Przyszłość etykiety według Mark Andy
1 cze 2020 07:37

Technologia identyfikacji produktów za pomocą fal radiowych (RFID) staje się coraz bardziej obecna w naszej codziennej rzeczywistości. Sklep, pralnia, hotel, magazyn, przemysł z RFID to już od wielu lat fakty. Ale lodówka, która prześle nam informacje do smartfona o brakujących w niej produktach, to dla wielu wciąż futurologia. Czy jednak na pewno? Jeszcze 10 lat temu nie czytaliśmy masowo gazet w naszych komórkach, nie oglądaliśmy w nich filmów, nie odbieraliśmy poczty. Obecnie niemal każdy z tego korzysta. Dlatego warto przyjrzeć się nowym pomysłom dotyczącym produktów i ich przyszłości. W tym zakresie nieodłączne będzie spojrzenie na ich opakowanie, przede wszystkim na etykietę. Jaka będzie jej przyszłość, w którym kierunku należy podążać? Z odpowiedzią na te pytania przychodzi m.in. firma Mark Andy, która od jakiegoś czasu odnotowuje rosnące zainteresowanie maszynami umożliwiającymi produkcję etykiet z technologią RFID.

Technologia RFID umożliwia odczyt i przesyłanie danych, a także elektroniczne zasilanie chipów, które te dane przechowują. W zależności od rodzaju znacznika (tzw. tagu) i umieszczonego w nim chipu znajduje ona zastosowanie w wielu dziedzinach życia, m.in. w: procesach przemysłowych, produkcji, logistyce, magazynowaniu, kontroli dostępu i zapewnianiu bezpieczeństwa.

„Firmy, które zdecydowały się na wdrożenie tej technologii już kilka lat temu, z pewnością wyprzedziły rzeczywistość, która obecnie staje się faktem. Mark Andy również co roku dostarcza kilka maszyn wykorzystujących RFID do drukarń z różnych stron świata - mówi Łukasz Chruśliński, sales manager Mark Andy Poland. - Przemysł 4.0, Internet Rzeczy to nie modne hasła z futurystycznego filmu, ale rzeczywistość oparta na bezprzewodowej komunikacji sieciowej oraz komunikacji człowiek-maszyna. Produkcja i przemysł, logistyka i magazyny, budownictwo, systemy parkingowe, płatności zbliżeniowe – we wszystkich tych dziedzinach technologia RFID jest już obecna.” Wielkimi krokami wchodzi również do handlu. „Na świecie wielkie sieci handlowe już dawno doceniły zalety tej technologii nie tylko w zakresie inwentaryzacji, ale także zabezpieczenia od kradzieży, a przede wszystkim - łatwiejszej obsługi klientów. W Polsce również niektóre (m.in. znana sieć oferująca asortyment sportowy) wykorzystują tę innowację. O jej wdrożeniu myślą też kolejne sieciowe sklepy – w tym coraz więcej spożywczych. Co więcej, niektóre są już w fazie jej testowania, m.in. w zakresie elektronicznych cenówek; powstają również w naszym kraju zupełnie bezobsługowe sklepy, których funkcjonowanie umożliwia technologia RFID. Co ciekawe, po ostatnich miesiącach i zupełnie nowych doświadczeniach, jakie przyniosła nam ogólnoświatowa pandemia, myślenie o tej właśnie technologii staje się jeszcze bardziej intensywne. Sklepy, w których klient zrobi zakupy (korzystając z telefonu, który dodatkowo wcześniej podpowie mu, czego brakuje w jego lodówce), a następnie - dzięki RFID - system sczyta mu bezdotykowo i podsumuje zakupy, za które zapłaci zbliżeniowo, to nie tylko marzenie, ale coraz bardziej realna potrzeba. Coraz trudniejszy staje się bowiem dostęp do pracownika, coraz większe są koszty jego pracy, w końcu chociażby sytuacja pandemii – generują obecnie zupełnie nowe potrzeby, choćby ograniczania dotykania części wspólnych (np. klawiszy w tradycyjnych kasach samoobsługowych). Dlatego z pewnością producenci, którzy spoglądają nie tylko w przyszłość, ale także intensywnie przyglądają się realnej rzeczywistości, muszą rozważyć m.in. wdrożenie technologii RFID”.  

Dotyczy to również producentów etykiet. Tagi RFID zwane również transponderami, chipami lub znacznikami RFID to niewielkie nośniki danych, które mogą przybierać różne kształty i rozmiary. Umożliwiają zapisywanie, przechowywanie i odczytywanie informacji. „To właśnie tagi – podkreśla Łukasz Chruśliński - zawierające informacje, na których zależy producentom, dostosowane do potrzeb użytkowników, zawierać będzie etykieta przyszłości”. Chipy, czyli mikroprocesory pamięci przechowują zakodowane w tagu informacje, za emisję i odbiór sygnału radiowego odpowiedzialne są specjalne anteny, obudowa może przybierać różne kształty – może nią być właśnie etykieta. Mark Andy posiada maszyny, które umożliwiają produkcję etykiet na wstęgach z tagami, co otwiera przed producentami i drukarniami zupełnie nowe możliwości.

Sklepy detaliczne, odzieżowe, obuwnicze, salony meblowe, markety budowlane i wiele innych na całym świecie już stosują to innowacyjne rozwiązanie, jakim jest technologia RFID. Inne skorzystają z niej w niedalekiej przyszłości. „Właściciele marek podążają już w tym kierunku, by zapewnić klientom jak najprostszy dostęp do informacji i jak najszybszy i najprostszy sposób obsługi. W tym samym kierunku muszą podążać producenci etykiet. Dlatego warto byłoby, aby przyjrzeli się technologii RFID, maszynom, które umożliwią jej wdrożenie w codziennej produkcji. Jesteśmy do Państwa dyspozycji, zapraszamy do kontaktu z nami” – podsumowuje  Łukasz Chruśliński. 

Opracowano na podstawie informacji firmy Mark Andy