Tamir i Manroland: partnerstwo technologiczne, które przynosi efekty
31 maj 2025 23:55

W 2020 r. drukarnia Tamir z Bystrzycy Kłodzkiej postawiła na format B0 i technologię Manroland Evolution 900. Dziś, z kolejną inwestycją w maszynę Evolution 700 i niemal całkowicie zunifikowanym parkiem maszyn drukujących, składającym się z ponad 40 zespołów Manroland, firma może mówić o długofalowej strategii, która przekłada się na wydajność, jakość i zaufanie klientów. Jak wyglądał ten rozwój technologiczny, jakie są jego efekty i co planuje jeden z najnowocześniejszych producentów opakowań w Polsce?

 Pięć lat z Manroland Evolution 900 – ewolucja efektywności

Drukarnia Tamir, jeden z liderów rynku opakowań z tektury litej z zadrukiem offsetowym oraz opakowań kaszerowanych w Polsce, od lat stawia na rozwiązania Manroland, z pełnym przekonaniem inwestując w kolejne maszyny tej marki. Kluczową datą dla firmy był rok 2020 – moment uruchomienia flagowej maszyny Manroland Evolution 900 w formacie B0. Po pięciu latach eksploatacji urządzenia można z pełnym przekonaniem powiedzieć: była to decyzja, która przełożyła się na realną przewagę konkurencyjną. Wchodząc w tę inwestycję, oczekiwaliśmy przede wszystkim dużej elastyczności w realizacji zleceń dla wymagających klientów, stabilności druku oraz zwiększonej wydajności – wspomina Michał Krywulec, prezes drukarni Tamir. – Evolution 900 była absolutną nowością na rynku, wobec której osobiście miałem wiele obaw – czy postawić na sprawdzone, starsze rozwiązania, czy zainwestować w najnowsze urządzenie od Manrolanda. Maszyna nie tylko spełniła te oczekiwania, ale nawet je przekroczyła. Dziś to nasz podstawowy filar w produkcji opakowań kaszerowanych – m.in. dla branży motoryzacyjnej, AGD czy spożywczej. Maszyna pozwala realizować zarówno długie, jak i krótkie serie, zachowując najwyższą jakość druku. Bardzo istotne okazały się rozwiązania ergonomiczne oraz obsługa zbliżona do Evolution 700 – dzięki temu rozwój w kierunku formatu B0 był znacznie łatwiejszy. Jesteśmy również pod wrażeniem krótkich czasów przyrządu oraz stabilności odwzorowania barw, co ma ogromne znaczenie przy wznowieniach produkcji po dłuższym czasie.

Ergonomia i wydajność w praktyce

Codzienna praca z Evolution 900 to przede wszystkim wysoka stabilność parametrów druku, łatwość obsługi oraz intuicyjna ergonomia, która skraca czas interwencji operatora i zwiększa bezpieczeństwo. Zespół produkcyjny docenia również wysoką automatyzację systemów mycia, nafarbiania oraz pomiarów inline, które nie tylko przyspieszają przezbrojenia, ale także redukują ryzyko błędów ludzkich. Dzięki rozwiązaniom takim jak Triple Flow czy Integration Pilot Plus 2.0 jesteśmy w stanie reagować szybciej, pracować precyzyjniej i minimalizować straty. Ilość makulatury jest zauważalnie niższa, a wydajność wyraźnie wyższa – podkreśla Michał Krywulec. Na równie wysoką ocenę zasługuje współpraca z serwisem Manroland. Drukarnia Tamir nie odnotowała przestojów wynikających z braku reakcji serwisowej czy niedostępności części. Przeglądy, aktualizacje oprogramowania, doradztwo – wszystko przebiega sprawnie i zgodnie z ustalonymi harmonogramami. Z firmą Manroland mamy relację opartą na partnerstwie i zaufaniu – mówi prezes Tamiru. – To nie tylko dostawca, ale doradca, który rozumie nasze potrzeby i wyzwania.

Technologia odpowiadająca na trendy

Koniec ubiegłego roku przyniósł kolejną dużą inwestycję – instalację czterokolorowej maszyny z wieżą lakierującą Manroland Evolution 700 w formacie 750 × 1050 mm, która natychmiast zaczęła przynosić wymierne korzyści. Inwestycja ta pozwoliła na dalszy wzrost w segmencie B1. Dzięki najnowszym udoskonaleniom udało się znacząco zredukować makulaturę, skrócić czas przyrządu oraz zwiększyć efektywność energetyczną – mówi prezes Tamiru. – Evolution 700 to konstrukcja, którą doskonale znamy i której możliwości technologiczne w pełni wykorzystujemy. Stabilność koloru w całym nakładzie, ergonomia i powtarzalność kolorystyki przy wznowieniach to cechy, które przekładają się bezpośrednio na nasze wyniki. Rynek opakowaniowy podlega dziś silnym zmianom – dominuje skracanie nakładów, rosną oczekiwania co do elastyczności produkcji i szybkiego reagowania. Rozwiązania Manroland – jak pokazuje przykład Tamiru – doskonale odpowiadają na te potrzeby. Zlecenia krótkoseryjne stają się standardem, a my specjalizujemy się właśnie w nich – dodaje Michał Krywulec. – To bardzo wymagający segment, w którym liczy się nie tylko jakość, ale i czas. Dzięki nowym maszynom jesteśmy w stanie sprostać tym wyzwaniom. Obecnie Tamir posiada prawie 50 zespołów drukujących, w tym 42 Manroland, co zapewnia niespotykaną spójność technologii w całym procesie druku. Taka unifikacja przekłada się na łatwiejsze zarządzanie barwą, lepsze wykorzystanie personelu oraz uproszczenie serwisu i logistyki części zamiennych. Park maszynowy oparty na maszynach drukujących jednego producenta pozwala efektywniej planować produkcję, szybciej szkolić operatorów i elastyczniej reagować na zmiany w zamówieniach – tłumaczy Michał Krywulec. – To daje nam dużą przewagę konkurencyjną.

Sprawdzona konstrukcja

Manroland Evolution 700 łączy możliwość ekonomicznego drukowania zarówno długich serii, jak i bardzo krótkich zleceń. Jest to maszyna w pełni przygotowana do drukowania na szerokim spektrum podłoży, w tym również na kartonach opakowaniowych z maksymalną prędkością 16 tys. ark./h. Cechuje ją wysoki poziom automatyzacji i wiele rozwiązań przekładających się na najwyższą jakość druku. Tamir zdecydował się – zresztą podobnie jak w pozostałych maszynach Manroland – na instalację pełnego systemu densytometrycznego i spektrofotometrycznego z podsysem arkusza i automatycznym pozycjonowaniem głowicy pomiarowej (wersja standardowa jest wyposażona w densytometr i spektrofotometr o prostszej funkcjonalności). Nieodzownymi elementami pomiaru kolorystyki inline są kontrola registra i jego automatyczna korekta. Dodatkowo maszyna jest wyposażona w system Integration Pilot Plus 2.0 – oprogramowanie umożliwiające optymalne połączenie z workflow drukarni, oparte na programie SAP. Maszyna jest wyposażona we wszystkie systemy Quick Change firmy Manroland oraz system Triple Flow, umożliwiający przełączanie kierunku przepływu farby dla trzech różnych ustawień zespołu farbowego. Dzięki temu możliwe jest szybsze dopasowanie zespołu farbowego do różnych farb i motywów druku oraz równomierne podawanie farby podczas drukowania nakładu z uwzględnieniem kierunku transportu farby. Skutkuje to wysoką stabilnością druku nakładu. W sytuacji, kiedy maszyna zostaje zatrzymana, a następnie produkcja jest wznawiana, maszyna zasprzęgla wałki farbowe sekwencyjnie, po to żeby farbę w odpowiednim momencie przenosić na dół układu farbowego i nie powodować tzw. przefarbienia. Manroland szacuje, że w stosunku do standardowego układu farbowego produkowane jest dzięki temu ok. 30% makulatury mniej. Dodatkowo zespół farbowy wyposażony jest w ceramiczne kałamarze farbowe, które również przyczyniają się do szybszej wymiany farby.

Automatyczne urządzenie szczotkowe do mycia obciągów gumowych i cylindra dociskowego pozwala na usuwanie resztek farby w zespole lakierującym. Natomiast Quick Change Coating Plus to system odpowiadający za kompleksowe mycie systemu rakla komorowego wraz z obiegiem lakieru.

Powrót do wzrostów

Po spowolnieniu w latach 2023-2024, kiedy rynek odczuwał skutki inflacji, presji kosztowej i echa burzliwego roku 2022, obecny czas przynosi wyraźną poprawę.

Tamir notuje wzrost liczby zleceń oraz powrót do dynamicznego rozwoju. Widzimy wyraźne odbicie, szczególnie w sektorach farmaceutycznym i spożywczym – przyznaje Michał Krywulec. – Dzięki inwestycjom jesteśmy przygotowani na coraz krótsze serie, a to dokładnie to, czego dziś oczekuje rynek. Stawiamy na coraz wyższy poziom automatyzacji, dalszą redukcję czasów przestojów oraz możliwość jeszcze szerszej integracji z cyfrowymi systemami zarządzania produkcją. Moim celem jest zachowanie konkurencyjności przy utrzymaniu satysfakcjonującej rentowności – podsumowuje Michał Krywulec. – To możliwe tylko dzięki technologii, która nas wspiera, a nie ogranicza.

Anna Naruszko