Mieszcząca się w Gdańsku cyfrowa drukarnia etykiet Poli-Plus to wyjątkowy punkt na mapie polskiej poligrafii. Miejsce to, od ponad dekady prowadzone z niezwykłym zaangażowaniem przez Katarzynę i Tomasza Ołtarzewskich, łączy w sobie rodzinną pasję z niezwykłą energią i wyjątkowym podejściem zarówno do klientów, jak i pracowników.
Drukarnia Poli-Plus działa na rynku polskim od ponad kilkunastu lat. Prowadzona jest przez przesympatyczne małżeństwo, które z wielkim oddaniem i skrupulatnością realizuje każde powierzone im zlecenie. W początkowych latach drukarnia realizowała druk „na zewnątrz“; po pewnym czasie w firmie znalazły się dwie niewielkie drukarki. Jednak właściciele nie tak dawno zdecydowali się na zakup rozwiązania przemysłowego, aby realizować zamówienia klientów zgodnie z ich oczekiwaniami.
Wspólny rozwój z klientami
Na przestrzeni lat rynek druku etykiet mocno się zmienił. Wpływ na to niewątpliwie mają producenci, którzy tworzą linie produktów dla różnych grup odbiorców. Dodatkowo coraz popularniejsze personalizowanie produktów powoduje, że druk cyfrowy jest coraz bardziej pożądany. Jak podkreśla Tomasz Ołtarzewski, współwłaściciel Poli-Plus: Z biegiem czasu rynek zaczął się zawężać i musieliśmy podjąć decyzję o zakupie maszyny. Uwzględniając trendy na rynku zdecydowaliśmy się na druk cyfrowy. Proces decyzyjny w drukarni trwał dwa lata. Właściciele w tym czasie sprawdzali wszystkie dostępne możliwości i wybrali najlepsze dostępne rozwiązanie przemysłowe TAU 330 RSC E 5c marki Durst.
Jak komentuje Katarzyna Ołtarzewska: Po raz pierwszy zachwyciłam się urządzeniami Durst na targach Labelexpo. Wtedy myśleliśmy o tym jak o ogromnej i nieosiągalnej inwestycji, a dziś maszyna ta drukuje w naszej firmie. Zawsze staraliśmy się podążać za rozwojem i technologią, poza tym nasi klienci zaczęli wymagać coraz wyższej jakości, dlatego wybór urządzenia marki Durst okazał się najlepszym rozwiązaniem.
Tomasz Ołtarzewski dodaje: W porównaniu do urządzeń innych marek gama materiałów do druku cyfrowego na tej maszynie jest największa. Razem z naszymi pracownikami wnikliwie analizowaliśmy wszystkie próbne wydruki pochodzące ze sprzętu oferowanego przez konkurencję i także pod tym względem Durst okazał się najlepszy.
Rozwiązania na najwyższym poziomie
Nie tylko wyżej wymienione kwestie zadecydowały o wyborze włoskiej marki. Ważne dla decydentów były również prędkość oraz niezawodność maszyny, aby realizować zlecenia na czas. Jak wspomina Katarzyna Ołtarzewska: Z troski o naszych klientów zależało nam na pewnym i sprawdzonym rozwiązaniu. Jako drukarnia nie możemy pozwolić sobie na przestoje i jakiekolwiek niewykonanie zlecenia. Przywiązujemy dużą wagę do terminów, zwłaszcza że zdarzają nam się zlecenia „na wczoraj”. Jak dodaje Tomasz Ołtarzewski: Wybór urządzenia Durst miał także znaczenie pod względem długofalowym - patrząc na osiągi maszyny Tau, techniczne zaawansowanie i możliwości dalszej rozbudowy w przyszłości, jesteśmy pewni, że nie będziemy musieli wymieniać jej za rok lub dwa, co stanowi dodatkową wartość tej inwestycji.
Drukarnia Poli-Plus to głównie etykiety samoprzylepne; zainstalowana maszyna stwarza dodatkowe możliwości podążania w nowych kierunkach, jak np. zadruk laminatów oraz wielu innych materiałów bezklejowych.
Dla właścicieli, którzy z poprzednią marką wiążą niezbyt dobre wspomnienia, niezwykle istotnym czynnikiem przy wyborze dostawcy był również aspekt obsługi serwisowej i posprzedażowej. Jak komentuje Katarzyna Ołtarzewska: Od samego początku jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni działaniem integratora: firmy LFP Industrial Solutions. Instalacja wraz ze szkoleniem przebiegły szybciej niż zakładano. Maszyna jest z nami trzeci miesiąc - jest bardzo intuicyjna, działa bez zarzutu i jesteśmy z niej ogromnie zadowoleni.
Opracowano na podstawie informacji firmy LFP Industrial Solutions