Firma EFI pracuje nad stworzeniem atramentu wodnego o właściwościach atramentów UV. Nowy produkt miałby pojawić się w sprzedaży w przyszłym roku.
Według dyrektora ds. technologii Douga Edwardsa: Preferencje klientów wyraźnie podążają w kierunku atramentów na bazie wody, wybieranych z powodów kosztowych i środowiskowych. Jednocześnie atramenty UV cieszą się dużą popularnością ze względu na swój uniwersalny charakter i niezależność od zadrukowywanego podłoża.
Tendencja jest widoczna na przykład w sektorze druku na ceramice, w którym już teraz oferuje się atramenty na bazie wody jako alternatywę dla produktów rozpuszczalnikowych i UV. W opakowaniach z tektury falistej atrament wodny może otworzyć możliwości kontaktu z żywnością. Taki atrament powinien być tańszy niż atrament UV – podkreśla Doug Edwards.
EFI pracowało nad tym produktem od wielu lat i teraz wysiłki przynoszą efekty. Wierzymy, że to będzie przełomowa technologia umożliwiająca transformację – mówi Edwards i dodaje: Brzmi to jak Święty Graal i szczerze mówiąc myślę, że nim jest.
EFI nie będzie pierwszą firmą, która wprowadzi na rynek atrament na bazie wody; podobna technologia jest już stosowana przez firmy Kodak, Memjet i HP. Atramentowy druk wodny jest również wykorzystywany w przypadku piezoelektrycznych głowic drukujących marki EFI, ale ich użycie jest ograniczone do papieru i innych odpowiednich podłoży, a aplikacja często wymaga stosowania powłoki podkładowej.
Wraz z atramentem wodnym EFI planuje wprowadzenie 17 nowych produktów, nie licząc aktualizacji Fiery. Premiery obejmą między innymi nowe typy głowic drukujących i technologię jednoprzebiegową. Jak zapewnia Doug Edwards, EFI planuje dostosowanie tej samej platformy do różnych aplikacji - na przykład projekt systemu do zadruku tektury falistej Nozomi został zainspirowany drukiem ceramicznym, co z kolei pozwoliło na wprowadzenie innowacji w zakresie urządzeń jednoprzebiegowych i laminatów do drewna. Edwards wspomina również o przyszłych zastosowaniach nowych rozwiązań w przypadku kartonów i opakowań giętkich. Powodem, dla którego możemy to zrobić, jest to, że mamy wspólne platformy we wszystkich aplikacjach – podkreśla.
Opracowano na podstawie informacji portalu Print Business