważ fałszerze w tej branży mają jeden cel: ich produkt musi mieć identyczne opakowanie jak oryginał. Metody pozyskiwania etykiet są różne: od zamówienia odtworzonej etykiety w „zaprzyjaźnionej” drukarni po butelki z etykietami z odzysku. Dlatego na alkoholach stosuje się zarówno specjalne farby, jak i mikrodruki lub aplikację znaków optycznie zmiennych, co zabezpiecza etykietę przed wykonaniem nakładu w nielegalnej drukarni. W ostatnich latach na butelkach alkoholi mocnych pojawiły się również tak zwane kontrbanderole (nie mylić z paskami akcyzy) nalepiane w okolicach korka. Ich zadaniem jest zabezpieczenie butelki przed powtórnym użyciem, ponieważ przy otwarciu alkoholu banderola jest mechanicznie niszczona. Jej cechą charakterystyczną jest podobieństwo do znaków optycznie zmiennych zwanych potocznie hologramami. W obydwu wypadkach do produkcji zabezpieczeń stosowana jest technika laserowa, a produkcja podlega ścisłemu nadzorowi. To, co w wypadku części produktów jest koniecznością z racji zabezpieczenia przed sfałszowaniem, w innym wypadku stanowi alternatywę związaną z wykorzystaniem technik poligraficznych do tworzenia atrakcyjnych wizualnie projektów. Doskonałym przykładem metody używanej z powodzeniem w obydwu wypadkach jest wykorzystanie pigmentów lub farb o specjalnych właściwościach. Przepiękne zdobienia można uzyskać dzięki zastosowaniu pigmentów typu Iriodin (producentem jest firma Merck), gdzie mamy do czynienia z inspirującą swoim bogactwem gamą drobinek o perłowym, srebrzystym, satynowym, interferencyjnym (zmiennym w zależności od kąta padania światła) efekcie. Stosowane z wyczuciem i znajomością tematu są prawdziwą ozdobą drukowanej pracy. Do mniej rozpowszechnionych, ale wartych wzmianki metod uszlachetniania, a jednocześnie zabezpieczania druku należą innego rodzaju farby i lakiery o szczególnych właściwościach, między innymi ujawniające się pod wpływem temperatury lub tarcia, świecące w świetle UV (używane np. na etykietach napojów energetyzujących, które sprzedaje się w klubach i dyskotekach), lakiery pachnące, brokaty o bardzo urozmaiconej gamie odcieni i wielkości ziarna. Uszlachetnianie i jednoczesne zabezpieczenie druku można uzyskać dzięki kombinacji specjalnych farb triadowych CMYK i srebrnej farby metalicznej o wysokim połysku używanej w technice MetalFX (z oferty Michael Huber). Warto podkreślić, że podstawą sukcesu w każdym wypadku jest przemyślany projekt, który od początku uwzględnia zastosowanie konkretnej techniki. Jest na rynku sporo przykładów technik uszlachetniania zastosowanych na siłę, bez żadnego uzasadnienia (pigmenty metaliczne i perłowe, których nie widać; wybiórcze lakierowanie hybrydowe na wszystkim, bez względu na to, czy mamy do czynienia z tłem, czy z pierwszym planem; przetłaczanie elementów graficznych, które nie są widoczne ze względu na kolor sąsiadujący i sposób załamania światła itd). Stosowanie wszystkiego w nadmiarze jest równie szkodliwe jak zaniechanie uszlachetnienia druku, które wydobywa urodę projektu i podkreśla jego elementy. Jest wiele rozsądnych pod względem ekonomicznym i zarazem bardzo pięknych metod uszlachetniających, które stosuje się zbyt rzadko, mimo że nie należą wcale do skomplikowanych. Jedną z nich jest na przykład tzw. ślepe przetłoczenie. Stanowi ono rysunek niezależnie od nadrukowanej grafiki. Wykonuje się je za pomocą odpowiednio przygotowanych matryc. Elementy wypukłe na matrycy mogą mieć jednakową wysokość (wersja tańsza) lub mogą stanowić coś na kształt płaskorzeźby (wersja droższa, ale bardzo efektowna). Bywają przykłady bardzo udanych projektów opakowań czy okładek, gdzie przetłoczenie stanowi jedyny element graficzny. Przetłoczenia mogą być wypukłe lub wklęsłe, mogą też występować jednocześnie. Kolejnym przykładem jest lakierowanie punktowe (wybiórcze) – również „ślepe”. Spróbujmy potraktować lakier jak farbę i poeksperymentować z powierzchnią papieru. Odmian lakierów jest naprawdę bardzo dużo. Można uzyskać dzięki nim subtelne zmiany połysku lub zmatowienia powierzchni. Należy również pamiętać, że lakiery można delikatnie barwić. Stosując ich różne kombinacje projektant z wyobraźnią jest w stanie osiągnąć zaskakujące efekty. Do tej pory zabawy z lakierowaniem, zarówno „ślepym”, jak i wybiórczym znane były przede wszystkim projektantom wydawnictw i opakowań. Teraz przyszedł czas również na etykiety papierowe; trzeba przyznać, że z doskonałym skutkiem – szkoda tylko, że produkty w większości wypadków nie są polskie. Wcześniej wspomniany hot-stamping (znany również jako foil-blocking) wbudował się w świadomość projektantów jako fragment srebrnej lub złotej folii naniesiony na podłoże. Czasami folia złota ma różne odcienie i na tym koniec. Bywały czasem nieśmiałe próby zastosowania metalizowanych folii w kolorze różowym, pomarańczowym czy zielonym, a przecież folie do tłoczenia występują również w kolorach niemetalicznych, perłowych, holograficznych, dyfrakcyjnych i wielu innych. Ich trafne zastosowanie w odpowiedniej ilości potrafi tak skutecznie przyciągnąć wzrok, że długo nie można oderwać się od przedmiotu w ten sposób uszlachetnionego. Folie do hot-stampingu można również zadrukowywać farbami drukarskimi w technologii UV. Wariantów, jak widać, jest coraz więcej, zwłaszcza że można zastosować więcej niż jeden rodzaj folii, można też tłoczyć zarówno bardzo subtelne elementy, jak i bardzo duże powierzchnie. Laminowanie podłoży jest kolejną techniką uszlachetniająco-zabezpieczającą. Biorąc pod uwagę, że najpopularniejszą metodą laminowania jest tzw. foliowanie folią błyszczącą lub matową, to wariantów do wykorzystania w tej technice poligraficznej jest całe mnóstwo. Foliowanie druków jest metodą zabezpieczającą nadruk i wykonywane jest najczęściej na końcu procesu, podczas gdy laminowanie innymi rodzajami folii wykonuje się przed drukowaniem, po oddrukowaniu części wzoru, a także na końcu procesu. Mamy wtedy do czynienia z laminatem wielowarstwowym. Bardzo ciekawe przykłady zastosowań wielowarstwowych laminatów można obserwować na opakowaniach perfum, alkoholi i ekskluzywnych wydawnictw. Najlepszą formą inspiracji jest oglądanie gotowych przykładów zastosowań różnych technik i ich kombinacji. Z czasem nabywa się doświadczenia niezbędnego do twórczego wykorzystywania możliwości, jakie daje nam poligrafia.