Firma RotaDyne produkuje walce zarówno na pierwsze wyposażenie (OEM) dla wiodących producentów maszyn drukujących, jak i dla użytkowników indywidualnych. Jest jednym ze światowych liderów w swojej branży osiągając sprzedaż na poziomie ponad 100 000 000 USD rocznie. Posiada ponad 30 zakładów zlokali-zowanych na całym świecie, także w Polsce. O przybliżenie firmy, jej oferty, a także strategii i planów rozwojowych poprosiliśmy Toma Gilsona, prezesa zarządu RotaDyne oraz Krzysztofa Jasińskiego, dyrektora handlu i marketingu RotaDyne Polska.
n Proszę tytułem wstępu powiedzieć kilka słów o firmie RotaDyne.
Tom Gilson: RotaDyne to jeden z największych producentów walców na świecie. Posiadamy 33 fabryki w 11 krajach. W 2008 roku minęło 100 lat od założenia firmy RotaDyne. W ciągu tych 100 lat RotaDyne koncentrowała się na przemyśle poligraficznym, opakowaniowym, ale także tworzyw sztucznych i metalowym.
n Co skłoniło firmę RotaDyne do wejścia na polski rynek?
T. G.: Po przeanalizowaniu sytuacji w poszczególnych krajach zauważyliśmy, że polski rynek poligraficzny odnotował największy wzrost w ciągu ostatnich 10 lat. Polska poligrafia w przyszłości będzie także jedną z mocniejszych, jeśli nie najmocniejszą w regionie. Poza tym kilku z naszych największych amerykańskich klientów jest obecnych w Polsce i intensywnie się rozwijają. Wszystko to wpłynęło na decyzję o wybudowaniu fabryki w Polsce w celu obsługi rozwijającego się rynku.
n Jaką obsługę i serwis gwarantujecie Państwo polskim klientom?
T. G.: Nasza nowa fabryka położona jest w Podgórzynie koło Jeleniej Góry i obsługuje rynki Polski, Czech oraz Słowacji. Wiemy, że polskie drukarnie zatrudniają wysoko wykwalifikowanych pracowników wykonując trudne prace na bardzo wysokim poziomie.
Zaprojektowaliśmy i wybudowaliśmy naszą nową fabrykę podobnie do naszych zakładów rozlokowanych na całym świecie.
Kierownictwo oraz pracownicy przeszli szkolenia w zakładach RotaDyne USA i RotaDyne UK ucząc się zachowania tej samej jakości produktu oraz całego cyklu produkcyjnego. Dzięki temu nasi polscy klienci otrzymują taką samą doskonałą jakość i obsługę jak klienci RotaDyne w innych krajach.
RotaDyne produkuje wszystkie elastomery gumowe w fabryce w Chicago, USA posiadającej certyfikat ISO, skąd są one wysyłane do wszystkich zakładów RotaDyne na świecie z zakładem produkcji walców w Podgórzynie koło Jeleniej Góry włącznie.
Zapewnia to niezmienną, taką samą, najwyższą jakość produkowanych przez nas walców we wszystkich naszych 33 zakładach.
n Jakie produkty i serwis oferujecie Państwo na polskim rynku?
T. G.: Nasza fabryka w Podgórzynie produkuje walce offsetowe do maszyn drukujących heatsetowych, coldsetowych i arkuszowych. Zapewniamy również naprawy czopów, gniazd łożyskowych, osprzętu oraz wykonujemy wyważanie dynamiczne. Oferujemy regenerację lekkich walców z włókna węglowego. W krótkim czasie po uruchomieniu produkcji RotaDyne Polska ruszyła z programem „Press Ready” do maszyn arkuszowych, czyli walców gotowych do włożenia na maszynę w systemie wymiany. Posiadamy jeden z największych magazynów kompletnych walców „Press Ready” do maszyn Heidelberg, manroland, Komori i KBA dostępnych w ciągu 24 godzin.
RotaDyne – będąc nie tylko producentem komponentów gumowych, ale i rdzeni – wprowadziła jako jedyna system „no hassle”, czyli bezproblemowego zwrotu rdzeni. Polega on na nieobciążaniu klienta za uszkodzony zwracany rdzeń przy zakupie walców w systemie „Press Ready”. RotaDyne nie fakturuje klienta „z góry” za rdzeń dając mu przy tym 60 dni na zwrot starych rdzeni.
Wykonujemy również nieodpłatne analizy chemii dla naszych klientów.
RotaDyne R&D w Chicago (laboratorium badawczo-rozwojowe RotaDyne) posiada olbrzymią bazę danych wyników przeprowadzonych w ciągu kilkudziesięciu lat testów laboratoryjnych, dotyczących chemii w odniesieniu do komponentów gumowych.
W niedalekiej przyszłości, w Podgórzynie, planujemy ruszyć z produkcją walców nylonowych (Rilsan).
n Jak widzi Pan przyszłość RotaDyne w Polsce?
T. G.: Wierzymy w dynamiczny rozwój polskiej gospodarki, a co za tym idzie również polskiego przemysłu poligraficznego, co przełoży się z pewnością dodatnio na producentów walców, a w tym i na naszą firmę. Zwiększymy moce produkcyjne, aby sprostać wymaganiom. Polska ekonomia jest jedną z silniejszych w Europie. Zakład produkcyjny RotaDyne w Polsce daje możliwości obsługi również rynków krajów sąsiednich.
n Dziękuję za rozmowę.
n Stanowisko dyrektora handlu i marketingu w firmie RotaDyne Polska to kolejny etap Pana kariery zawodowej w branży poligraficznej. Jaki jest obecny zakres Pana obowiązków?
Krzysztof Jasiński: Zakres odpowiedzialności zwiększył się nieporównywalnie. Moim głównym zadaniem na najbliższe miesiące będzie pokazanie tego, jaką firmą jest RotaDyne, jej siły i zalet płynących z wyboru RotaDyne przez klientów na swojego dostawcę walców oraz zaprezentowanie, co dzięki temu nasi klienci mogą otrzymać, na co jeszcze mogą liczyć.
n Zajmuje się Pan nie tylko rynkiem polskim. Od jak dawna działa RotaDyne Polska?
K. J.: RotaDyne Polska została założona w sierpniu 2007 roku. Obsługuje rynki Polski i krajów Europy Środkowo-Wschodniej oraz Rosji. Wart podkreślenia jest fakt, że jesteśmy zakładem produkcyjnym RotaDyne, a nie spółką reprezentującą RotaDyne na naszym rynku.
Jest to o tyle istotna informacja, że automatycznie posiedliśmy 100 proc. dostęp do całej wiedzy i doświadczenia z dnia na dzień. Nie musimy niczego zgadywać; po prostu wiemy, co mamy robić. Nasz zakład produkcyjny w Podgórzynie traktowany jest tak samo jak każdy inny zakład RotaDyne na świecie. Dziś wysyłamy pytanie do centrali i dziś otrzymujemy na nie odpowiedź. W firmie RotaDyne Polska jestem od 1 czerwca br. i przez ten krótki czas w ważnych, przełomowych momentach byli razem ze mną wielokrotnie na spotkaniach: prezes Tom Gilson, Chris Grewell – dyrektor rozwoju działu „Press Ready”, Ed Nykiel – wiceprezes ds. produkcji, Tom Thoss – wiceprezes ds. walców OEM, John Walsh –
dyrektor RotaDyne UK, Peter Smyth – dyrektor działu walców do
maszyn zwojowych RotaDyne UK. Klienci szybko zobaczyli, że nie jestem sam na polu bitwy, ale wręcz przeciwnie – że RotaDyne to potężny zespół profesjonalistów, którzy służą swoją pomocą każdemu. To nie tylko suche, wypisane na stronie internetowej informacje. To realna pomoc, którą czują nasi klienci u siebie w drukarni.
n RotaDyne jest współzałożycielem Globalnej Grupy Technologicznej ds. Wałków (GRTG). Poprosimy o więcej szczegółów na ten temat.
K. J.: Tak. RotaDyne jest członkiem założycielem GRTG, w skład której wchodzą japońska firma Katsura i niemiecka firma Mitex. Wszyscy jesteśmy producentami walców. GRTG zajmuje się badaniem, rozwojem, serwisem i doradztwem technicznym dla klientów na całym świecie. Razem mamy 55 zakładów zatrudniających ponad 2000 pracowników.
Dziesięć laboratoriów badawczo-rozwojowych szybciej niż każdy inny producent walców na świecie komponuje, sprawdza i wdraża nowe elastomery. Łatwiej i szybciej obsługujemy naszych klientów, którzy tak samo jak my mają czasami zakłady produkcyjne na
różnych kontynentach. Dzięki temu zapewniamy najwyższe standardy w połączeniu z dostępnością materiału w każdej z naszych fabryk.
n Wiemy, że RotaDyne będzie jednym z wystawców przyszłorocznych targów Poligrafia. Jakie były powody tej decyzji?
K. J.: Powód był prosty: nieobecni racji nie mają. Tak naprawdę też do tej pory nie zaprezentowaliśmy się na dobre klientom.
Ale uczynimy to jeszcze przed tym, zanim spotkamy się na targach Poligrafia w Poznaniu. Stąd też między innymi nasza obecność na łamach Poligrafiki.
Zbliża się również koniec roku – to najlepszy moment na podsumowanie i ocenę.
A w kontaktach osobistych z klientami będziemy się starali po prostu wytłumaczyć: dlaczego RotaDyne?
n Dziękuję za rozmowę.
Artykuł sponsorowany