W podwarszawskiej drukarni Unigraf dobiegają końca prace związane z uruchomieniem linii produkcyjnej etykiet IML drukowanych technologią UV z uszlachetnianiem cold foiler. Projekt zyskał duże dofinansowanie z dotacji unijnych przeznaczonych na inwestycje o znaczącym potencjale innowacyjnym.
Zakład Poligraficzny Unigraf działa od 1989 roku. To firma prywatna z polskim kapitałem, której jedynym właścicielem jest Alicja Plaskota.
Drukarnia świadczy kompleksową obsługę: posiada dział DTP, system CtP Screena, 3 maszyny drukujące KBA Rapida 104, 105 i najnowszą 106 (5-, 8- i 7 kolorowa, wszystkie z opcją lakierowania, druk konwencjonalny i UV na papierze i folii), a także bogato wyposażoną introligatornię (m.in. automat sztancujący Bobst Speria 106, najnowocześniejsza linia sztancująca firmy Polar, maszyna Kawahara TXR do separacji użytków, 2 falcerki, linia do szycia broszur Sheridan Heidelberga oraz do oprawy klejonej Amigo, foliarka, linia do opraw kalendarzy ring wire).
Oferta produktów obejmuje etykiety IML (stanowiące w ub.r. 60 proc. produkcji) oraz akcydensy reklamowe: ulotki, plakaty, katalogi, a także kalendarze, których Unigraf jest również wydawcą.
Firma posiada dwa zakłady: w Bliznem Łaszczyńskiego i wybudowany 3 lata temu w Borzęcinie Dużym, gdzie mieści się nowa linia do produkcji etykiet.
Ogółem pracuje w nich ok. 70 osób, z czego 30 w nowym zakładzie, gdzie – jak mówi Marcin Rzepliński, z-ca dyrektora ds. produkcji – powstanie nowoczesne centrum druku i obróbki etykiet IML zgodnie z takimi standardami produkcji jak GMP i HACCP: Mamy świadomość, że jest to równie ważny składnik technologii jak jakość czy maszyny.
Jeśli uda się wszystko zrealizować zgodnie z zamierzeniami, będzie to pierwsze takie centrum w Polsce i jedno z pierwszych, jeśli nie pierwsze w Europie – zapowiada Andrzej Matejczyk, pełnomocnik firmy. – Produkcja etykiet IML to obecnie nasz główny kierunek rozwoju. Odbieramy sygnały od naszych odbiorców, którymi są firmy bardzo znaczące w Europie (m.in. Jokey Group, Gizeh Verpackungen, większość z nich ma zakłady w Polsce) i staramy się zachowywać w produkcji standardy europejskie, to procentuje. Podchodzimy do klienta – producenta opakowań – na zasadach partnerskich, starając się zrozumieć jego problemy.
Mamy dział, którego pracownicy bardzo często wyjeżdżają do naszych klientów pomagając im rozwiązywać problemy, które pojawiają się podczas pracy. Jest to bardzo dobrze postrzegane, to nasz wielki atut – dodaje Marcin Rzepliński.
Przykładem nowoczesnych rozwiązań, które Unigraf stosuje w produkcji etykiet, jest nowa linia. Główny jej element stanowi maszyna Rapida 106-7+LALV3 z rozwijaniem rolowym i modułem do aplikacji folii w technologii cold foiler, drukująca z maks. prędkością 18 000 ark./h w maks. formacie 740x1060 mm, z możliwością druku na podłożach do 1,2 mm. Jej wyposażenie stanowią m.in.: moduł cold foiler CFM106; system QualiTronic Professional do pomiaru gęstości optycznej i inspekcji arkusza inline; chłodzenie cylindrów dociskowych (co ma bardzo duże znaczenie przy druku na folii IML) oraz system nakładania bez marki bocznej.
Drugim elementem linii jest najnowszy automat sztancujący Polar DCC-M o maks. formacie 210x170 mm i wydajności 8 cykli/min. Jak podkreśla Andrzej Matejczyk, to dopiero dziesiąte takie urządzenie zainstalowane na świecie.
Linię uzupełnia automat sztancujący Bobst Novacut 106 formatu B1, dostosowany do sztancowania folii IML, o prędkości 8000 ark./h. Zostanie on dostarczony pod koniec br., dwa pierwsze urządzenia już pracują.
Każdy element linii działa niezależnie, a efektem jej działania jest innowacyjna technologia zdobienia etykiet IML, o której tak opowiada Andrzej Matejczyk: Był problem ze zdobieniem etykiet IML, ponieważ jest to trudne – wrażliwe i bardzo cienkie – podłoże (drukujemy na folii od 50 mikronów). Zdobienie to ważny element; w opakowaniu często jest wyznacznikiem sukcesu produktu. Widząc urządzenie cold foiler na targach drupa 2008 pomyślałem, że może udałoby się zdobić etykiety folią na zimno i spytałem kolegów z KBA, czy jest możliwe wykonanie prób. Pierwsze próby wyszły w miarę dobrze. Dodatkowo nasz duży odbiorca Mike Weinerowski z firmy Jokey Group utwierdził nas, że idziemy w dobrym kierunku. Wyproduko-waliśmy etykiety testowe dla firmy Jokey w Niemczech. Wtedy też jeden z naszych dostawców zapytał, dlaczego nie staramy się o dotacje z UE. Odpowiedziałem, że złożyłem już kilka wniosków w sprawie innych produktów i się zawiodłem. Ale to jest doskonałe rozwiązanie – przekonywał dostawca. Tak więc złożyliśmy wniosek i udało się; wprawdzie trwało to ok. 2 lat, ale dostaliśmy dość dużą dotację jak na naszą firmę – prawie 8 mln zł.
Kiedy zaczynaliśmy, jeszcze nikt na świecie nie stosował takiej technologii i – z tego, co nam wiadomo – będziemy pionierami. Projekt linii wymyśliliśmy sami.
Na czym dokładnie polega nowa technologia, wyjaśnia Marcin Rzepliński: Jest to nanoszenie na podłoże złoceń folią metalizowaną – podobnie jak w hot stampingu, tylko na zimno. Z formy drukowej, na której znajduje się rysunek, nanosi się klej, a nie farbę, a z modułu cold foilera do zadrukowywanej powierzchni przykleja się folia metalizowana w tych miejscach, gdzie został uprzednio naniesiony klej; mówiąc obrazowo: drukuje się klejem, do którego przylepia się folia metalizowana. Medium przenoszącym folię metalizowaną jest nie temperatura, jak w hot stampingu, tylko klej, dlatego technologia nosi nazwę cold, czyli na zimno, co pozwala na jej zastosowanie na cienkich foliach IML.
Obecnie Unigraf produkuje dziesiątki mln etykiet IML miesięcznie, od niewielkich – np. na jogurty, do dużych na 20-litrowe wiadra. Udział firmy w polskim rynku w tym segmencie Andrzej Matejczyk ocenia na ok. 25 proc. Obaj moi rozmówcy sądzą, że wejście na rynek z ich innowacyjnym nowym produktem może ten udział zwiększyć, chociaż i obecnie – jak mówią – mają do czynienia raczej z nadmiarem zleceń niż niedoborem.
Hasło firmy: „Drukujemy marzenia nie tylko na papierze” zyskało obecnie nowy wymiar. IZ