„Zrzutka” na… Platformę!
6 Dec 2016 14:46

Ważnym tematem ostatniego zebrania Zarządu Głównego Sekcji Poligrafów SIMP były kłopoty z realizacją drugiego etapu programu powołania Polskiej Platformy Technologicznej Poligrafii. Właśnie ZG Sekcji był inicjatorem jej powołania… Ten niezwykle istotny temat związany jest ściśle z wykorzystaniem przez Polskę funduszy przyznanych naszemu krajowi przez Unię w obecnym pięcioleciu – do 2013 roku. Gdy Zarząd Główny naszego branżowego stowarzyszenia podjął inicjatywę organizacji Polskiej Platformy Technologicznej Poligrafii, liczył na pewno na powszechne wsparcie swoich członków. Tak się jednak nie stało. Jakie mogą być tego przyczyny? W dalszej części artykułu spróbuję dać odpowiedź. Zrealizowane na początku roku zadania objęły opracowanie pt. „Raport – struktura branży poligraficznej – Polska Platforma Technologiczna Poligrafii”. Zostało ono wykonane przez Centralny Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Przemysłu Poligraficznego oraz Zespół Komercjalizacji Nauki i Technologii NOT. Drugie ważne opracowanie pod tytułem „List intencyjny Polskiej Platformy Technologicznej Poligrafii” zostało przygotowane na spotkanie w dniu 17 maja br. przez trzynastu reprezentantów samorządu, stowarzyszeń, uczelni i placówek badawczo-rozwojowych w dziedzinie poligrafii oraz przedstawiciela NOT biorącego udział w tym spotkaniu, na którym wymienione organizacje list intencyjny podpisały. W sześciu rozdziałach autorzy przedstawili najistotniejsze elementy programu – czym ma być Platforma: aliansem strategicznym sektorów nauki, badań i rozwoju, edukacji, rynku pracy, gospodarki oraz organizacji otoczenia społeczno-gospodarczego. Szczególną rolę założyciele powierzyli Naczelnej Organizacji Technicznej będącej organizacją zaufania środowiskowego oraz koordynatorem działań Polskiej Platformy Technologicznej Poligrafii. *** Jest rzeczą zrozumiałą, iż uczestnicy spotkania w dniu 17 maja br. nie byli w stanie zapoznać się szczegółowo z otrzymanymi materiałami (przekazanymi dwa tygodnie wcześniej), jednak poznali je na tyle, by mogli podpisać „List intencyjny”. Fakt zahamowania prac drugiego etapu tłumaczony jest odejściem z pracy w COBRPP koordynatora prac pierwszego etapu, lecz przecież w tej jednostce jest więcej osób mogących kontynuować prace i nic nie stoi na przeszkodzie porozumieniu w tej sprawie dwóch partnerów, którzy zrealizowali pierwszy etap. O wiele poważniejszą sprawą jest kwestia wsparcia przez członków (a szczególnie tych inżynierów, którzy powinni być członkami) naszego stowarzyszenia. Zostało ono założone przed 55 laty przez poprzednie pokolenie drukarzy; oni właśnie stworzyli instytuty (i nie tylko) umożliwiające ich córkom i synom często wspaniałe kariery.Jednak winą władz naszego stowarzyszenia (w tym autora artykułu) jest to, iż nie dotarliśmy do naszych kolegów inżynierów w branży z materiałami związanymi z ideą PPT Poligrafii, szczególnie do tych zajmujących kierownicze stanowiska w podmiotach branżowych lub posiadających własne firmy. Jak wiadomo, nasze stowarzyszenie działa w oparciu o składki członkowskie. Poszczególne zarządy oparte są całkowicie na pracy społecznej. Dlatego też tylko nieliczni są w stanie aktywnie działać na co dzień; pracują na miarę swoich możliwości. Czy tak być powinno? Bez środków finansowych żadna organizacja nie może normalnie funkcjonować. Niektórzy z 13 uczestników majowego spotkania korzystają ze składek członkowskich lub organizują akcje charytatywne. Ale są to składki firm – członków, a nie składki (8 zł miesięcznie) od osób fizycznych. Czy naszej organizacji nie powinny wspierać drukarnie zaliczone do 10 największych, najnowocześniejszych w Europie, z kapitałem tak krajowym, jak i zagranicznym? Czy nie znajdziemy sponsorów wśród 100 najbogatszych Polaków, działających w poligrafii i współpracujących z naszą branżą wydawców, papierników czy farbiarzy? Dotychczas nie próbowaliśmy do nich dotrzeć… spróbujmy! Wiele w tym względzie ma do zdziałania książka ostatnio wydrukowana w drukarni Pozkal (której właścicielem jest prezes naszego stowarzyszenia Tadeusz Chęsy) pt. „Płoną koty w Biłgoraju” autorstwa Janusza Palikota, z opinią na IV stronie okładki profesora Władysława Bartoszewskiego. Inny przykład to 49. na liście „Forbes” Adam Banaszczyk, prezes Emerson Polska, podobnie Tadeusz Winkowski – każdy z nich to społecznik, nie tylko biznesmen. P.S. Na ostatnim zebraniu naszej Sekcji padła propozycja dokonania „zrzutki” branży na realizację Platformy…