Kurczy się ukraiński biznes poligraficzny
20 cze 2022 13:02

Z ankiety przeprowadzonej wśród ukraińskich drukarń wynika, że ​​ich wolumeny spadły o ponad połowę. Z powodu trwającej wojny ucierpiały również drukarnie w Rosji, głównie z uwagi na rosnące skutki sankcji gospodarczych.

Jak wynika z sondażu przeprowadzonego dla magazynu „Print+”, ukraiński biznes poligraficzny zmniejszył się o 50-90 proc. Tylko jedna z ankietowanych drukarń twierdzi, że zwiększyła produkcję, natomiast sprzedaż wielu z nich spadła aż o 90 proc.

Krótka ankieta została przeprowadzona za pomocą nowego narzędzia ankietowego o nazwie SocioMeter, które łączy się z aplikacjami do przesyłania wiadomości oraz Facebookiem. Członków tych grup zapytano, czy nadal pracują, czy przewidują powrót do poprzednich warunków po zakończeniu wojny i jakie będą kluczowe wyzwania. Ponad trzy czwarte osób ankietowanych twierdzi, że będzie nadal pracować w branży, choć obecnie niewiele z nich planuje rozwijać swój biznes po zakończeniu wojny. Wielu nie chce jeszcze finansować zakupów korzystając z pożyczek, 25 proc. zamierza  inwestować w bieżącą działalność, a 20 proc. skłania się ku dywersyfikacji kierując swoje działania na nowe obszary.

Największym wyzwaniem będzie prawdopodobnie niedobór materiałów eksploatacyjnych w ukraińskiej branży poligraficznej, co może utrudnić reagowanie na ewentualny wzrost liczby zamówień. Potrzebne będą również finanse, aby wspomóc firmy, które najbardziej ucierpiały w ostatnich tygodniach.

Istnieją kolejne doniesienia wskazujące, że ​​problemy z łańcuchem dostaw spowodowane trwającymi sankcjami wobec Rosji wpływają także na funkcjonowanie rosyjskich drukarń. Rząd Japonii zaostrzył sankcje, aby odzwierciedlić sankcje nałożone przez UE, dodając do listy wykluczonych towarów kolejne zaawansowane technologicznie urządzenia, w tym systemy drukujące. W związku z tym zakazany jest eksport sprzętu poligraficznego, który mógłby wspomóc rosyjską gospodarkę, a także dostawy atramentów i materiałów eksploatacyjnych, które są szczególnie potrzebne.

Brak papieru, atramentów, płyt, chemikaliów i podobnych materiałów eksploatacyjnych, które kiedyś importowano do Rosji z Europy, jest coraz bardziej odczuwalny. Octoink, jeden z największych dealerów, zamknął swoje oddziały, aby obniżyć koszty działalności i stara się budować relacje z dostawcami z Turcji, Indii i Chin, chcąc zrekompensować sprzedaż produktów, które są obecnie wyłączone. Decyzja ta wynika również ze spadku aktywności klientów, na który wskazują zmniejszenie liczby zamówień i ograniczenie aktywności gospodarczej w kraju. Firma utrzymuje relacje handlowe z dostawcami spoza Europy, w tym z Azji Południowo-Wschodniej, ale nie jest jeszcze w stanie zapewnić dostaw w ilościach niezbędnych do zaspokojenia popytu krajowego.

Opracowano na podstawie informacji portalu Print Business