Wydawcy książek apelują do banków
25 cze 2010 09:45

Wiele drukarń ma obecnie kłopoty z tzw. zatorami płatniczymi, czyli przedłużanymi terminami płatności (sięgającymi nieraz kilkuset dni!) lub niepłaceniem w ogóle przez zleceniodawców za wykonanie prac. Niektóre zakłady z tego powodu już upadły lub są tego bliskie. Problem ten dotyka głównie drukarń dziełowych, gdyż do zleceniodawców mających trudności płatnicze należą też wydawcy książek. Jak się okazuje, sytuacja w branży wydawniczej pod tym względem stała się na tyle alarmująca, że spowodowała podjęcie działań przez Polską Izbę Książki. Jej prezes Piotr Marciszuk zamierza zwrócić się z apelem do premiera, ministrów finansów i kultury oraz do Związku Banków Polskich, by złagodziły procedury dotyczące oceny zdolności kredytowej wydawców, którzy w sposób dotkliwy odczuwają skutki kryzysu. „Coraz częściej słychać o braku płynności gotówkowej firm wydawniczych, coraz dłuższy jest łańcuch zaległości płatniczych. Na rynku książki brakuje gotówki. Zapewne wynika to ze zmniejszenia się sprzedaży książek, ale w moim przekonaniu to także wynik polityki banków, które w tym roku znacznie zaostrzyły kryteria przyznawania kredytów. Ten brak finansowania przez banki w perspektywie najbliższych kilku lat może spowodować dużo większą zapaść. (…) sfera produkcji książek została uznana w bankowości za sferę podwyższonego ryzyka” - pisze Piotr Marciszuk zwracając się do wydawców, by nadsyłali do biura PIK informacje na temat trudności z uzyskaniem kredytu bankowego w związku z wymienionymi tendencjami. Będzie to stanowiło podstawę do wystosowania wspomnianego na wstępie apelu. Opracowano na podstawie www.rynek-ksiazki.pl