drupa 2012 – pierwsze wrażenia
4 maj 2012 18:39

Pierwsze dni drupy 2012 zdominował Benny Landa prezentacją maszyn drukujących w stworzonej przez niego technologii nanograficznej. To jednak poligraficzne science fiction, sam Benny Landa przyznał bowiem, że nie jest to jeszcze rozwiązanie gotowe do rynkowego debiutu, który najwcześniej odbędzie się w drugiej połowie 2013 roku. Po co więc stoisko o pow. ponad 1500 m² i prezentacja maszyn, z których odbitki są ściśle tajne, bo do ich jakości jest wciąż sporo zastrzeżeń? No cóż, okazja taka jak drupa trafia się raz na cztery lata i niesie największy marketingowy potencjał w branży. Benny Landa wykorzystał go do maksimum, bo wszyscy na drupie pytają się nawzajem o opinie na temat nowej technologii. Prezentacje audiowizualne wypadły nadzwyczaj przekonująco, maszyny wyglądają niczym iPhone, z ogromnym dotykowym panelem sterującym, który – jak zapewnił twórca nanografii – obsłużyłby nawet ośmiolatek. Rozwiązanie proponowane przez Landę szczegółowo opiszemy już w majowej Poligrafice, bo partnerstwa z firmami Komori, manroland i Heidelberg wskazują, że w nanotechnologii rzeczywiście może tkwić ogromny potencjał. Firma Heidelberg tradycyjnie zajmuje całą halę 1, w której prezentuje m.in. niezwykle wydajną maszynę Speedmaster XL 106 dedykowaną rynkowi opakowaniowemu, Anicolor w większym formacie B2 oraz nową serię SX, następcę SM. Firma Kodak, jak już zapowiadaliśmy w przed-drupowych Poligrafikach koncentruje się na serii Prosper i rozwiązaniach dla rynku opakowań, a Antonio Perez, CEO firmy Kodak, który udzielił Poligrafice ekskluzywnego wywiadu (opublikujemy go w czerwcowym numerze), nieustannie odpowiada na pytania o Chapter 11. Konica Minolta zaprezentowała nowe rozwiązania z serii bizhub Press oraz arkuszową maszynę cyfrową w formacie B2 o nazwie KM-1, drukującą w technologii inkjetowej. Drupa 2012 to zresztą prawdziwy wysyp maszyn cyfrowych w formacie B2 – HP, Landa, Konica Minolta, Fujifilm, Ryobi, Presstek itd… Znajomy dziennikarz naliczył ich 16. Co dziwne, półformatowej cyfry nie prezentuje Xerox, który ograniczył swoje premiery do nowego, o 25% szybszego od poprzednika iGena 150. KBA prezentuje pierwszą rolową maszynę cyfrową w technologii inkjetowej stworzoną przez offsetowego eksperta – RotaJET76. Na pole inkjetu na poważnie wkracza również Xerox z maszyną CiPress 500 (o której więcej również w majowej Poligrafice). HP, oprócz nowości już opisywanych przez nas w marcowym i kwietniowym wydaniu, prezentuje portfolio maszyn rolowych serii T, uzupełnione o model drukujący z prędkością 244 m/min w pełnym kolorze. Do technologii cyfrowej przymierza się również Bobst, na razie w zakresie wąskiej wstęgi, ale uwadze szwajcarskiego producenta nie umknął cyfrowy trend, w którym też chce mieć swój udział. Ze względu na specjalizację w opakowaniach, także do żywności, Bobst stawia na atramenty wodne, jako że tusze UV generują problemy w kontakcie z żywnością. Firma Mimaki, oprócz pokazanych już na targach Fespa Digital w Barcelonie maszyn drukujących w technologii lateksowej, prezentuje najnowszy flatbed wykorzystujący utrwalanie UV LED JFX500-2131. To jeszcze rozwiązanie prototypowe, ale jak zdradził japoński producent, wykorzystuje nowe lampy UV LED, które umożliwiają bezproblemowy druk z prędkością do 60m²/godz. na bardzo szerokim spektrum podłoży. Agfa konsekwentnie stawia na inkjet UV i prezentuje nowy model :Jeti 3020 Titan oraz – jak twierdzi – największy flatbed na rynku w tej klasie - :MPress Leopard, oferujący teraz powierzchnię zadruku 3,3 x 1,6 m. Po dwóch dniach targów (z perspektywy dziennikarzy to właściwie już po trzech, jako że konferencje prasowe rozpoczęły się już 2 maja) rzeczywiście jest to kolejna inkjet drupa (tak najczęściej określano również drupę 2008), ale przyznać trzeba, że z dużym akcentem nano. Trendy na drupie będziemy dla Państwa śledzić do 10 maja, starając się na bieżąco donosić o kolejnych premierach. AN