Jak informowaliśmy w styczniowej „Poligrafice”, z dniem 13 grudnia ub.r. stanowisko dyrektora generalnego Gallus Group objął Dario Urbinati, który wnosi do firmy bogate doświadczenie w prowadzeniu biznesu etykietowego, zdobyte w organizacjach takich jak OMET czy Actega Metal Print, jak również w samym Gallusie (w latach 2007-2016, ostatnio na stanowisku dyrektora zarządzającego w regionie Azji Południowo-Wschodniej). Z Dario Urbinatim rozmawiamy o trendach i wyzwaniach na rynku produkcji etykiet oraz cyfrowej transformacji.
Jaki potencjał rozwoju ma segment produkcji etykiet i jakie kluczowe trendy obecnie go kształtują?
––––––––––
Dario Urbinati: Zarówno dla firmy Gallus, jak i jej właściciela – firmy Heidelberg w dziedzinie etykiet potencjał wzrostu jest wciąż wysoki. Przewidujemy 21 proc. wzrost we wszystkich sektorach do 2026 roku. Mamy bardzo jasny obraz rynku etykiet i opakowań produkowanych w technologii wąskowstęgowej oraz tego, co musi się stać, aby mógł on przetrwać w dłuższej perspektywie. Nie ma wątpliwości, że jednym z największych globalnych wyzwań, przed jakimi stoi ta branża, jest brak wykwalifikowanej siły roboczej, dlatego dla nas kluczowe jest wykorzystanie wszystkich rozwiązań cyfrowych – zwłaszcza technologii chmury – które mogą pomóc przetwórcom w automatyzacji.
Postępy w automatyzacji cyfrowej postrzegamy nie tylko jako środek do transformacji sposobu, w jaki pracują przetwórcy etykiet i opakowań oraz złagodzenia skutków braku specjalistów, ale także jako klucz do odblokowania dodatkowej rentowności i zmniejszenia naszego negatywnego wpływu na planetę. Dzięki zastosowaniu technologii takich jak sztuczna inteligencja i inteligentna łączność wspieranie właścicieli marek w przyszłości może odbywać się w zupełnie inny sposób.
Zauważamy, że dla klientów coraz większe znaczenie ma całkowity koszt posiadania (TCO), co związane jest z innymi globalnymi trendami takimi jak zrównoważony rozwój, produkcja just-in-time, coraz krótsze serie i większa przejrzystość cen.
W jaki sposób Gallus odpowiada na te trendy i wyzwania rynkowe?
––––––––––
D.U.: Nasza sytuacja jest idealna – mamy wszelkie zasoby, aby znaleźć odpowiedź na każdy z nich dzięki temu, że doskonale znamy branżę i wspiera nas firma Heidelberg. Inwestujemy w poznanie biznesu naszych klientów, spędzamy dużo czasu z sieciami handlowymi i właścicielami marek, aby zrozumieć ich potrzeby. To oczywiście znajduje odzwierciedlenie w naszej mapie drogowej w zakresie badań i rozwoju. Dowodem na to jest nasz najnowszy produkt – Gallus One. Został on zaprojektowany specjalnie po to, aby usunąć barierę całkowitego kosztu posiadania (TCO) dla implementacji cyfrowych etykiet produkowanych z roli na rolę przy najwyższym poziomie automatyzacji i technologii opartych na chmurze. W ten sposób po raz pierwszy zapewniamy markom dostęp do atrakcyjnych cenowo i trwałych etykiet cyfrowych wysokiej jakości. Wspólnie z firmą Heidelberg opracowujemy technologie, rozwiązania i innowacyjne narzędzia w celu dalszej automatyzacji całego ekosystemu produkcji etykiet i zmniejszenia zależności tego sektora od pracowników fizycznych. Przyspieszamy również realizację naszego programu zrównoważonego rozwoju, dzięki któremu w niedalekiej przyszłości nasze produkty staną się neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla – to ważne osiągnięcie dla naszych klientów, którzy chcą spełnić oczekiwania właścicieli marek.
Jaki jest udział rozwiązań analogowych, cyfrowych i hybrydowych w przychodach firmy Gallus? Która technologia – Pana zdaniem – ma największy potencjał wzrostu?
––––––––––
D.U.: Chociaż nie dzielimy się danymi dotyczącymi przychodów, mogę powiedzieć, że widzimy duży potencjał wzrostu dla całego naszego portfolio, ale w szczególności dla naszej wyjątkowej maszyny cyfrowej Gallus One i hybrydowej Labelfire.
Gallus Labelfire to kluczowy produkt z wielu powodów. Jest tak modułowy, że może spełnić niemal każde wymaganie klienta. Co więcej, jest to idealny pomost między drukiem konwencjonalnym a cyfrowym, a dla wielu pierwszy, łagodny krok w kierunku etykiet cyfrowych.
Gallus One, wprowadzony na rynek w zeszłym roku, od początku cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Jest to nasza pierwsza w pełni cyfrowa maszyna do druku etykiet, będąca przełomowym rozwiązaniem problemu całkowitego kosztu posiadania, który ograniczał rozwój produkcji etykiet w krótkich seriach. Oczekujemy, że Gallus One będzie dostępny w sprzedaży za około trzech miesięcy.
Czy w najbliższym czasie możemy się spodziewać jakichś znaczących innowacji ze strony firmy Gallus?
––––––––––
D.U.: Oczywiście, mamy w planach wiele ciekawych rozwiązań. Niektóre z nich, o których mogę powiedzieć już teraz, to wprowadzenie na rynek atramentów elastycznych do naszej hybrydowej maszyny Labelfire – przeznaczonych w szczególności do opakowań i tub z laminatów. Wprowadzimy również nowe atramenty o niskiej migracji do opakowań na żywność i kosmetyki. Oba te nowe rozwiązania zaoferują rentowne możliwości biznesowe naszym klientom.
Jakie są Pana główne cele na ten rok jako nowego dyrektora generalnego firmy Gallus?
––––––––––
D.U.: Cóż, mamy wiele celów i zadań do zrealizowania. Ale mimo niedoborów części i wyzwań związanych z rekrutacją z przyjemnością mogę powiedzieć, że już robimy duże postępy w ich realizacji. Choć nadal prowadzimy kompleksową transformację biznesową, to została ona odwzorowana w bardzo jasnej wizji przyszłości i dynamicznym planie na najbliższe pięć lat. W związku z tym w 2023 roku mamy do zrealizowania szereg strategicznych kamieni milowych. Nie mniej ważne jest rozwijanie firmy w niemal wszystkich obszarach, a także ukończenie kilku bardzo dużych i ważnych projektów takich jak nasze nowe Gallus Experience Centre. Otwarte w czerwcu ub. r. zostało zaprojektowane jako punkt kontaktowy dla branży. Zaproszeni do niego producenci, dostawcy, przetwórcy, drukarnie i właściciele marek mogą korzystać z tego obiektu, aby odkrywać innowacje, testować nowe technologie i pomagać nam w osiąganiu dalszych sukcesów i rozwoju branży.
Co więcej, realizujemy również nasz program zrównoważonego rozwoju i wiele bardzo ekscytujących projektów badawczo-rozwojowych. Te wszystkie projekty są wspierane przez niesamowity zespół firmy Gallus i jej wyjątkowego właściciela – firmę Heidelberg.
Dziękuję za rozmowę!
Rozmawiała Anna Naruszko
Z Dario Urbinatim (Gallus Group) rozmawiamy o trendach i wyzwaniach na rynku produkcji etykiet oraz cyfrowej transformacji.