Dojrzała jakość
6 gru 2016 14:50

Firma reklamowo-poligraficzna Mellow z Krakowa coraz śmielej inwestuje w nowe technologie, konsekwentnie budując pozycję silnego partnera w działaniach marketingowych nie tylko na małopolskim rynku. Wojciech Dworak, który był moim rozmówcą w 2006 roku jako prezes zarządu firmy Copy2000, już wtedy zaskoczył mnie wizjonerskim podejściem do biznesu poligraficznego, odważnym inwestowaniem w druk cyfrowy, a przy tym zdroworozsądkowym zdywersyfikowaniem zakresu działalności firmy. Kiedy po 3 latach odwiedziłam krakowską firmę ponownie, zostałam zaskoczona zmianami, jakie dokonały się w stosunkowo niedługim czasie. 2 lata temu Wojciech Dworak rozstał się ze wspólniczką, tracąc tym samym agencję reklamową pozostającą w strukturach Copy2000. Nie chcąc rezygnować z tej formy działalności, zakupił udziały w funkcjonującej na rynku agencji i zmienił brand całej grupy na wpadający w ucho „mellow” (z ang. dojrzały, soczysty), po czym jakby na przekór kryzysowi przystąpił do intensywnego inwestowania. Pod koniec 2008 roku wybrana została pełnoformatowa maszyna KBA Rapida 105-5+L, pierwsza na polskim rynku maszyna niemieckiego producenta wyposażona w system LogoTronic Professional zapewniający wydajne zarządzanie cyklami produkcyjnymi. Urządzenie składa się z pięciu zespołów drukujących oraz wieży lakierującej i umożliwia drukowanie z prędkością 16,5 tys. egz. na podłożach o maks. grubości 1,2 mm. Wojciech Dworak nie byłby jednak sobą, gdyby poprzestał na jednej technologii. Na przełomie maja i czerwca br. park maszynowy Mellow powiększył się więc o cyfrową maszynę offsetową HP Indigo 5500. Warto wspomnieć także o inwestycji w system Duplo 5000 umożliwiający produkcję broszur z wydajnością do 5000 egz./h. Powyższe zakupy w naturalny sposób wymusiły również zmianę siedziby: W poprzednim miejscu, w którym funkcjonowaliśmy w zasadzie od początku Copy2000, było nam stanowczo za ciasno. Ktoś nawet kiedyś powiedział, że mamy wszystko poustawiane pionowo jak w Japonii – śmieje się Wojciech Dworak, prezes zarządu firmy Mellow. – 1000 m² powierzchni produkcyjnej i biurowej zamieniliśmy na 2500 m², a w planach mamy budowę hali o powierzchni 6000 m², przy zjeździe z autostrady Katowice-Kraków. Mam nadzieję, że w ciągu 3 lat ta inwestycja zostanie ukończona, choć czasowo musieliśmy ją wstrzymać ze względu na sytuację ekonomiczną. Zdaniem Wojciecha Dworaka rynek drukarń jest przesycony, a niektóre za receptę na kryzys uznały obniżanie cen. To nie tylko psuje rynek, ale także powoduje obniżenie standardów i – w opinii mojego rozmówcy – zakończy się licznymi bankructwami, z którymi zresztą mamy do czynienia już teraz. Prezes firmy Mellow twierdzi, że pomimo kryzysu standardów nie obniży i konsekwentnie stawia na obsługę klienta: Nasz klient ma być obsłużony profesjonalnie, z należytą atencją, ma wyjść zadowolony i w rezultacie wrócić do nas z kolejnym zleceniem. Jeśli chodzi o kryzys, to w jednym mi sprzyjał – pozyskałem dzięki niemu dobrych pracowników, którzy stali się zbyt drodzy w utrzymaniu dla innych firm. Obecnie mój dział handlowy liczy 10 osób, a docelowo będzie ich 12. To spory progres – jeszcze w 2006 roku były to zaledwie 3 osoby. Przed – nazwijmy to – kryzysem obłożenie naszej półformatowej maszyny wynosiło 95 proc., nie było więc mowy o pozyskiwaniu nowych klientów, zatem i rozbudowany dział handlowy nie był potrzebny – tłumaczy Wojciech Dworak. – Dopiero zakup Rapidy 105 pozwolił nam myśleć o rozwoju i nowych zleceniach. W tej chwili zatrudniam 70 osób – dwukrotnie więcej niż 3 lata temu, co naturalnie związane jest z nowymi inwestycjami. Mellow to nie tylko nowoczesne urządzenia, ale i profesjonalny, od roku dostosowywany do specyfiki firmy system zarządzania produkcją: Program MIS do zarządzania i kontroli produkcji Integrale francuskiej firmy Graphisoft wdrożyliśmy wraz z pełnoformatową Rapidą. Pozwala mi on na nadzór praktycznie z każdego miejsca, w którym jest dostęp do Internetu – informuje mój rozmówca. Trochę zgodnie z zasadą „pańskie oko konia tuczy”, ale, jak twierdzi Wojciech Dworak, sam program – dzięki dostarczaniu kompleksowych danych odnośnie do każdego wykonanego zlecenia – pozwolił także na optymalizację procesów produkcyjnych. Do Mellow z Copy2000 Wojciech Dworak przeniósł również swoją wiarę w nowe technologie i druk cyfrowy w szczególności. W drukarni pracuje już 5 maszyn cyfrowych, w tym system Xerox 8000 oraz wspomniany już Indigo 5500, z którym prezes wiąże wielkie nadzieje: Jestem gorącym zwolennikiem nowych technologii; one są efektywne, a czasami przy tym efektowne. Mój ostatni zakup – Indigo – to bardzo dobra maszyna, a jakość, z którą drukuje, robi na mnie ogromne wrażenie, choć na pewno cena nie jest jej atutem. Dodatkowo umożliwia nam również drukowanie na tych samych podłożach, które zamawiamy dla maszyn offsetowych, co daje olbrzymią elastyczność w działaniu. Kolejna zaleta Indigo to możliwość drukowania w kolorach Pantone, co jest kluczowe dla firm dbających o swoją markę. Co prawda niewielu klientów zdaje sobie sprawę z możliwości urządzenia (druk w 7 kolorach, lakier dyspersyjny, także nanoszony wybiórczo oraz personalizacja), ale jestem przekonany, że to kwestia czasu – stwierdza Wojciech Dworak. – Musimy skupić się na tym, żeby rynek te możliwości poznał. Maszyna pracuje u nas wszak dopiero kilka miesięcy. Ekspresowy, charakterystyczny dla urządzeń cyfrowych wydruk z jakością offsetową, niespotykaną dotychczas w technologii cyfrowej, idealne nasycenie kolorów czy wysoka jakość odwzorowania szczegółów na ciemnych aplach to niejedyne powody, dla których krakowski przedsiębiorca zainwestował w jedno z najdroższych urządzeń na rynku. Swoją działalność będziemy obecnie poszerzać o opakowania – do ich produkcji przystosowane są zarówno Rapida z podwyższonym wykładaniem, jak i HP Indigo, które zostało wyposażone w specjalną nakładkę do druku na sztywnych podłożach o grubości do 450 mikronów. Na niej drukować będziemy krótkie serie opakowań – zdradza prezes Dworak. – Ponieważ zamierzamy skoncentrować się na opakowaniach wysokiej jakości, czekają nas inwestycje związane z urządzeniami peryferyjnymi do ich uszlachetniania. I w tym przypadku sprzymierzeńcem Mellow okazał się kryzys, bowiem maszyny te W. Dworak zamierza znaleźć w europejskich bankrutujących drukarniach, z których można je odkupić za część ich rzeczywistej wartości. Do sprzedaży usług firmy Mellow w aktywny sposób wykorzystany zostanie także Internet: Chcemy stworzyć właściwie spozycjonowany portal internetowy, przez który będziemy sprzedawać fotoalbumy, wizytówki i inne produkty w nakładzie od 1 sztuki. Obecnie jesteśmy w trakcie tworzenia programu, który pozwoli nam na automatyczną obsługę indywidualnego klienta. Wojciech Dworak twierdzi jednak, że działalność Mellow to nie tylko pasmo sukcesów: Myśleliśmy bardzo poważnie o wdrożeniu produkcji książek na żądanie. Wciąż uważam to za dobry pomysł, mający przy zbudowaniu odpowiedniej infrastruktury spore szanse na sukces, tym bardziej, że wydawcy w czasach kryzysu szczególnie uważnie kontrolują swoje stany magazynowe i nie są skłonni do ryzyka. Z różnych powodów ten projekt u nas nie ruszył, konkurencja na tym polu jest zresztą bardzo duża, a ja nigdy nie stawiałem i nie zamierzam stawiać ceny nad jakością. Skupiliśmy się więc na innych inwestycjach i postanowiliśmy postawić na najwyższą moim zdaniem cyfrową jakość na rynku, która pozwoli nam oferować produkty unikalne. Mimo to rozmach Mellow zadziwia – pod nowym brandem kryją się nie tylko drukarnia cyfrowa i offsetowa, ale także agencja interaktywna i reklamowa oraz dział direct mailing. Plany Wojciecha Dworaka na najbliższą przyszłość to budowa silnej pozycji marki: Do celu zamierzam dążyć powoli, acz konsekwentnie. Z pewnością trudniej byłoby nam go realizować, gdyby nie dotacje unijne, które pomogły nam sfinansować zarówno zakup maszyny offsetowej, jak i cyfrowej.