Duplo 2000 w drukarni Polidruk
5 lis 2014 11:04

Drukarnia Polidruk to przykład zakładu, który mógł nie sprostać trudom kryzysu z ostatnich lat. Szczęśliwie jednak 1,5 roku temu firma została przejęta przez Mirosława Szalę. Zarządzanie rozpoczął on od uporządkowania przedsiębiorstwa, wprowadzając w nim kolejne zmiany. „Nasza firma od wielu lat obsługiwała branżę spożywczą i właściwie niczego w tej kwestii nie zmieniałem. Nadal obsługujemy firmy z tej branży (producentów i hurtownie), kompleksowo realizując nawet najtrudniejsze projekty (...). Wiedziałem, że potencjał w tej branży cały czas istnieje, trzeba tylko dostosować się do jej nowych oczekiwań. Jednym z priorytetów okazał się czas realizacji zleceń, na co ma wpływ sprawna obsługa i dobry sprzęt. Postawiłem więc na marketing i poprawę relacji z klientami, a także na usuwanie przestojów w drukarni, tam gdzie miały one miejsce. Wszystko to przyniosło efekt – ok. 30 proc. klientów powróciło do nas ze zleceniami, a ogólny wzrost ich liczby szacuję na ok. 60 proc. Wzrasta również nasza rentowność, co bardzo nas cieszy”. Swoje obecne doświadczenia Mirosław Szala zdobywał przez wiele lat pracując w branży poligraficznej, również za granicą. „To właśnie doświadczenia spoza naszego kraju pokazały mi wyraźnie, że sukces drukarni tkwi w podejściu do klienta. (…) Najważniejsze jest bowiem, aby utrzymać klienta i w tym zakresie należy zrobić wszystko, oczywiście tak, aby miało to swój ekonomiczny sens. (…) Szybkość decyzji, jak najkrótszy czas przygotowywania kalkulacji, jak najszybsze odpowiedzi na zapytania ofertowe oraz prawidłowe relacje z klientami – to stało się dla nas priorytetem i zaczęło przynosić nam kolejne sukcesy. Nowi klienci, którzy przychodzili do nas ze swoimi zleceniami sprawiali, że mogliśmy pozwolić sobie również na inwestycje. Jedną z kluczowych był system Duplo 2000, który rozwiązał problemy w naszej introligatorni. Czas, jaki mamy na realizację zleceń, jest coraz krótszy. Podzlecanie prac na zewnątrz znacząco go wydłuża i jest również zwyczajnie droższe. Dlatego rozwiązaniem jest wdrożenie odpowiednich maszyn w swoich firmach – dostosowanych do możliwości finansowych i potrzeb danej drukarni. Tak było również w przypadku zakupu systemu Duplo”. Mirosław Szala chwali sobie zalety systemu – automatyzację pracy, znaczące skrócenie czasu wykonywania zleceń, prostotę obsługi i ograniczenie osób obsługujących urządzenie. Teraz pracownicy wykonujący wcześniej prace, jakie obecnie wykonuje system Duplo 2000, mogli zostać delegowani do innych prac, co wpłynęło na ogólną wydajność przedsiębiorstwa. „(...) Jesteśmy więc z tego rozwiązania bardzo zadowoleni. Chwalimy sobie również kontakty z firmą Tadan. Nie ukrywam, że przy wyborze systemu ważną kwestią była dla mnie bliskość jego dostawcy i serwisu. O firmie Tadan niejednokrotnie już słyszałem pozytywne opinie i stąd decyzja o współpracy, którą bardzo sobie chwalę. Podsumowując więc mogę śmiało powiedzieć, że była to dla nas dobra inwestycja i pomaga nam osiągać kolejne sukcesy. (...)”. Opracowano na podstawie informacji firmy Duplo Polska