Tytułem wstępu…
6 gru 2016 14:53
Ponad 90 proc. wszystkich produkowanych w Europie środków spożywczych i używek sprzedawanych jest w zadrukowanych opakowaniach, które spełniają najróżniejsze funkcje: przyciągają uwagę konsumenta, są nośnikiem informacji i reklamy, ale przede wszystkim mają za zadanie ochronę zapakowanego produktu. Coraz częściej okazuje się jednak, że opakowanie samo w sobie może być zagrożeniem dla produktu, jeśli wykonane jest z nieodpowiednich surowców. Dotyczy to zarówno podłoża drukowego, farb, lakierów, jak i wszystkich środków pomocniczych stosowanych w procesie drukowania.
Kilka lat temu jeden z największych renomowanych producentów słodyczy wyprodukował kalendarze adwentowe w bardzo ładnym, intensywnie zadrukowanym opakowaniu. Zastosowano farby o niskim zapachu własnym, a słodycze znajdujące się w poszczególnych okienkach kalendarza zostały dodatkowo opakowane w folię. Wydawałoby się, że zostały spełnione wszystkie wymagania dotyczące drukowania opakowań na środki spożywcze. Okazało się jednak, że procesy migracji składników farb szczególnie do jednego z produktów – żelowych miśków były tak nasilone, że zmieniły kompletnie ich smak. Ponadto zastosowana jako dodatkowe opakowanie folia nie spełniła swojego zadania, a wręcz nasiliła proces migracji. Także sam produkt, zawierający dużą ilość żelatyny, okazał się niezwykle chłonnym medium pobierającym w nasilonym stopniu oleje mineralne z farby. Kolejne reklamacje spowodowały, że cały nakład w liczbie 750 000 egzemplarzy został wycofany z rynku, co przyniosło firmie straty ok. 8 milionów euro. Podobna sytuacja spotkała znanego producenta mrożonek, który miał olbrzymie problemy z mrożonym szpinakiem. Dotychczas produkowane tafle szpinaku zastąpiono formą małych kulek, co powodowało powstanie wolnej przestrzeni wewnątrz opakowania i powiększenie powierzchni ogólnej produktu. Okazało się, że w tej formie szpinak narażony został w zwiększonym stopniu na oddziaływanie migrujących z farby składników, zmieniających kompletnie jego smak. Podczas przeprowadzanych testów na migrację stwierdzono dużo większą ilość olejów mineralnych na wewnętrznej, powlekanej dodatkowo polietylenem stronie opakowania niż na jego stronie zewnętrznej. Dla producenta jakiegokolwiek wyrobu podobne „wpadki” to nie tylko konkretne, wymierne koszty wycofania produktów z rynku, ale także wypłata ewentualnych odszkodowań oraz utrata zaufania klientów. Nic więc dziwnego, że coraz częściej impulsy do zmiany materiałów stosowanych do produkcji opakowań wychodzą od samych producentów. Konferencja „Bezpieczne Opakowanie”, której 1. edycja od-będzie się 12 września w Poznaniu, wyjaśni wiele zagadnień związanych z bezpieczną produkcją opakowań. Szczegóły na stronie 8 oraz na www.poligrafika.pl.
Zachęcam do rejestracji i życzę pogodnych wakacji!