10 lat w grupie Arctic Paper
6 gru 2016 14:43

W bieżšcym roku minęło 10 lat, od kiedy Kostrzyńskie Zakłady Papiernicze stały się częœciš szwedzkiego koncernu Arctic Paper. O tym, co się zmieniło przez ten czas w kostrzyńskiej fabryce, a także o działalnoœci warszawskiego biura sprzedaży i całej grupy Arctic Paper mówiš Michał Jarczyński Đ prezes zarzšdu Arctic Paper Kostrzyn oraz Michał Sawka Đ prezes Arctic Paper Polska. Jakie zmiany zaszły w cišgu tych 10 lat i jakie jest obecnie miejsce papierni kostrzyńskiej w grupie Arctic? Dwa lata temu, kiedy przeprowadzaliœmy wywiad z ówczesnym kierownictwem, była to najlepsza papiernia w grupie, jeœli chodzi o wynik operacyjny. Michał Jarczyński: Obroty nie sš tu może najlepszym wskaŸnikiem, ponieważ każda papiernia ma nieco inny profil produkcji i inny tonaż. Fabryka kostrzyńska, która w br. osišgnie prawie 200 tys. ton produkcji, będzie miała znacznie większy wolumen sprzedaży w sensie obrotów niż papiernia, która produkuje np. 120 czy 130 tys. ton papieru. Kostrzyn to obecnie pierwszy w kraju producent papierów offsetowych, a drugi Đ graficznych. Ale prawdš jest, że w cišgu tych 10 lat zmieniło się w kostrzyńskiej papierni prawie wszystko. Z wyjštkiem miejsca Đ cały czas przy ul. Fabrycznej 1 istniejš te same mury hal fabrycznych, te same dwa kominy, które z odległoœci kilkunastu kilometrów naprowadzajš klientów, pracowników, kontrahentów do naszej fabryki. Poza tym zmieniło się bardzo dużo; sporo pieniędzy zostało zainwestowanych, głównie w maszyny i proces technologiczny, ale o wiele więcej wysiłku włożono w poprawę produktu, którego jakoœć na przestrzeni tych 10 lat uległa radykalnej zmianie. Najlepiej mogš to ocenić klienci. Nie tylko poprawiamy produkt, usprawniamy pracę maszyn, ale także dbamy o œrodowisko. Kostrzyńska papiernia jest jednym z nielicznych zakładów przemysłowych, które działajš w bezpoœrednim sšsiedztwie parku narodowego. Sam ten fakt plus nasze skandynawskie więzi powodujš, że troska o œrodowisko naturalne jest bardzo istotnym elementem naszej strategii. W zwišzku z tym sporo pieniędzy inwestowaliœmy i dalej inwestujemy w œrodowisko. Dotyczy to wymiany technologii na bardziej przyjazne dla œrodowiska, zbudowania i uruchomienia nowej oczyszczalni œcieków i wielu innych projektów zwišzanych z obniżeniem zużycia wody. Przez ponad 6 lat udało nam się zmniejszyć zużycie wody 4-krotnie: z 40 m3 do 10 m3, a mamy plany, żeby jeszcze je ograniczyć. Ale co ważniejsze, zmieniło się w firmie podejœcie ludzi, ich mentalnoœć. 10 lat temu było to przedsiębiorstwo o państwowym rodowodzie, z wieloma ułomnoœciami dawnych struktur. W tej chwili jest to zwarta, sprawna organizacja ludzi œwiadomych tego, co robiš, którzy koncentrujš się na swojej pracy i cały czas starajš się jš usprawnić. Temu celowi służy też projekt ăSkrzynka pomysłówÓ Đ każdy pracownik, który ma jakšœ ideę, koncepcję mogšcš poprawić funkcjonowanie firmy, nie tylko pod względem ekonomicznym, ale również w zakresie œrodowiska czy bezpieczeństwa pracy, jest proszony, żeby tę ideę przelał na papier i wrzucił do skrzynki. Następnie jest to oceniane; jeœli taki projekt da się zrealizować i sš z tego wymierne korzyœci, wówczas pracownik w tym partycypuje finansowo. Przez 4 lata funkcjonowania tej skrzynki pomysłów zostało złożonych Đ co bardzo mnie cieszy Đ ponad 500 projektów, z czego znaczna częœć została wdrożona. Ponad 1/3 tych projektów dotyczy poprawy bezpieczeństwa pracy. Jest to ważne, bo œwiadczy, że najwięcej zależy od samych pracowników i ich podejœcia do pracy. Nasza firma posiada też zintegrowany system zarzšdzania jakoœciš: mamy ISO 9002, 14001 i OHSAS 18001 zwišzany z bezpieczeństwem pracy oraz system raportowania œrodowiskowego EMAS Đ jest to nowoœć w Polsce. Ten zintegrowany system porzšdkuje wszystkie kwestie. Nie ma czegoœ takiego jak sfera zarzšdzania jakoœciš czy œrodowiskiem lub bezpieczeństwem pracy Đ wszystko to jest powišzane jako jedna całoœć. Reasumujšc Đ Kostrzyn zajmuje czołowe miejsce w grupie, ale to wynika też z faktu, że wszystkie zakłady grupy starajš się cały czas podnosić poprzeczkę. Skoro tak, to my staramy się nadšżać, a nawet być w pewnych obszarach lepsi. Sš takie projekty, które w Kostrzynie zostały wdrożone jako pierwsze, dopracowane, udoskonalone, a następnie były wdrażane w Szwecji. Czy może Pan podać przykład? M.J.: Na przykład Zbilansowana Karta Wyników. Wdrożyliœmy to jako jedna z pierwszych firm; w tej chwili jest to temat bardzo modny, ale myœmy zaczęli go realizować już w 1999 roku. Mamy więc 4 lata doœwiadczeń z dobrymi efektami: lepiej się zarzšdza organizacjš, można mierzyć rzeczy do tej pory niemierzalne. W oparciu o nasze doœwiadczenia podobny system został wdrożony w pozostałych jednostkach grupy. Mamy też bardzo duże doœwiadczenie w zakresie rozwijania nowoczesnych systemów zarzšdzania utrzymaniem ruchu. I to jest obecnie przedmiotem analiz pod kštem możliwoœci wdrożenia w innych zakładach Arctic Paper. Również systemy planowania produkcji sš u nas rozwijane, zbieramy doœwiadczenia. Tak więc jesteœmy prekursorem pod względem wdrażania pewnych nowoczesnych rozwišzań w grupie, co nas cieszy. Z rocznego bilansu 2002 grupy Arctic Paper nie wynika, żeby był to rok najlepszy w porównaniu choćby z rokiem 2001. Niektóre wskaŸniki się obniżyły, np. obroty netto, sprzedaż poza Szwecjš. A w Polsce? Michał Sawka: Utrzymuje się na tym samym poziomie. Wzrosły natomiast inwestycje w urzšdzenia; rozumiem, że również w Kostrzynie? M.J.: W grupie sš trzy papiernie. Dwie, czyli Munkedals i Kostrzyn, produkujš papiery niepowlekane, trzecia Đ HŠfrestroms Đ produkuje papiery dwukrotnie powlekane. Wszystkie majš podobnš moc produkcyjnš, choć Kostrzyn jest największy w grupie. Co roku spore œrodki sš inwestowane we wszystkich trzech papierniach, ale kostrzyńska praktycznie przoduje pod względem inwestycji. W ubiegłym roku dokonaliœmy dużej inwestycji: uruchomiliœmy nowy przekrawacz, który w znacznym stopniu zwiększył nasze zdolnoœci produkcyjne w dziedzinie arkuszy. W 2001 roku 70% produkcji kostrzyńskiej papierni stanowił eksport, a 30% trafiało na rynek krajowy. Czy to się zmieniło? M.J.: Sš niewielkie wahania, ale te proporcje sš utrzymywane. Eksport w 95% dotyczy krajów Europy Zachodniej. Zmieniła się organizacja całej grupy; zostały wydzielone grupy docelowe klientów. Nastšpił też podział rynku na segmenty w wyniku zmieniajšcych się potrzeb rynku. Na czym polegała ta reorganizacja? M.S.: Rynek w Polsce Đ podobnie jak w całej Europie, gdzie nastšpiło to wczeœniej Đ systematyzuje się. Wyłaniajš się cztery główne grupy klientów: hurtownicy, czyli dystrybutorzy papieru, duże drukarnie, wydawnictwa (na niektórych rynkach same dokonujš zakupu papieru) i niewielka, choć do niedawna znaczšca grupa Đ agencje reklamowe. Kiedy zaszła reorganizacja w grupie i cały ciężar odpowiedzialnoœci za strategię i politykę sprzedaży został przeniesiony z fabryk do biur sprzedaży, trzeba było jakoœ skoordynować 13 biur sprzedaży Đ bo tyle mamy w grupie. Powołano więc osoby, które zajmujš się koordynacjš działań w całej Europie w trzech segmentach: drukarnie, wydawnictwa i hurtownicy. W 2001 roku 90% sprzedaży ówczesnego biura Đ Trebruk Polska stanowił papier Amber. Planowano zwiększenie udziału innych marek. Czy to się udało? M.S.: Rok 2002 był rokiem zapaœci, jeœli chodzi o nasze szwedzkie produkty, natomiast w roku 2003, a głównie w II jego połowie, mocno odbudowujemy swojš pozycję. Generalnie te proporcje się nie zmieniš, natomiast w przyszłym roku planujemy zwiększyć udział innych marek Đ i mamy realne podstawy do tego, bo od lipca sprzedaż papierów szwedzkich znaczšco roœnie. Na pewno ma na to wpływ uruchomienie ponad rok temu magazynu w Błoniu, z którego papiery Arctic i Munken docierajš w cišgu 24 godzin do polskich klientów. W połowie ubiegłego roku powstał też centralny magazyn europejski usytuowany pod DŸsseldorfem, który ma za zadanie obsługę 5 naszych głównych rynków w Europie Zachodniej. Nasze trzy marki papieru sš stamtšd dostarczane w cišgu 24 lub Đ w przypadku większych odległoœci Đ 48 godzin. Jak sprzedajš się nowe papiery: preprint i Amber Digital? Czy nastšpił rozwój rynku druków personalizowanych, zgodnie z przewidywaniami? M.J.: Z punktu widzenia fabryki widoczny jest zdecydowany wzrost; papier preprint zwiększył udział w całym wolumenie Đ obecnie stanowi 12%. M.S.: Amber Digital ma natomiast niewielki udział, poniżej 1%. Ma to zwišzek z drukiem cyfrowym, który nie rozwinšł się tak jak wszyscy oczekiwali. Preprint ma tak duży udział głównie dzięki rynkom zachodnim; w Polsce przyjmuje się powoli ze względu na fakt, że nie jesteœmy najbogatszym rynkiem. Następuje pewna pauperyzacja, trudno więc wymagać, żeby rynek druków personalizowanych rósł. Jednak nasze prognozy co do preprintu sš bardzo obiecujšce: jego udział w całym rynku europejskim w perspektywie kilku lat powinien sięgnšć 20-23%. Wzrost dotyczy oczywiœcie głównie rynków zachodnich. Nie zapominajmy też, że od 1 maja 2004 roku będziemy członkiem UE. Tak naprawdę nikt w tej chwili nie wie, co się stanie, jeœli chodzi o naszš gospodarkę. A jeœli chodzi o branżę poligraficznš, może się zdarzyć dużo. Mamy w Polsce bardzo nowoczesny rynek poligraficzny, nowoczesne maszyny. Ten potencjał nie jest w pełni wykorzystywany; nie ma oficjalnych danych, ale mówi się o 50-75% wykorzystaniu tego parku maszynowego. Jeœli nie będzie ceł, nastšpi sprawniejszy niż obecnie przepływ towarów i usług, to jest prawdopodobne, że wydawcom niemieckim lub angielskim będzie się opłacało drukować ksišżki w Polsce, tak samo doskonałe technicznie, tylko taniej. Nasi klienci już wspominajš o rosnšcym eksporcie. Pomówmy o planach na najbliższy okres. M.S.: Nie mamy wielkich spektakularnych planów. Sš pewne plany inwestycyjne, ale największš inwestycjš była maszyna do kaszerowania uruchomiona w fabryce Munkedals w Szwecji, która już zaczęła produkować pierwsze próbne papiery. Będzie to zupełny unikat w skali Europy. Wszystkie nasze papiery Đ trzy marki, różne gramatury Đ będzie można ze sobš łšczyć w różnych kombinacjach, tworzšc produkty o gramaturze od 250-300 g aż do 6000 g. Będš to naprawdę produkty niszowe, unikatowe, z którymi wišżemy doœć duże ambicje Đ nie iloœciowo, ale jeœli chodzi o bycie innowacyjnym na rynku. Kto będzie ich odbiorcš? M.S.: Możliwe jest olbrzymie spektrum zastosowań: ekskluzywne wydania, menu w eleganckich restauracjach, opakowania luksusowych towarów, okładki ksišżek. Agencje reklamowe będš też miały wielkie pole do popisu. Kiedy te produkty znajdš się w sprzedaży? M.S.: Na poczštku przyszłego roku. Obecnie produkujemy próbne partie i materiały marketingowe. A plany papierni kostrzyńskiej? M.J.: Papiernia chce kontynuować trend wzrostowy. Nie chcemy podwajać produkcji czy stawiać nowej maszyny papierniczej Đ szukamy możliwoœci wzrostu tzw. organicznego poprzez poprawę efektywnoœci, zmniejszanie procentu braków, cišgłš poprawę jakoœci. Uważamy, że na jakoœć składajš się w naszej fabryce 3 elementy: jakoœć techniczna, jakoœć serwisu i jakoœć funkcjonowania całej organizacji jako fabryki. Jeœli jeden z nich nie będzie dobrze funkcjonował, to się odbije na produkcie. Dlatego jakoœć będzie głównym celem w roku 2004. Wcišż staramy się też szukać sposobów poprawy konkurencyjnoœci Đ nie tylko poprzez zmiany organizacyjne, cięcie kosztów, ale i szukanie sposobów dostarczenia większej wartoœci dodanej klientom. Kolega wspomniał o nowych produktach, które rozszerzajš portfolio naszego asortymentu. Mówiliœmy też o nowych magazynach, które umożliwiajš jeszcze szybsze oferowanie klientom gotowego produktu. Ostatnio jakby mniej słychać o spektakularnych akcjach sponsoringowych podejmowanych przez firmęÉ M.S.: Sš to akcje długofalowe, jak sponsorowanie Zespołu Szkół Poligraficzno-Księgarskich w Krakowie czy współpraca z IPiP PŁ; co roku sš też przeznaczane œrodki na park narodowy w Słońsku. W tym roku sponsorowaliœmy kilka pięknych wydań zwišzanych z 25-leciem pontyfikatu papieża. Nie nagłaœniamy tego tak jak kiedyœ, bo uważamy, że nie ma takiej potrzeby. Najgłoœniejszym medialnie wydarzeniem była zmiana nazwy naszego koncernu, która nastšpiła na poczštku roku, a także udział w Festiwalu Ksišżki ăBibliomaniaÓ. M.J.: Podejmujemy też wiele inicjatyw lokalnych jako papiernia kostrzyńska, wspieramy wiele inicjatyw zwišzanych ze sztukš, kulturš. Obecnie remontujemy również jedno z pomieszczeń szpitala w Kostrzynie. Wynika to głównie z faktu, że 98% pracowników papierni to mieszkańcy Kostrzyna i okolic. M.S.: Zamiast wielkich akcji reklamowych wysyłamy direct mailingi do naszych klientów Đ mamy bazę ok. 1300 adresów Đ zawierajšce próbki lub informacje. Zamiast wydawać pienišdze z szerokim gestem, wolimy wydać je na rzecz wšskiej grupy rzeczywistych odbiorców. Dziękuję Panom za te informacje. Rozmawiała Iwona Zdrojewska