Klient konkurentem drukarni
6 gru 2016 14:43

Coraz częœciej zdarza się, że klienci i agencje reklamowe przejmujš częœć zadań drukarń. Jest to pewnego rodzaju ăzrastanie się" usługodawców z ich klientami, a chodzi przy tym głównie o dwa przypadki: gdy klienci dostarczajš przełamane stronice na noœnikach danych Đ dla przemysłu poligraficznego oznacza to ograniczenie usług w przygotowalni oraz gdy ze względu na coraz sprawniejsze drukarki wchodzšce w skład systemów elektronicznego przetwarzania danych drukowanie prostych zleceń, nawet w druku cyfrowym, przechodzi częœciowo do klientów. Często w zakładach przemysłowych powiększane sš własne drukarnie zakładowe, co staje się powoli problemem dla profesjonalnych drukarń . Taka sytuacja wystšpiła już w latach siedemdziesištych. Wykonywanie składu w znacznej mierze przeszło wówczas do agencji reklamowych lub działów reklamy w przedsiębiorstwach przemysłowych, powstawały też zakłady usługowe zajmujšce się kopiowaniem i ăszybkieÓ drukarnie. Wiele drukarń dostosowało się wtedy do sytuacji i niewiele na tym straciło. Obecnie powstał podobny problem i był on tematem konferencji zorganizowanej przez IRD (Instytut ds. Racjonalizacji w Przemyœle Poligraficznym), na której omówiono aktualnš sytuację oraz wskazano drogi jej rozwišzania. A oto ważniejsze zagadnienia poruszone w czasie konferencji: Zwrócono uwagę na kompleksowoœć wykorzystania przetwarzanych danych, także w drukowaniu cyfrowym, polegajšcš na krótszym czasie wykonania (aż do zleceń ăna życzenieÓ), niewielkich nakładach i personalizacji. Przy wymianie danych pojawia się dšżenie do przygotowywania danych cyfrowych przewidzianych do publikacji, a więc wykorzystywania technologii elektronicznych. Sš to procesy, w których muszš uczestniczyć wszyscy partnerzy, a jednym z nich jest drukarnia. Przy omawianiu drukowania cyfrowego stwierdzono, że klienci drukarń uzupełniajš wyposażenie swych elektronicznych systemów oraz drukarń zakładowych i sami wykonujš drobne prace poligraficzne. Zaletš takich drukarń jest szybkie wykonywanie formularzy, materiałów szkoleniowych, wykazów, zaproszeń itp. Za pomocš drukarek często wykonuje się materiały prezentacyjne, dokumentację technicznš czy sprawozdania, a także te prace, które muszš być natychmiast wykonane oraz poufne dokumenty. Drukarniom należałoby podpowiedzieć kilka rozwišzań, które pomogš w konkurencji, np. tworzenie służby marketingowej, szersze wykorzystywanie drukowania cyfrowego czy obniżanie kosztów. Przewiduje się, że czas wykonania zlecenia będzie się skracać, a mianowicie:
Termin/rok20012005
Na jutro2%41%
W cišgu dwóch dni23%22%
W cišgu tygodnia32%24%
W cišgu dwóch tygodni34%11%
W cišgu miesišca6%1%
Ponad miesišc3%1%
W istniejšcej sytuacji niezbędne sš okreœlone strategie pozwalajšce na rozwišzywanie powstałych problemów. Konieczne jest np. dostosowywanie się do rynku. Już od dłuższego czasu wiadomo, że trzeba dostosowywać się do zmieniajšcych się wymagań klientów i warunków na rynku. Mimo starań i dobrych chęci wiele przedsiębiorstw stwierdza jednak, że wprawdzie działajš prawidłowo, lecz nie zarabiajš pieniędzy. Chodzi tu o fakt, że konkurencja też tak działa, a gdy klient wszędzie uzyskuje to samo, kupuje tam, gdzie jest najtaniej. Wszędzie sš też przedsiębiorstwa, które oferujš niekonwencjonalne rozwišzania, czym się wyróżniajš na rynku i na tym zarabiajš. Niektórzy dyskutanci dzielili się w czasie konferencji praktycznymi uwagami. Wynika z nich, że tradycyjne drukowanie jest jeszcze bardzo istotnš technikš przekazywania informacji, ale równie ważny jest przepływ danych cyfrowych i zwišzane z tym procesy komunikowania się. Trzeba więc wskazywać klientom, jakie prace mogš przejšć od drukarń i wykonywać u siebie. Problemem jest jednak to, że wprawdzie wiele dużych firm chce u siebie przetwarzać dane i wykonywać samodzielnie to, co zlecano drukarniom, jednak często napotykajš one przeszkodę w postaci niewystarczajšco przeszkolonych pracowników. Trzeba też kierować się ważnš zasadš: stale obserwować i badać rynek oraz wprowadzać nowe procesy i technologie. Zdaniem innego dyskutanta podstawš działania jest nadal fakt, że klient decyduje i najważniejsze jest powišzanie między klientem a drukarniš. Zawsze trzeba sobie odpowiadać na pytanie: czego potrzebujš moi klienci? Albo wyniknie z tego okreœlona specjalizacja, albo pozostanie się zakładem ădo wszystkiegoÓ. Niezwykle ważna jest też odpowiedŸ na pytanie: jakich ludzi mam w przedsiębiorstwie? Przewodniczšcy Instytutu IRD, Dieter Lipp uważa, że zanikły tradycyjne granice między branżami. Coraz bardziej aktywni sš sami klienci. Nie wiadomo, jakie wymagania będš mieli za dwa lata, pięć czy dziesięć lat. Jedno jest pewne: rynek będzie inny. Powstaje więc wiele pytań: jakie konsekwencje będzie miał rozwój w przyszłoœci? Dziœ wyznaczamy drogę na przyszłoœć, ale na co trzeba przy tym zwrócić uwagę? Jakš pozycję majš zajšć przedsiębiorstwa? Aleksander Schorch, prezes Zwišzkowego Stowarzyszenia ds. Druku i Mediów, jest zdania, że na te i inne pytania trzeba odpowiedzieć sobie jak najszybciej, a nie za kilka lat. Dyskusja jest jednak trudna, gdyż majš na niš wpływ takie czynniki, jak: aktualna sytuacja ekonomiczna, globalizacja gospodarki, także przemysłu poligraficznego, finansowanie inwestycji. Globalnie muszš myœleć również małe i œrednie drukarnie, gdyż wprowadzenie systemów cyfrowych otworzyło poligrafii drogę na œwiat. Trzeba więc znaleŸć swe miejsce na trudnym rynku i przygotowywać swoje przedsiębiorstwo na następne lata. Na podstawie artykułu Wernera Rothenršdera ăWerden unsere Kunden demnŠchst Konkurrenten?Ó z ăDruck-Medien-MagazinÓ nr 12/2002 opracował ZZ