Spadek przychodów z reklam online
4 sty 2024 08:00

Wartość reklam online spada, a konsekwencje są już widoczne wśród niektórych twórców na YouTube. Wypłaty z YouTube zmniejszyły się o 2,6 proc., podczas gdy reklamy Google spadły aż o 8,3 proc.

Reklama internetowa w 2023 r. odnotowała spadek. Wielu YouTuberów, których dochody pochodzą z reklam online, zmienia strategie – i najprawdopodobniej zobaczymy więcej lokowania produktów oraz rekomendacji w filmach, z których dochody będą kontrolowane przez twórców.

Rosnąca liczba konkurencyjnych kanałów, które również posiadają przychody z reklam, sprawia, że twórcy stracili nawet do 50 proc. swoich dochodów w 2022 roku. Niektórzy YouTuberzy rozważają zmianę swojej działalności, aby mieć stabilny dochód z innych źródeł niż internetowe reklamy.

Jednym z dość popularnych kanałów YouTube jest 8-bit Guy. W noworocznym filmie mówi o konsekwencjach spadku przychodów i o tym, jak zmieni swoją działalność. Jest oczywiście jednym z wielu.

W przypadku Google, YouTube, Meta i innych usług zależnych od reklam online nie jest to dobra wiadomość, ale na razie nie ma to na nie większego wpływu. Może to jednak mieć ogromne konsekwencje dla tak zwanego „wolnego Internetu” i YouTuberów. Wolny Internet to termin, który pojawił się wraz z powstaniem Internetu, w którym treści były bezpłatne i dostępne (ostatecznie wspierane przez reklamy), a sposób ich organizacji umożliwiał korzystanie z usług dostępnych dla każdego.

Na swoim blogu Sid Dani pisze o tym, jak subskrypcja i inne modele biznesowe rozwijały się wraz z „wolnym Internetem”, a dziś szkodzą tej koncepcji. Dobrze jest korzystać z kilku modeli biznesowych, ponieważ treści nie mogą być darmowe – rodzi to wiele pytań, szczególnie dotyczy to publikowania wiadomości. Jeszcze do niedawna większość ludzi polegała na wiadomościach z mediów masowych i miała większy dostęp do informacji i wiadomości. Dziś media informacyjne walczą o przychody i wymyślają nowe modele biznesowe (m.in. warunkujące dostępność poszczególnych artykułów), aby przetrwać.

W artykule „Global Transition to the Subscription Economy: Literature Review on Business Model Changes in the Media Landscape”, Alenka Lena Klopčič, JanaHojnik, ŠtefanBojnec i DragoPapler z dwóch słoweńskich uniwersytetów omawiają konsekwencje gospodarki abonamentowej na demokrację np. w przypadku tanich/darmowych gazet wspieranych reklamami – istota demokratycznego, szerokodostępnego dialogu jest zagrożona.

Przejście na subskrypcję jest również czymś, co widzimy w mediach branżowych. Powód jest prosty: tworzenie treści kosztuje, a reklamodawcy zdają sobie sprawę, że wydatki na reklamę mają wątpliwy zwrot z inwestycji, media muszą znaleźć inne sposoby finansowania treści.

Harvard Business Review podsumował: Zbyt często reklamy są kierowane do osób, które i tak kupiłyby produkt. Skuteczność reklam internetowych jest szalenie zawyżona. Przeprowadzone na szeroką skalę badanie reklam w serwisie eBay wykazało, że skuteczność reklam w wyszukiwarce marek była zawyżona nawet o 4100 proc. Podobna analiza reklam na Facebooku dała wynik na poziomie 4000 proc.

Nie oznacza to, że treści w mediach branżowych nie są warte finansowania z innych powodów, ale „ściany subskrypcji są strome”. Singlegrain.com pisze, co następuje na podstawie „Understanding Free to Paid Conversion Rates”.

Procent konwersji z bezpłatnej wersji próbnej na płatną wyniósł 25-50, odwiedzających witrynę przez bezpłatną wersję próbną – 7,1-8,5, a z wykorzystaniem wersji freemium: 1-10 proc. Natomiast procent konwersji osób odwiedzających na klientów wyniósł 2,35-5,31 – co pokazuje wyzwanie i wadę subskrypcji – zwłaszcza jeśli media opierają się na wiadomościach i ich dostarczaniu.

Trend widoczny na YouTube i Google trwa już od jakiegoś czasu, a jak wiadomo, YouTube od kilku lat oferuje subskrypcje bez reklam. Pytanie brzmi, jak długo ludzie będą tworzyć treści, jeśli wszystkie znane nam modele biznesowe znikną.

Jesteśmy zmęczeni reklamami. Zawsze jest się „narażonym” na przekaz komercyjny, a rezultatem jest niechęć lub w najlepszym przypadku obojętność w stosunku do reklam.

Inkish.news próbował zbadać akceptację reklam online przez konsumentów. Wszystkie wyniki wyszukiwania i ChatGPT faworyzowały reklamy online – jednak obecnie YouTube Premium ma 80 milionów subskrypcji, co oznacza 80 milionów użytkowników (i ich rodzin) mniej oglądających reklamy.

Nie znamy przyszłości, ale pewne jest, że reklamodawcy stoją przed niemałym wyzwaniem związanym ze spadającą liczbą odbiorców.

Opracowano na podstawie informacji inkish.news