Trwa wycig inwestycyjny pomiędzy trzema największymi polskimi drukarniami: Donnelley, Poligrafiš SA i Winkowskim. Pierwsza z nich włanie wybudowała drugi w Polsce zakład, zlokalizowany w Krakowskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Na trzy miesišce przed oficjalnym otwarciem mielimy okazję zwiedzić kolejny w Europie zakład produkcyjny koncernu R.R. Donnelley.
Po wykańczanym włanie budynku, gdzie trwa instalacja kolejnych maszyn i urzšdzeń, oprowadzali przedstawiciela redakcji Małgorzata Szafrańska, szef PR i Michał Jarosz, zastępca dyrektora ds. produkcji R.R. Donnelley Europe Sp. z o.o. (tak obecnie nazywa się polski oddział koncernu). Warto na wstępie zaznaczyć, że poza dwiema krakowskimi drukarniami, Donnelley w Europie to również studio Premedia Technologies w Warszawie, drukarnia we Flaxby w Anglii oraz sieć biur sprzedaży nie tylko w Warszawie i Krakowie, ale w całej Europie.
Zwiedzanie budynku rozpoczęlimy od hali maszyn, gdzie do końca roku pracować będš trzy heatsetowe maszyny zwojowe Sunday 2000 firmy Heidelberg. Warto podkrelić, że sš to pierwsze tego typu maszyny w wyposażeniu polskiego oddziału Donnelley (obaj konkurenci, o których wspomniałem na poczštku, już posiadajš urzšdzenia Sunday).
Na poczštku lipca, w czasie naszej wizyty, pracowała pierwsza z maszyn, kolejna była instalowana. Przed padziernikowym otwarciem, jak mnie zapewniano, zostanie posadowiony trzeci Sunday. Wszystkie trzy maszyny stanš równolegle do siebie i będš obsługiwane przez centralny system dystrybucji farby zaprojektowany i zrealizowany własnymi siłami. Maszyny ustawiono na wprost magazynu papieru, by uprocić kwestię transportu zwojów i zakładanie ich na maszyny. Obok jest jeszcze sporo miejsca, więc można przypuszczać, że na trzech maszynach park drukarni się nie skończy.
Maszyny stojš tak blisko siebie, jak tylko jest to technicznie możliwe. Zbudowana nad piecami antresola mieci wszystkie szafy rozdzielcze oraz urzšdzenia pomocnicze. Uzyskana dzięki temu otwarta przestrzeń robocza pomiędzy maszynami pomaga załodze działać sprawnie i wydajnie Đ mówi Michał Jarosz. Đ Drukarnia została zaprojektowana tak, by w największym stopniu uprocić transport materiałów i produktów. Czytelny i logiczny układ funkcjonalny, a także nowoczesne i wyrafinowane technicznie rozwišzania przyczyniš się, naszym zdaniem, do zapewnienia właciwej efektywnoci działania i osišgania wysokiej jakoci.
Po zadrukowaniu i złamaniu składki wę-drujš do magazynu półproduktu, a stamtšd do hali introligatorni, gdzie na razie zainstalowane będš dwa urzšdzenia Mller-Martini: linie Tempo i Corona. Po oprawie introligatorskiej produkt będzie mógł zostać wykończony, zaopatrzony w dodatkowe elementy (inserty, banderole) i, zgodnie z wymaganiami, opakowany. Trwajš obecnie rozmowy z potencjalnymi dostawcami maszyn i urzšdzeń do obróbki końcowej.
Prawdziwš ăperełkšÓ drukarni jest przygotowalnia, której serce stanowi w pełni zautomatyzowana linia do produkcji płyt drukowych w technologii CtP. Dostawcš systemu jest firma CreoScitex, a jego najważniejszš częciš Đ wielkoformatowa nawietlarka do płyt Trendsetter 5067 AL, z której płyty trafiajš w systemie in-line do wywoływarki, a następnie do kolejnych urzšdzeń do dalszej obróbki. W rezultacie uzyskuje się wypalonš, zagumowanš i zagiętš płytę przygotowanš do założenia na maszynę. System nie wymaga ingerencji operatora. Jak usłyszałem, jest to pierwsza z dwóch tego typu linii CtP planowanych w nowym zakładzie Donnelley.
Linia działa bezawaryjnie, za w przypadku jakichkolwiek problemów technicznych płyty mogš zostać przygotowane w zakładzie przy ulicy Obrońców Modlina, gdzie również pracuje system CtP z dwoma urzšdzeniami końcowymi (trendsetterami).
W trakcie naszej wizyty trwały prace wykończeniowe na zewnštrz, m.in. zakładanie szyldu firmy. W planach jest budowa budyn-ku administracyjnego, gdzie zostanie przeniesiona Đ w tej chwili ulokowana na piętrze nowej drukarni Đ częć biurowa. Oba budynki zostanš połšczone specjalnym przejciem naziemnym. Całoć już dzi wyglšda naprawdę imponujšco i stanowi powód do dumy dla polskich pracowników Donnelley, z których częć Đ jak sami podkrelajš Đ już po raz drugi uczestniczy w narodzinach nowego projektu. Po raz pierwszy przed siedmioma laty, gdy tworzył się polski oddział R.R. Donnelley, po raz drugi teraz Đ na przełomie lat 2000 i 2001, gdy od podstaw powstaje nowa drukarnia. Gwoli cisłoci: jedna z nielicznych drukarń heatsetowych od podstaw zbudowana w naszym kraju.
Wycig zbrojeń, jak słusznie nazwano ogromne inwestycje polskich potentatów, trwa. Po kolejnych zakupach przez drukarnię Winkowski i spektakularnych inwestycjach kieleckiej Poligrafii SA przyszedł czas na ruch Donnelley. Nowy zakład, trzy maszyny Sunday Press 2000, dwa systemy CtP i mocno ăobsadzonaÓ introligatornia, dodatkowe zatrudnienie Đ wszystko to brzmi bardzo interesujšco. Do kogo będzie należało kolejne posunięcie? SS