Drukarnia Wydawnicza im. W.L. Anczyca w Krakowie jest jednš z najstarszych i najbardziej znanych polskich drukarń dziełowych, o której wielokrotnie mielimy okazję pisać na naszych łamach. 132 lata jej istnienia (działa nieprzerwanie od roku 1870) zapisały znaczšcš kartę w dziejach polskiej poligrafii.
W swej długiej historii Drukarnia Wydawnicza zmieniała kilkakrotnie siedzibę, a od roku 1969 mieciła się w specjalnie dla niej zbudowanym obiekcie przy ul. Wadowickiej o powierzchni 35 tys. m2, gdzie na poczštku lat 70. było zatrudnionych 1700 osób. Aż do końca lat 80. trwał okres prosperity: poszerzano wydziały produkcyjne, zlikwidowano technikę typograficznš na rzecz offsetowej, wprowadzono technikę drukowania fleksograficznego. Za osišgnięcia ilociowe i jakociowe w produkcji przyznano zakładowi wiele nagród i wyróżnień. W roku 1981 Drukarnia Wydawnicza przyjęła za patrona swego dawnego właciciela, poetę i pisarza Władysława Ludwika Anczyca.
Koniec lat 80. i poczštek 90. był okresem restrukturyzacji drukarni w celu przystosowania jej do warunków gospodarki rynkowej. W roku 1995 przedsiębiorstwo państwowe przekształcono w spółkę Skarbu Państwa, która przystšpiła następnie do programu powszechnej prywatyzacji z udziałem NFI. III Narodowy Fundusz Inwestycyjny objšł większociowy pakiet akcji. Pod koniec lat 90. odnowiono i zmodernizowano park maszynowy, w wyniku czego Drukarnia uzyskała trzy nagrody Złotego Gryfa za jakoć produkcji oraz nominację do nagrody wydawców i księgarzy IKAR.
Dokonano również restrukturyzacji zatrudnienia i kosztów. Od roku 1996 wzrastały przychody ze sprzedaży; w latach 1996-2000 wzrost ten wyniósł prawie 40%.
Od roku 1998 poszukiwano inwestora strategicznego, którym w końcu roku 2000 została firma Buma-System SA z Krakowa. Zakupiła ona drukarnię wraz z całym majštkiem, w tym nieruchomociami przy ul. Wadowickiej stanowišcymi obiekt jej zainteresowania. W roku ubiegłym natomiast została wyodrębniona nowa spółka, która zakupiła częć poligraficznš wraz z logo, pracownikami i maszynami, lecz bez nieruchomoci. Spółkš tš zainteresował się nowy inwestor Đ Dorota Hajdarowicz, która we wrzeniu 2001 objęła 100% akcji. Przejęła firmę z 300 zatrudnionymi osobami, sprzętem oraz należnociami i zobowišzaniami.
W cišgu ostatnich 3 miesięcy w przedsiębiorstwie nastšpiły głębokie zmiany. Drukarnia zmieniła siedzibę Đ przystosowała do swoich potrzeb hale WSK Kraków i do końca grudnia ub.r. zakończyła przenoszenie do nich działów produkcyjnych i administracyjnych. Zakończono również proces reorganizacji i optymalizacji zatrudnienia; załoga liczy obecnie 150 osób. Uroczyste otwarcie nowej siedziby w dniu 1 marca br. było też okazjš do przeprowadzenia rozmowy z prezesem zarzšdu DW Đ Janem Godłowskim oraz wiceprezesem ds. handlowych Đ Jackiem Indykš (trzecim członkiem zarzšdu odpowiedzialnym za sprawy produkcji jest Krzysztof Kolber). Pytalimy naszych rozmówców o obecnš kondycję firmy oraz jej perspektywy w trudnej sytuacji gospodarczej i ewidentnej recesji na rynku ksišżki.
Dokonalimy przeprowadzki bez przerw w produkcji, co uważam za ogromny sukces Đ mówi prezes Jan Godłowski. Đ Było to doć trudne logistycznie, bo bywało, że drukowalimy częciowo na Wadowickiej, a częciowo w nowej siedzibie na Wrocławskiej, ale udało się. To wielki sukces załogi, która majšc poczucie, że drukarnia będzie istniała, że nie ma zagrożenia likwidacjš, w mojej ocenie Đ silnie identyfikowała się z nowym miejscem, angażowała w przeprowadzkę. Tu mamy powierzchnię zdecydowanie mniejszš, optymalnš dla nas Đ ok. 3200 m2. Cała częć produkcyjna mieci się na parterze, a nie na piętrze, jak na Wadowickiej, gdzie były kilometry korytarzy i klatek schodowych. Nie jest to nasza docelowa siedziba; jak wiadomo, standardy Unii Europejskiej nie zezwalajš na lokalizację przedsiębiorstw w centrum miasta, tak więc czeka nas jeszcze jedna przeprowadzka (w 2001 r. Drukarnia uzyskała zezwolenie na prowadzenie działalnoci w Specjalnej Strefie Ekonomicznej).
Zmiany w przedsiębiorstwie nie ograniczajš się do zmiany siedziby i restrukturyzacji zatrudnienia. Działania usprawniajšce organizację, koniecznoć dostosowania się do wymagań rynku, szybkoć reagowania na zapytania kalkulacyjne, szybkoć wykonania zamówienia Đ to wszystko się zmieniło w stosunku do lat wczeniejszych. Nie zmieniła się natomiast wysoka jakoć, która zawsze była dewizš ăAnczycaÓ. Gwarancjš niezmiennoci kompetencji i profesjonalnego podejcia do klienta jest również osoba pana Jacka Indyki, wieloletniego prezesa Drukarni Wydawniczej Đ kontynuuje Jan Godłowski.
Prezes Indyka dodaje: Wbrew pojawiajšcym się tu i ówdzie pogłoskom, że padlimy, dokonalimy stosownej reorganizacji i sšdzę, że wyprzedzilimy pod tym względem inne drukarnie o dobry rok. Przecieramy szlaki, wprowadzajšc niestandardowe procedury organizacyjne i innowacyjne metody zarzš-dzania; z tego, co wiemy, jestemy pod tym względem pierwsi nie tylko w Krakowie.
Nie boimy się takich rozwišzań. Innych dopiero czeka restrukturyzacja.
Dodam jeszcze, że w ubiegłym roku wykonalimy 704 tytuły w łšcznym nakładzie 4 500 000 egz. Do końca stycznia br. zostały zapłacone wszystkie układy zawarte w roku 1996, czyli długi jeszcze przedsiębiorstwa państwowego. Obecnie uzyskalimy płynnoć finansowš Đ mówi prezes Godłowski.
Pytany o plany na przyszłoć, zalicza do nich tworzenie grupy poligraficznej w oparciu o Drukarnię Wydawniczš Đ poprzez przejęcie kolejnych zakładów z terenu Krakowa. Jest to zgodne ze wiatowš tendencjš do konsolidacji, a w konsekwencji ma doprowadzić do obniżenia kosztów i większej elastycznoci w reagowaniu na zróżnicowane wymagania rynku. W grupie mogš się znaleć także zakłady o innym profilu niż DW. Chcemy również zwiększyć nasz udział w rynku Đ deklaruje Jan Godłowski.
Tu warto dodać, że Drukarnia Wydawnicza wchodzi w skład grupy kapitałowej utworzonej przez prywatny fundusz Krakowskie Centrum Inwestycyjne SA. Fakt, że przedsiębiorstwo jest w 100% własnociš polskiego, krakowskiego kapitału jest przedmiotem dumy obydwu prezesów.
W najbliższych planach Đ tegorocznych Đ jest również modernizacja parku maszyno-wego, czyli przede wszystkim zakup maszyny offsetowej 4- lub 5-kolorowej. Wišże się to z utrzymaniem specjalnoci Drukarni Wydawniczej, którš stanowi produkcja dziełowa; inne asortymenty to czasopisma, akcydensy, opakowania. Pytani, czy nie obawiajš się panujšcej na rynku ksišżek recesji, nasi rozmówcy twierdzš, że jest to rodzaj próby, którš przetrwajš najsilniejsi.
Nie można zaprzestać produkcji ksišżek; wszyscy wydawcy nie mogš zbankrutować. Jestemy na jednym z ostatnich miejsc w Europie pod względem czytelnictwa, a więc gorzej już być nie może Đ może być tylko lepiej. Dlatego patrzymy w przyszłoć optymistycznie Đ podkrelajš obydwaj prezesi.
Przyszłoć to również młode kadry. I o tym myli Drukarnia Wydawnicza: jest jedynym zakładem poligraficznym w Krakowie, który cały czas kształci uczniów szkoły zasadniczej, a prócz tego prowadzi praktyki licealne i pomaturalne. Od 2 lat w DW zdobywa dowiadczenie 17 uczniów krakowskiego Zespołu Szkół Poligraficzno-Księgarskich; najlepsi Đ zdaniem naszych rozmówców Đ majš szansę na zatrudnienie.
Obecnie w skład wyposażenia drukarni wchodzš m.in. maszyny offsetowe arkuszowe i zwojowe drukujšce w formatach B1 i B2, z których najnowoczeniejszš, w pełni skomputeryzowanš jest 4-kolorowy Roland 304 HOB. Introligatornia jest przystosowana do wykonywania opraw zarówno broszurowych, jak i twardych Đ w których Wydawnicza się specjalizuje. Te ostatnie sš wykonywane na najnowszej sterowanej komputerowo linii Compact 2041 firmy Kolbus.
Do grona klientów zakładu od lat należš największe polskie wydawnictwa, m.in.: Wydawnictwo Naukowe PWN, PWE, Nasza Księgarnia, WAM, WAB, Iskry, FOGRA, AiB, Leo-graf, Czytelnik, Bertelsmann, WSiP, IW PAX, Rebis, Twój Styl, Znak, Wydawnictwo Literackie, Wilga, Prószyński i S-ka. Ich przedstawiciele, a także reprezentanci firm poligraficznych i handlowych Đ ogółem ok. 160 osób Đ przybyli na uroczystoć otwarcia. Tak liczne grono stanowi potwierdzenie słów prezesa Jacka Indyki, którymi podsumował naszš rozmowę: Jestemy profesjonalistami; wiemy, jak sprzedawać swojš wiedzę, swój wizerunek.
I oby tak było zawsze, a zagwarantuje to Drukarni Wydawniczej następne stulecia działalnoci na polskim rynku poligraficzno-wydawniczym.
Artykuł sponsorowany