100 zamiast 6000!
6 gru 2016 14:45

Działające w ramach Krajowej Izby Gospodarczej organizacje to branżowe izby samorządowo-gospodarcze. Odrębnie działają izby przemysłowo-handlowe, których zakresem działania jest współpraca pomiędzy firmami krajowymi i zagranicznymi. Istnieją też liczne stowarzyszenia branżowe o charakterze technologicznym lub produktowym. Ich działalność obejmuje cały kraj bądź tylko poszczególne regiony. W niniejszym artykule chciałbym się zająć problematyką izb samorządowo-gospodarczych, do których przynależność jest dobrowolna. Powstanie takich organizacji jest możliwe ustawowo, gdy wyrazi na to chęć nie mniej niż 100 podmiotów. W branżach współdziałających z poligrafią istnieją izby o charakterze produktowym: Polska Izba Książki, Krajowa Izba Opakowań, Izba Wydawców Prasy. Istniejąca również Polska Izba Druku ma charakter techniczno-technologiczny. Każda z omawianych izb dysponuje liczbą członków (podmiotów) przeważnie o kilkanaście procent powyżej obowiązującej setki. Jak wygląda sprawa liczby członków w stosunku do liczby istniejących podmiotów działających w skali ogólnokrajowej? Spójrzmy na sytuację w interesującej nas szczególnie Polskiej Izbie Druku. Jaka jest liczba drukarń w Polsce - tego dokładnie nikt nie wie, nie istnieje bowiem centralna rejestracja GUS-owska. Padają liczby: kilkanaście tysięcy, może 15-13 tysięcy, od wielkich - po 1000 i więcej pracowników - do kilkuosobowych, przeważnie rodzinnych. Polska Izba Druku szacuje tę liczbę na 2000 podmiotów, nie tylko drukarń. Przyjmijmy szacunek PID - powinna być najlepiej zorientowana. Dlaczego więc członkami największej organizacji zawodowej w branży, o charakterze samorządowo-gospodarczym, jest ok. 5% podmiotów? Temat ten był w ostatnich kilku latach przedmiotem rozważań w prasie fachowej i nie chcemy do niego wracać. Poligrafia polska szybko się modernizuje, ma ambicje być "tygrysem Europy", przynależność do PID nie jest obowiązkowa, w Unii Europejskiej czujemy się dobrze! Spróbujmy jednak spojrzeć na naszą branżę, na każdy podmiot, wielki i mały - czym jest, jaka jest ta polska poligrafia? Do tego potrzebne jest narzędzie, którego nam brak, a którym dysponują branże w krajach rozwiniętych w Europie Zachodniej. Jest nim wizytówka branży, czyli "Informator branżowy". Przykładowo - dokument szwajcarski, regularnie co roku wydawany informator charakteryzujący szwajcarską poligrafię w formie skondensowanej, niemal w "pigułce". Są to cztery kartki formatu A6 plus okładka, a więc typowa wizytówka branży. Natomiast zakres przedstawionych informacji o branży poligraficznej (plus podstawowe wskaźniki dotyczące szwajcarskiego przemysłu papierniczego od 1975 roku!) jest ogromny i wszechstronny. W informatorze znajdziemy m.in.: charakterystykę przedsiębiorstw branżowych w podziale na przygotowalnie, drukarnie oraz firmy zajmujące się obróbką po druku; przedsiębiorstwa pogrupowane według liczby pracowników w przedziałach: 1-9, 10-49, 50-99, 100-499 oraz od 500 wzwyż; liczbę przedsiębiorstw w grupach (w tym %); na koniec przedstawiono ogólne wielkości, czyli branżę w całości. Źródłem informacji są dane szwajcarskiego urzędu statystycznego (odpowiednik polskiego GUS). Kolejne informacje dotyczą obrotów branży poligraficznej w pięcioleciu (np. 1997-2002, w wydaniu z roku 2003), które są publikowane w maju corocznie. Wielkość podawana jest w milionach franków szwajcarskich, oddzielnie (i łącznie) dla każdego z omawianych segmentów branży - jak wyżej. Znajdziemy także informacje dotyczące absolwentów szkół branżowych (według zawodu oraz płci). Najciekawsze chyba informacje przedstawiają krzywe charakterystyczne: stan branży w poszczególnych latach (wzloty i upadki w sześcioleciu 1997-2002) oraz podobnie sytuację w branży pod względem spływu zamówień na tle przemysłu w kraju, a także stopień wykorzystania mocy produkcyjnych branży w stosunku do całego przemysłu. Informator został wydany przez Szwajcarskie Stowarzyszenie Komunikacji Wizualnej „Viscom”. Organizacja licząca łącznie 1000 firm (członków) jest czołowym zrzeszeniem w zakresie komunikacji wizualnej. Członkami są tradycyjne drukarnie oraz firmy zajmujące się koncepcją, kreacją, produkcją i rozprowadzaniem informacji. * * * Skąd tytuł: „100 zamiast 6000”? Czy Polska Izba Druku może wydawać taką „wizytówkę” - informator mając 100 firm - członków? Nie. Ale przy 6000 członków - proporcjonalnie do 1000 w Szwajcarii (Polska jest 6-krotnie większa) mogłaby! Nawet przy obecnych składkach członkowskich. Mając taką wizytówkę łatwiej byłoby nam rozmawiać z partnerami w Unii Europejskiej. Oraz dyskutować w kraju o branży... Apolinary Brodecki