Pomimo bezapelacyjnie dobrej sprzedaży systemów CtP w roku ubiegłym, w dyskusjach na temat tej technologii rzadko słyszy się entuzjastyczne opinie. Częciej w ocenach możliwoci, opłacalnoci i perspektyw, jakie stojš przed computer-to-plate, można się spotkać ze sceptycyzmem lub co najwyżej z bardzo ostrożnym optymizmem.
Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego pomimo ewidentnie pozytywnych cech technologia CtP wzbudza emocje, a opinie o niej sš podzielone?
Oczywicie diabeł tkwi w szczegółach.
Dwa, trzy lata temu, gdy bezporednie nawietlanie płyt w Polsce było jeszcze ăw powijakachÓ, specjalici z całego wiata przytaczali korzyci, ale i cały szereg problemów, jakie mogš wystšpić podczas wdrażania technologii CtP.
Wród korzyci przedstawiano:
Ľ maksymalne skrócenie procesu technologicznego przygotowania prac do druku,
Ľ ograniczenie możliwoci popełnienia błędu przez człowieka (np. w procesie montażu),
Ľ ăczysteÓ płyty niewymagajšce korygowania przed drukowaniem,
Ľ szybkie ustawienie kolorystyczne maszyny (ograniczenie do minimum iloci makulatury).
Główne bariery w rozwoju to:
Ľ wysokie koszty inwestycyjne i znacznie wyższe w stosunku do płyt konwencjonalnych ceny płyt CtP,
Ľ ăprzywišzanieÓ nawietlarni CtP do drukarni (argument to koniecznoć szybkiego odtworzenia płyty, która uległa uszkodzeniu podczas drukowania),
Ľ problemy z przestawieniem przygotowalni w drukarni z montażu ręcznego na elektronicznš impozycję,
Ľ problemy z digitalizacjš prac, które trafiajš do drukarni na filmach,
Ľ wiarygodnoć cyfrowych odbitek próbnych,
Ľ wieloć formatów płyt, jakie musiałaby wykorzystywać nawietlarnia usługowa.
W praktyce jednak okazało się, że korzyci wcale nie muszš być oczywiste. Proces niewštpliwie skrócił się, ale elektroniczne przygotowanie arkuszy drukowych, szczególnie dla nie największych drukarń (bo takie włanie nie miały możliwoci wywarcia presji na klientów, by dostarczali poprawne pliki do nawietlania), okazało się prawdziwš gehennš. To samo można by powiedzieć o ograniczaniu błędów ludzkich, które rzeczywicie zniknęły, ale zostały zastšpione błędami generowanymi przez komputery (głównie błędy interpretacji PostScriptu). Również ăczysteÓ płyty pozostały w sferze pobożnych życzeń. Problemem (i to niemałym) okazało się tutaj wywoływanie. Pomimo że z nawietlarki płyta wychodzi bez jakichkolwiek błędów i skaz, to utrzymanie wywoływarki w idealnym stanie nie jest wcale proste. W rezultacie znaczna częć firm wykorzystujšcych CtP i tak retuszuje płyty, usuwajšc błędy powstałe podczas wywoływania.
Ale też problemy nie do końca okazały się problemami. Co prawda koszty inwestycji w maszynę CtP sš nadal bardzo wysokie, ale elastyczna polityka dostawców i proponowane bardzo dobre warunki finansowania w dużym stopniu ten kłopot niwelujš. Ceny płyt do maszyn CtP spadajš z miesišca na miesišc. Już teraz można usługowo nawietlić płytę w cenie konwencjonalnego filmu. Różnice w cenie pomiędzy płytami konwencjonalnymi a cyfrowymi sš najbardziej widoczne w przypadku płyt do drukowania gazet (i chyba dlatego urzšdzenia CtP dla rynku prasowego sprzedajš się najgorzej). Problemy z logistykš wynikajšcš ze ăspadaniaÓ płyt też nie okazały się poważne. Jak wskazujš dowiadczenia obecnych użytkowników, liczba płyt ulegajšcych uszkodzeniu podczas drukowania (które trzeba szybko nawietlić ponownie) stanowi promile produkcji i tak naprawdę ich wymiana nie jest kłopotliwa. Także problemy zwišzane z koniecznociš digitalizacji prac przesyłanych do drukarń w postaci filmów w Polsce niemalże nie wystšpiły Đ klienci bardzo chętnie przestawili się na przesyłanie do drukarń plików cyfrowych (szczególnie, że poziom usług internetowych też wzrósł znaczšco).
Ale najpoważniejszych i najbardziej brzemiennych w skutki problemów nie przewidział chyba nikt. Wydaje mi się, że dwa z nich sš najbardziej istotne.
Po pierwsze Đ okazało się, że drukowanie z płyt CtP znacznie zmienia charakterystykę drukowš maszyny (w stosunku do charakterystyki osišganej z płyt nawietlanych konwencjonalnie). Zjawisko to wynika z faktu, że charakterystyka poprawnie (liniowo) skalibrowanej nawietlarki CtP odbiega od charakterystyki płyty nawietlanej konwencjonalnie (z liniowo nawietlonego filmu). Płyty nawietlane cyfrowo charakteryzujš się też większš zdolnociš oddawania farby, co powoduje znaczšce zwiększenie przyrostów punktów uzyskiwanych na standardowo ustawionej maszynie. Skutkuje to dosyć wyranymi różnicami wtedy, gdy drukujemy tę samš pracę z płyt nawietlanych tradycyjnie i cyfrowo. Ten problem oczywicie można zniwelować przez odpowiednie przygotowanie pracy, ale wymaga to wiedzy oraz cisłej współpracy studia graficznego z przygotowalniš i drukarniš, a także zmiany przyzwyczajeń obsługi na każdym etapie przygotowania pracy do druku i samego procesu drukowania.
Drugi kłopot nie należy do grupy problemów technicznych. Można go uznać za ăstrzał do własnej bramkiÓ polskiego przemysłu poligraficznego. Okres intensywnego rozwoju technologii CtP na rynku polskim zbiegł się w czasie z ogólnš recesjš, mocno odczuwalnš na rynku poligraficznym. Znaczna częć drukarń, które jako pierwsze zainwestowały w nawietlarki do płyt, potraktowała fakt unowoczenienia przygotowalni jako argument głównie marketingowy i zaproponowała klientom nawietlanie płyt wliczone w cenę druku. Klienci zlecajšcy druk oczywicie szybko przyzwyczaili się do bardzo korzystnego dla nich rozwišzania. Jednakże posunięcie takie spowodowało, że kolejne firmy inwestujšce w systemy CtP od razu na starcie potykajš się o zaporę opłacalnoci inwestycji. Trudno jest bowiem sprzedać wyrób w sytuacji, gdy klient został przyzwyczajony do tego, że powinien on być za darmo. Szczególnie bolenie odczuwajš to nawietlarnie usługowe, dla których nawietlanie płyt stanowi główne ródło dochodów.
Mylę, że w obecnej chwili niemożliwa jest jeszcze jednoznaczna ocena, czy inwestycja w system CtP jest opłacalna, czy ryzykowna.
Ja osobicie z dużym zainteresowaniem będę się przyglšdał nowym instalacjom i dopingował firmy, które na ryzyko takiej inwestycji się zdecydowały. W cišgu najbliższych kilkunastu miesięcy przekonamy się, czy boom na rynku systemów CtP wynika wyłšcznie z dużych umiejętnoci handlowców firm dostarczajšcych rozwišzania computer-to-plate (obserwowalimy takš sytuację kilka lat temu na rynku systemów do druku cyfrowego Đ gdy fantastyczna sprzedaż maszyn zaowocowała kilkoma spektakularnymi bankructwami firm, które te maszyny kupiły), czy też jest to naprawdę trafiona inwestycja.