II Kongres Poligrafów w 2011 roku?
6 gru 2016 14:48

Blisko 10 lat temu odbyła się największa impreza organizowana przez środowisko polskich poligrafów. Wzięło w niej udział ponad 720 osób z różnych obszarów działania branży, od nauczycieli akademickich, przedsiębiorców, pracowników po uczniów szkół poligraficznych. Był to Kongres Poligrafów Polskich, który odbył się we wrześniu 1998 roku we Wrocławiu. W numerze 6/2008 Poligrafiki redaktor naczelny Anna Naruszko zasygnalizowała powstanie grupy inicjatywnej do zorganizowania spotkania przedstawicieli branży w celu powołania Komitetu Organizacyjnego i Rady Programowej II Kongresu Poligrafów, który wstępnie zaplanowano na maj 2010 roku. Przewodniczący Rady Nadzorczej Alfa Print Sp z o.o. – wydawcy czasopisma Poligrafika – i prezes Michael Huber Polska Janusz Cymanek, główny organizator I Kongresu Poligrafów Polskich, po wielu namowach podjął się przygotowania kolejnej jego edycji. Wielu naszych czytelników brało udział w Kongresie, który odbył się w 1998 roku i pamięta jego atmosferę oraz znakomitą organizację. Z kolei dla wielu młodszych jest to już wydarzenie historyczne, przewijające się we wspomnieniach starszych kolegów. Dlatego warto zastanowić się nad organizacją kolejnego spotkania przedstawicieli całej branży. Jego celem byłaby wymiana informacji o rozwoju, planach, możliwościach i szansach polskiej poligrafii, ale również o zagrożeniach. Coraz szybszy rozwój technologii, konieczność inwestowania w narzędzia usprawniające zarządzanie, znajomość języków obcych to wyzwania aktualne, na które nie ma prostych recept. Podejmowanie decyzji dotyczących zakupu maszyn, rozwoju firmy, uzupełniania kwalifikacji, pozyskania dobrych pracowników, ochrona przed nieuczciwą konkurencją są coraz trudniejsze. Wielu polskich przedsiębiorców zadaje sobie pytanie: co dalej? Myślę, że miejscem, w którym mieliby szansę uzyskać odpowiedź na wiele pytań, a co najmniej pozyskać informację pomocną w sformułowaniu odpowiedzi byłby II Kongres całej branży we Wrocławiu. Od poprzedniego Kongresu upłynęło już 9 lat, a w 2010 roku będzie to już 11 lat. W tym czasie zaszły olbrzymie zmiany w polskiej poligrafii, zarówno organizacyjne, jak i technologiczne. Rok 2008 to rok targów drupa w Düsseldorfie, gdzie przedstawiono maszyny i urządzenia, które będą stanowiły zaplecze zmian w technologii na najbliższe 4 lata. Proponuję dwupoziomową organizację Kongresu, tj.: część plenarną i panele tematyczne. W części plenarnej odbywałyby się spotkania polskich poligrafów z zaproszonymi na Kongres gośćmi (autorytetami poligrafii światowej, a co najmniej europejskiej). W trakcie tych sesji uczestnicy mogliby brać udział w dyskusji o kierunkach rozwoju poligrafii na najbliższe lata. Natomiast panele tematyczne byłyby przeznaczone na dyskusje fachowców z poszczególnych grup tematycznych, np. prepress, press, postpress, druk fleksograficzny, druk offsetowy, wklęsłodruk, produkcja opakowań. Jeśli w roku 1998 na I Kongresie zastanawialiśmy się nad kierunkami rozwoju polskiej poligrafii, z niepokojem patrzyliśmy na bliską integrację z Unią Europejską widząc w tym zagrożenie dla polskich przedsiębiorstw, obawiając się zapóźnienia technologicznego i organizacyjnego polskich przedsiębiorstw, bo znając stan techniczny maszyn stanowiących wyposażenie naszych drukarń widzieliśmy ryzyko otwarcia polskiego rynku dla zagranicznych firm. Wprowadzanie norm jakościowych, a głównie ISO 9001 było wówczas wyzwaniem dla większości zakładów poligraficznych; wielu z nas zastanawiało się nad celowością wdrażania tych norm, widząc w tym głównie formalizowanie procesów w przedsiębiorstwie. Bardzo często również nowoczesna technologia stanowiła wyzwanie dla uczestników Kongresu. Staliśmy wówczas w obliczu zmian polegających na zastępowaniu tradycyjnej przygotowalni analogowej systemami cyfrowego naświetlania płyt i ideą pomiarów kolorymetrycznych odbitek drukarskich. Dyskutowaliśmy na tematy pomiarów densytometrycznych, wpływu podłoża drukowego na jakość druku, mówiliśmy o systemach laserowego wykonywania form wklęsłodrukowych, obawialiśmy się, jak system kształcenia zapewni kadry dla szybko rozwijającego się przemysłu poligraficznego. Widzieliśmy szansę dla szybko rozwijających się małych i średnich przedsiębiorstw poligraficznych. Już wtedy w trakcie dyskusji poszukiwaliśmy oprogramowania do zarządzania i szybkiego wykonywania kalkulacji w drukarniach. Wiele z tych obaw okazało się bezzasadnymi, na wiele czas nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi. Jednak wejście na rynek europejski okazało się sukcesem dla najlepszych polskich firm, podczas gdy dla tych najsłabszych był to z kolei symboliczny „gwóźdź do trumny”. Moim zdaniem wiele z pytań zadawanych w 1998 roku do dziś nie znalazło odpowiedzi. Wśród nich nadal dla większości przedsiębiorców problemem jest sprawne zarządzanie małą i średnią drukarnią. Do dnia dzisiejszego poza produktem firmy Infosystems nie ma popularnego oprogramowania do zastosowania w zarządzaniu drukarnią. Systemy typu SAP są za drogie i zbyt złożone dla małych przedsiębiorców, nie wszyscy widzą potrzebę wdrażania programów typu CRM. Nadal mamy problemy ze szkolnictwem poligraficznym. W tym roku od października nie będzie samodzielnego Instytutu Poligrafii Politechniki Warszawskiej; z niepokojem obserwujemy te zmiany i mamy nadzieję, że pozytywnie wpłyną na poziom kształcenia studentów. Polskie przedsiębiorstwa branży poligraficznej znakomicie poradziły sobie z konkurencją w Unii Europejskiej. Z małych przedsiębiorstw takich jak Pozkal, Interak, Zapolex, Colonel, Markuszewscy, LCL i wiele innych powstały wielkie drukarnie śmiało konkurujące z firmami z Niemiec, Francji czy drukarniami z Dalekiego Wschodu. Park maszynowy polskich drukarń również należy do najnowocześniejszych w Europie. Nasze drukarnie skorzystały z szansy, jaką było i jest korzystanie z funduszy europejskich przeznaczonych na wprowadzanie innowacji i nowoczesnych technologii. Sądzę, że do przygotowania Kongresu muszą się włączyć zarówno duże firmy jak Heidelberg Polska, Winkowski czy Agora, jak i przedsiębiorstwa małe i średnie. Rzeczą niezbędną jest pozyskanie sponsorów. Sukces Kongresu z roku 1998 oprócz bardzo dobrej organizacji to udział sponsorów, z których najważniejszymi byli: Heidelberg Polska, Michael Huber Polska, „Gazeta Wyborcza”, KBA i wielu innych. W trakcie Kongresu wydawana była „Gazeta Kongresowa” z najświeższymi informacjami z obrad. Na zakończenie uczestnicy wystosowali apel do środowiska poligrafów (nawiasem mówiąc, może warto, aby redakcja Poligrafiki przypomniała go czytelnikom). Na spotkanie założycielskie Komitetu Organizacyjnego proponuję Warszawski Salon Książki, który odbędzie się 19 września br. na terenie Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie, ale sądzę, że inne terminy i miejsca są równie dobre do organizacji spotkania inicjalnego przedstawicieli branży poligraficznej. W tym roku również we wrześniu odbędzie się Międzynarodowy Salon Techniki Pakowania i Logistyki Taropak w Poznaniu, Zrzeszenie Polskich Fleksografów organizuje X Forum Fleksograficzne, Polska Izba Druku – konferencję poświęconą drukowi cyfrowemu, Poligrafika – konferencję Workflow Day, planowana jest też konferencja uczelni poligraficznych; z kolei w październiku w Krakowie odbędą się kolejne Krajowe Targi Książki, a Poligrafika organizuje uroczystość obchodu 60-lecia powstania czasopisma. Każda z tych imprez jest dobra, aby powstał Komitet Organizacyjny II Kongresu Poligrafów Polskich. Kongres może dojść do skutku tylko w przypadku zintegrowania środowiska wobec idei ogólnopolskiego spotkania mającego na celu umożliwienie udzielenia odpowiedzi na wyzwania XXI wieku, wieku globalizacji i integracji. Osobą, która może poprowadzić nas: kolegów, partnerów ale i konkurentów jest na pewno Janusz Cymanek, który już w 1998 roku sprawdził się jako organizator i dusza I Kongresu. Mam też nadzieję, że możemy liczyć, iż dr inż. Stefan Jakucewicz ponownie podejmie się funkcji sekretarza naukowego. Kongres to szansa dla wielu na wiedzę, która zapewni sukces zawodowy w następnych latach. Byłoby wielką stratą, gdyby znowu ambicje osobiste i niemożność wypracowania wspólnego stanowiska stały się przeszkodą w organizacji celu nadrzędnego, jakim jest wspólne wypracowanie metod działania polskich przedsiębiorców w epoce globalizacji i osiągnięcie sukcesu międzynarodowego.