Drukarnia Torro: brać byka za rogi
19 mar 2025 13:37

Torro to drukarnia offsetowa, która świadczy najwyższej jakości usługi z zakresu druku offsetowego UV. Jest jedną z nielicznych w Europie, które realizują zlecenia w ekologicznej technologii waterless. Dariusz Skoczeń, jej dyrektor generalny, wspomina początki działalności, opowiada o kamieniach milowych w jej rozwoju oraz planach na przyszłość.

W ubiegłym roku drukarnia Torro obchodziła jubileusz 25-lecia działalności. Wkroczyliście w drugie ćwierćwiecze, działając w branży, która należy do wyjątkowo konkurencyjnych. Czy zechciałby Pan wrócić do przeszłości i odkryć przed naszymi czytelnikami tajemnicę sukcesu Torro?

Dariusz Skoczeń: Ostatnia dekada ubiegłego wieku była okresem nieskrępowanego rozwoju biznesu i poligonem przedsiębiorczości. Przez lata byliśmy dławieni ograniczeniami gospodarki planowej, a tu nagle każdy, kto miał pomysł i odrobinę odwagi, zyskał możliwość otworzenia własnej firmy, sklepu czy nawet zwykłych szczęk na bazarze. Ja wszedłem w biznes w latach 90., jeszcze na studiach, razem z moim kolegą Jackiem Domańskim. Uruchomiliśmy byt o nazwie DSK Agencja Reklamowa. Byliśmy zafascynowani komputerami i możliwościami, jakie nowe technologie otwierają przed marketingiem i reklamą. To branże, które wtedy ogromnie zyskiwały na popularności – przez wspomnianą eksplozję przedsiębiorczości.

Nasza firma zajęła się składem katalogów i ulotek reklamowych, retuszem zdjęć, by po pewnym czasie zacząć działać w branży poligraficznej jako pośrednik między klientami a drukarniami. To były bardzo intensywne lata. Mieliśmy tak wiele zleceń, że w krótkim czasie musieliśmy kilkakrotnie powiększyć nasz zespół pracowników. Firma stale się rozrastała. Nie bez znaczenia była bliskość niezwykle ekspansywnego i wymagającego warszawskiego rynku, bo od początku naszej działalności mieścimy się praktycznie na przedmieściach Warszawy.

I tak oto pod koniec lat 90. pojawiła się drukarnia Torro. Jaki mieliście pomysł na odniesienie sukcesu?

Dariusz Skoczeń: Decyzja o rozdzieleniu naszego biznesu na dwie odnogi działające od siebie niezależnie została podjęta w 1999 r. Nazwę Torro nadaliśmy tej, która zajęła się biznesem druku.

Ktoś, kto zaczął swoją przygodę z drukiem w ostatniej dekadzie, zdziwiłby się, widząc, jak funkcjonowaliśmy w pierwszych latach działalności. Raczkujący internet sprawiał, że zlecenia załatwiało się za pomocą faksu. Bywało, że dokumenty nie dochodziły do odbiorcy, gdy występowały „przerwy na linii”. Prace do naświetlarni woziliśmy w formie plików kompresowanych na fizycznych dyskietkach (kto o tym dzisiaj pamięta!). To wszystko trzeba było jeszcze sprawdzić, zamontować na arkuszach, wypłukać, wysuszyć i dopiero potem drukować. Dzisiaj zdarza się, że od momentu odebrania zamówienia do rozpoczęcia druku na maszynie nie mija więcej niż godzina… To pokazuje skalę postępu, jaka dokonała się w nieco ponad 20 lat.

Kolejnym kamieniem milowym była budowa zakładu produkcyjnego w podwarszawskich Jankach (2006 r.), w którym na przestrzeni 1800 m2 zmieściliśmy część biurową i produkcyjną. W trakcie realizacji zleceń wymyśliliśmy sobie, by rozwijać się w kierunku wyspecjalizowanych i nieoczywistych technik druku – tak weszliśmy do biznesu druku offsetowego UV bezwodnego (waterless). Dzięki wykorzystaniu innowacyjnej technologii i płyt silikonowych umożliwia on wykluczenie z procesów druku środków zwilżających (wody lub alkoholu izopropylowego, IPA), a naświetlanie UV gwarantuje najwyższą jakość prac, idealne odwzorowanie i nasycenie kolorów w całym nakładzie. Dodatkowo niski przyrost punktu i naświetlanie płyt w bardzo wysokich rozdzielczościach pozwala nam dodatkowo oferować tzw. mikrodruk. Waterless umożliwia pracę z papierami, materiałami PVC i podłożami wrażliwymi na temperatury, nieprzeznaczonymi do zadruku w tradycyjnym offsecie, z niezmiennie wysoką jakością.

Technologia offsetu bezwodnego jest korzystna na wielu płaszczyznach. W dobie dbałości o środowisko jest bardzo zrównoważoną technologią, bowiem oprócz eliminacji IPA ograniczamy również ilość szkodliwych lotnych związków organicznych przedostających się do atmosfery (VOC), a na dodatek ograniczamy zużycie wody i makulatury.

Pracujecie na zlecenie firm farmaceutycznych, kosmetycznych, agencji reklamowych – krajowych i zagranicznych. To klienci, którzy cieszą się w branży poligraficznej opinią szczególnie wymagających i trudnych do zadowolenia.

Dariusz Skoczeń: Trudne w realizacji, wysokoprzetworzone prace w technologii waterless są esencją naszej działalności i nie boimy się wykonywać nawet bardzo wymagających zleceń. Koncentrujemy się na druku opakowań na kartonach metalizowanych folią złotą, srebrną oraz folią rainbow. Przez te ćwierć wieku obecności na rynku do perfekcji opanowaliśmy sztukę druku oraz przetwórstwa po druku na najwyższym poziomie i dowiedliśmy, że potrafimy wykonać nawet najbardziej skomplikowane i zaawansowane pod względem uszlachetnień zlecenia dla klientów zarówno z Polski, jak i z zagranicy (m.in. z Anglii, Bułgarii, Czech, Litwy, Niemiec i Włoch). Wykorzystujemy do tego celu wiele technologii finishingu: lakierowanie lakierami hybrydowymi UV, lakierami ciężkimi, perłowymi, z zawartością opiłków (np. żelazo albo mika), lakierami tworzącymi efekt 3D (tzw. embossing) oraz lakierami wypukłymi umożliwiającymi produkcję opakowań sensorycznych. Specjalizujemy się również w druku reklamowym 3D na foliach lentikularnych, a także druku na tworzywach sztucznych, takich jak: PET, rPET, PVC. Co ciekawe, rosnący udział w naszej działalności notuje od pewnego czasu druk kolorowanek wodnych dla dzieci. Ich cały cykl produkcyjny gwarantuje otrzymanie produktu bezpiecznego dla dzieci, poczynając od certyfikowanych farb, a na bezpiecznych zszywkach stosowanych przy oprawie książeczek kończąc.

Jak wygląda wasz park maszynowy?

Dariusz Skoczeń: Zlecenia, które do nas spływają, realizujemy na maszynach Komori. Są nimi modele: Komori Lithrone GL-629 do druku w sześciu kolorach, wyposażony w dwie wieże lakierujące UV lub dyspersję i zespół suszący, z systemami automatycznie korygującymi nafarbianie i przyrost punktu, z podglądem kamer inspekcyjnych; oraz Komori Lithrone L529. Ta druga oferuje możliwość druku pięciokolorowego z UV i waterless, lakierowanie wybiórcze UV ON-LINE na maszynie drukującej, uszlachetniane lakierami ciężkimi z zawartością opiłków, m.in. miki, i lakierowanie lakierami perłowymi. Park maszynowy uzupełnia bogata kolekcja urządzeń do uszlachetnień, dzięki którym zdobywamy kolejnych klientów na tym trudnym i wymagającym rynku.

Ćwierć wieku minęło jak jeden dzień, na drugie tyle teraz przygotuj się, a może i na trzecie, któż to wie? Piosenka ze znanego serialu, trochę przerobiona na potrzeby naszej rozmowy, odzwierciedla chyba Pańskie nadzieje na przyszłość. Czego się Pan po niej spodziewa?

Dariusz Skoczeń: Stale rozbudowujemy swoje moce produkcyjne. Tuż przed okrągłym jubileuszem – który, przypominam, wypadł w 2024 r. – kupiliśmy i uruchomiliśmy dwie maszyny pomocnicze: ploter Mimaki JFX200-2513EX drukujący w wysokiej rozdzielczości CMYK + biały + lakier oraz ploter wycinający płaski Summa F1612. Wykorzystujemy je do sprawnej weryfikacji i modyfikacji mock-upów opakowań oraz realizacji zleceń jednostkowych.

Na jesieni tego roku ukończymy rozbudowę hal produkcyjnych o kolejne 1000 m2. Na dodatkowej przestrzeni powstanie rozbudowany dział druku cyfrowego technologicznie zintegrowany z naszą dotychczasową technologią.

Dziękuję za rozmowę.