Cyfrowa drukarnia Sowa powraca do produkcji rolowej
23 mar 2020 09:29

Drukarnia Sowa z podwarszawskiego Piaseczna, specjalizująca się w cyfrowej produkcji książek „na żądanie”, podjęła niedawno decyzję o powrocie – po kilkuletniej przerwie – do technologii realizowanej w trybie roll to roll. 

W związku z tym firma poczyniła znaczące inwestycje sprzętowe, m.in. w nową zwojową maszynę drukującą oraz współpracujące z nią urządzenia Hunkeler, niezbędne do przygotowania i dalszego przetwarzania wstęgi. Te ostatnie, wraz z działającą w trybie near-line linią typu roll to stack, przeznaczoną do cięcia zadrukowanych zwojów na arkusze, zostały dostarczone przez Docufield – wyłącznego przedstawiciela marki Hunkeler w naszym kraju.

Nasza firma jako pierwsza w Polsce wprowadziła w 1996 roku usługę druku książek na życzenie – mówi Łukasz Wąwoźny, dyrektor operacyjny drukarni Sowa. – Kilka lat później, wraz z rozwojem przedsiębiorstwa, pojawiła się u nas technologia druku zwojowego, z powodzeniem wykorzystywana przez niemal dekadę. Jednak postępujące zmiany na rynku książki spowodowały, że z czasem postawiliśmy na produkcję w trybie arkuszowym. Uważnie obserwowaliśmy przy tym rozwój technologiczny maszyn pracujących w trybie roll to roll, wzrost ich elastyczności, jakości, wydajności. Powrót do niej rozważaliśmy bardzo poważnie już od kilkunastu miesięcy. Wreszcie, po ubiegłorocznym procesie decyzyjnym, związanym głównie z wyborem dostawców, wdrożona została w Sowie pełna linia umożliwiająca bardzo elastyczną produkcję książek, ale i broszur – zarówno w trybie print on demand (POD), w czym się specjalizujemy od początku działalności, jak i w kontekście zleceń średnionakładowych, nieopłacalnych w przypadku maszyn arkuszowych.

Łukasz Wąwoźny przyznaje, że po wdrożeniu linii produkcyjnej pracującej w trybie roll to roll wydajność drukarni Sowa zwiększyła się w sposób skokowy: Nowa maszyna, wraz z urządzeniami Hunkeler, umożliwia realizację w tym samym czasie większej liczby stron niż pięć pozostałych wykorzystywanych przez nas urządzeń arkuszowych. Produkcja z jej udziałem ruszyła tuż po wdrożeniu wszystkich niezbędnych systemów, co pozwoliło z jednej strony znacząco skrócić czas realizacji zleceń dotychczas realizowanych w trybie arkuszowym, z drugiej – przyjąć zupełnie nowe prace, nawet w nakładach rzędu 2-3 tysięcy egzemplarzy.

Po dwóch miesiącach od wdrożenia nowej linii Sowa odnotowała nie tylko znaczący wzrost wydajności, ale też liczby zleceń. Te realizowane w technologii zwojowej cechuje – jak dodaje dyrektor operacyjny drukarni – znacznie wyższa jakość w porównaniu z maszynami wykorzystywanymi przez nią przed laty: To jeden z argumentów przemawiających za powrotem do roli. Inkjet rozwinął się w ciągu ostatniej dekady w bardzo znaczącym stopniu, a fakt, że wybraliśmy najlepszą naszym zdaniem maszynę bazującą na tej technologii dostępną na rynku, stwarza dodatkową przewagę konkurencyjną i jest pozytywnym sygnałem dla naszych klientów. W kontekście urządzeń do przygotowania i przetwarzania wstęgi nie mieliśmy wątpliwości, że dostawca może być tylko jeden. Hunkeler to uznana marka, gwarantująca najwyższą jakość i wydajność, więc postawiliśmy na rozwiązania tego producenta.

Michał Okurowski – dyrektor ds. rozwoju w firmie Docufield podkreśla, że dostarczone do drukarni Sowa rozwiązania Hunkeler nie tylko w pełni odpowiadają wysokiej prędkości zakupionej przez nią maszyny drukującej, ale też posiadają pewien potencjał na przyszłość. Warto również zwrócić uwagę na wysokie tempo, w jakim Sowa wdrożyła nowe rozwiązania. Transformacja z arkusza na rolę odbyła się bez żadnych przestojów w realizowanych zleceniach. Co więcej, w zasadzie już pierwsze z nich były egzemplarzami sprzedażowymi, włączonymi do zamówionej przez wydawcę partii.

Łukasz Wąwoźny chwali też sobie wydajność, jaką zapewnia – również dostarczona przez Docufield – linia typu roll to stack marki Hunkeler, umożliwiająca cięcie zadrukowanej wstęgi na arkusze. Pozwala ona uzyskać gotowe do dalszej obróbki bloki. To znacząco wpływa na wydajność produkcji i czas niezbędny na realizację książek, zwłaszcza w kontekście zleceń z zakresu POD. Wśród naszych klientów około 50 proc. to zleceniodawcy z zagranicy. Dzięki nowym rozwiązaniom technologicznym jesteśmy w stanie dostarczyć im gotowy produkt w ciągu 2-3 dni roboczych.

Michał Okurowski uzupełnia: Wspomniana linia to rozwiązanie umożliwiające poprzeczne rotacyjne odcinanie wstęgi na arkusze, a następnie wzdłużne rozcinanie arkusza na użytki i wykładanie w postaci już przygotowanych bloków książek. W każdym z nawet trzech jednocześnie wykładanych stosów bloki książek są względem siebie przesuwane, co umożliwia wygodną i efektywną pracę z oklejarką. Sowa to kolejna już polska drukarnia dziełowa bazująca na technologii cyfrowej, która zdecydowała się na zakup linii roll to stack z oferty Hunkeler. Liczne wdrożenia tej maszyny to najlepszy dowód, że jest to sprawdzone i niezawodne rozwiązanie, dedykowane zaawansowanej, wysokowydajnej produkcji dziełowej i komercyjnej. (...)

Opracowano na podstawie materiałów firmy Docufield