Pod koniec stycznia br. u znanego warszawskiego producenta wydruków wielkoformatowych rozpoczęła pracę pierwsza w Polsce Océ Arizona 550XT. Urządzenie zostało zakupione z myślą o wysokojakościowej produkcji na materiałach sztywnych. G&G Studio – jak twierdzi jego współwłaściciel Paweł Grot – drukuje bowiem jakość, a nie metry kwadratowe.
Warszawskie G&G Studio po raz pierwszy odwiedziłam 5 lat temu, kiedy zostało laureatem konkursu Mactac Awards za realizację kampanii indoorowej dla firmy Nike. Wówczas wykorzystywało przede wszystkim plotery solwentowe Océ, Roland i Mutoh, stawiając dopiero pierwsze kroki w technologii UV.
Nieustanne inwestycje
Strategia współwłaścicieli: Pawła Grota, mojego obecnego rozmówcy i Michała Głowackiego od tamtego czasu niewiele się zmieniła – rozwój poprzez nieustanne inwestycje. Inwestujemy praktycznie nieprzerwanie, zarówno w urządzenia drukujące, jak i wykończeniowe – potwierdza Paweł Grot. – W 2007 roku kupiliśmy jeden z pierwszych w Polsce wielkoformatowych płaskich ploterów UV Spühl Virtu o szerokości 2,5 m, który ma co prawda satysfakcjonującą nas wydajność, ale nie zawsze zaspokaja nasze oczekiwania pod względem jakości. A G&G Studio produkuje wyłącznie jakość, nie metry kwadratowe. Nazwanie G&G Studio drukarnią także jest dużym uproszczeniem – oprócz usług druku firma posiada bowiem studio projektowe, w którym pracuje 10 osób, we własnym zakresie również dostarcza i montuje wykonane prace. Visual merchandising to chyba najlepsze określenie naszego biznesu – uważa Paweł Grot.
Obecnie G&G Studio ma trzy punkty w Warszawie: zakład produkcyjny na Woli, 24-godzinny punkt usługowy w samym centrum miasta i jego oddział w warszawskim zagłębiu biurowym na Mokotowie. Chcieliśmy być bliżej naszych klientów, dlatego część produkcji realizowana jest właśnie tam, co przy stołecznych korkach znacząco skraca czas wykonania zamówienia. Najważniejszym środkiem transportu w przypadku tego punktu jest skuter, który nierzadko porusza się po chodnikach, aby dotrzeć z wydrukami na czas – śmieje się Paweł Grot.
Drukowanie jakości
Od końca stycznia br. G&G Studio jest właścicielem pierwszej w Polsce maszyny Océ Arizona 550XT wyposażonej w przystawkę do roli, powiększony stół i posiadającej możliwość drukowania kolorem białym. Inwestycja ta została poczyniona z myślą o obsłudze bieżących zleceń, nie w nadziei na nowe rynki – wyjaśnia Paweł Grot. – Wcześniej, realizując zamówienie wymagające wysokiej jakości, drukowaliśmy na ploterach Mimaki i oklejaliśmy docelowy materiał. Teraz po prostu zadrukowujemy materiał docelowy. Drukujemy również bardzo dużo tapet, ale nie wchodzimy w zadrukowywanie podłoży takich jak drewno czy szkło, bo wymagają dodatkowego położenia primera. Koncentrujemy się na druku na materiałach twardych takich jak PVC oraz od czasu do czasu na foliach. Z ploterem Arizona G&G Studio miało już spore doświadczenie, ponieważ przez ponad pół roku drukowało na modelu 250GT. Byliśmy bardzo zadowoleni z jakości i możliwości, ale jak na nasze potrzeby był to jednak ploter zbyt wolny – stwierdza Paweł Grot. – Ze względu na rodzaj prac drukowanych na Arizonie i przede wszystkim ich ilość, zadrukowujemy pełne płyty 3x2 m, które wycinamy po procesie drukowania. Gdybyśmy chcieli drukować od razu formatki, znacząco spadłaby nasza wydajność ze względu na konieczność ręcznego podawania podłoża.
G&G Studio inwestując w nowe urządzenia produkcyjne stara się przewidzieć zmiany regulacji, a także brać pod uwagę szkodliwość poszczególnych technologii dla ludzi i środowiska. Już kiedyś z myślą o ekologii podjęliśmy decyzję o odejściu od technologii solwentowej bazując na – jak się okazało – plotce, że od 2007 roku nie będzie można stosować solwentów np. w centrach handlowych – mówi Paweł Grot. – Niemniej komfort pracy z technologią UV jest nieporównywalnie wyższy, co ma dla nas znaczenie, gdyż dbamy o zdrowie naszych pracowników. Mamy specjalną instalację wentylacyjno-klimatyzacyjną, która kosztowała nas fortunę, ale gwarantuje czyste powietrze o odpowiedniej bez względu na porę roku temperaturze i wilgotności, którym oddychają nasi pracownicy. Wilgotnośc powietrza jest również bardzo istotna w procesie drukowania. Naszym klientom oferujemy także usługę odbioru niepotrzebnych wydruków, które następnie we współpracy z wyspecjalizowanymi firmami utylizujemy.
G&G w sieci
Rok 2009 był dla nas trudnym czasem, jak zresztą dla większości tego typu firm – nie ukrywa Paweł Grot. – Musieliśmy zredukować zatrudnienie ze 100 osób do 75, a i tak rok zakończyliśmy praktycznie na zerze, co było w tym okresie sukcesem. Obecnie wróciliśmy do zatrudnienia z 2008 roku. W ubiegłym roku, w związku z wojną cenową na rynku wydruków wielkoformatowych, sprzedaliśmy również 5-metrowy ploter solwentowy HP Scitex XLJet i większe wydruki zlecamy zaprzyjaźnionej drukarni Lamart z podwarszawskich Łomianek. Co ciekawe, ploter kupił od nas Niemiec pochodzenia tureckiego, który zainstalował go w Nigerii, niewykluczone, że do obsługi „World Cup.” W G&G Studio, podobnie jak w przyrodzie, nic jednak nie ginie. Odejście od tanich wydruków solwentowych produkowanych na masową skalę umożliwiło rozwój w zupełnie innym, znacznie bardziej perspektywicznym kierunku.
Niebawem uruchamiamy kolejny punkt w centrum Warszawy, w którym pojawi się przemysłowe urządzenie do wysokonakładowego druku cyfrowego oraz wiele urządzeń introligatorskich.
Kolejne inwestycje planowane przez warszawską firmę to wydajniejszy laser oraz frezarka. Chcemy również usystematyzować procesy zachodzące w naszej firmie i więcej odpowiedzialności delegować na naszych pracowników, ponieważ zarówno ja, jak i mój wspólnik jesteśmy już zmęczeni pracą po kilkanaście godzin na dobę – puentuje mój rozmówca.
Océ Arizona 550XT
Ploter Océ Arizona 550XT miał premierę podczas ubiegłorocznych targów Fespa i bazuje na wprowadzonej w lutym 2010 technologii wcześniejszego modelu 550 GT. W stosunku do tego modelu charakteryzuje się podwójną szerokością płaskiego stołu i stosuje system próżniowy do przytrzymywania mediów na płaskiej powierzchni. Umożliwia drukowanie z roli na podłożach o szerokości do 220 cm oraz na płaskich przedmiotach o nieregularnych kształtach, także białym atramentem.
Solidna przemysłowa konstrukcja urządzenia sprawia, że nowa Arizona pracuje z bardzo dużą prędkością. Może wyprodukować prawie 43 m2 wysokiej jakości wydruków na godzinę lub 110 pełnostronicowych (125x250 cm) tablic ekspozycyjnych podczas ośmiogodzinnej zmiany. Jak podaje producent maszyny, najnowsza Arizona cechuje się również najmniejszą na rynku konsumpcją tuszy, pozwalając przy tym na oszczędność do 50 proc. ponoszonych kosztów. Jakość zleceń wykonanych na maszynie Océ Arizona 550 XT jest – zdaniem producenta – dużo lepsza niż w przypadku wszystkich dostępnych na rynku konkurencyjnych systemów. Jest ona też odpowiednia do produkcji oglądanych z bliska grafik przeznaczonych do pomieszczeń lub prac eksponowanych w plenerze, np. drukowanych na przezroczystych mediach wykorzystywanych jako podświetlane backlity. Maszyna osiąga tak wysoką jakość, ponieważ wykorzystuje tę samą technologię obrazowania co inne modele z serii maszyn Océ Arizona (550 GT, 350 GT i 350 XT) – Océ VariaDot, która daje siedem poziomów koloru przy wielkości kropli zmieniającej się od 6 do 42 pikolitrów. Rezultatem drukowania ze zmienną wielkością kropli jest niemal fotograficzna jakość obrazu, która może nawet przewyższać jakość uzyskiwaną w 6-kolorowych systemach wykorzystujących przestarzałą technologię głowicy drukującej generującej krople stałej wielkości. W przypadku drukarek o szerszym zakresie różnicowania wielkości kropli jakość obrazu wyróżnia się taką ostrością, jaką wcześniej uzyskiwano przy rozdzielczościach 1440 dpi bądź wyższych.