Magnus z Krzemowej Pustyni
6 gru 2016 14:48

Izrael może się pochwalić największym na świecie odsetkiem mieszkańców z tytułem naukowym (stanowią oni 20% populacji), licznymi technicznymi uczelniami wyższymi oraz czterema noblistami. Jest także mekką firm z branży high-tech, przez co nazywany bywa Krzemową Pustynią. Nie jest zatem dziełem przypadku, że to właśnie w Izraelu koncern Kodak postanowił stworzyć swoje największe centrum R&D (badań i rozwoju) oraz ulokować fabrykę naświetlarek CtP, produktów typu digital front-end i oprogramowania do aplikacji stosowanych w przemyśle poligraficznym. Izrael jako jedyny kraj na Bliskim Wschodzie pozbawiony surowców naturalnych postawił na budowę najnowocześniejszej gospodarki. Stał się dzięki temu drugim po kalifornijskiej Krzemowej Dolinie miejscem na świecie pod względem liczby tzw. start-upów high-tech, czyli nowych firm zaawansowanych technologii. Bywa nazywany Krzemową Pustynią, ponieważ pustynia Negew zajmuje ok. 50% powierzchni tego i tak niewielkiego kraju. Izraelskie uczelnie słyną z wysokiego poziomu nauczania – pod względem jakości edukacji zajmują drugie miejsce po uniwersytetach fińskich. Czy kogoś więc jeszcze dziwi, że nie tylko firmy z branży informatycznej, ale także poligraficznej (Kodak nie jest bynajmniej wyjątkiem) traktują Izrael jako inwestycyjną alternatywę dla Chin? Ponad 100 izraelskich spółek branży high-technology notowanych jest na NASDAQ. To rekordowy wynik jak na kraj o zaledwie 7-milionowej populacji. Wyróżniają nas ludzie, którzy chcą obcować z najnowszymi technologiami, są kreatywni i otwarci na zmiany – reklamuje swoją ojczyznę Meir Sitton, country manager izraelskiego oddziału Kodak GCG. I rzeczywiście – kilka pięter nowoczesnego budynku zajmuje dział badań i rozwoju, który jest dumą izraelskiej filii i w którym pracuje aż połowa z tysiąca zatrudnionych tu osób. Kolejne 40% zajmuje się produkcją, a pozostałe 10% – obsługą IT, sprzedażą, logistyką i administracją. Z okien położonej na obrzeżach Tel Awiwu, a oddanej zaledwie przed rokiem siedziby Kodak GCG widać także pokaźny budynek Intela. Kodak ulokował w Izraelu dwa oddziały: CDG (Consumer Digital Imaging Group) oraz GCG, specjalizujący się w rozwiązaniach dla przemysłu poligraficznego. Ten drugi, w którym gościliśmy, znajduje się w nowoczesnym, stworzonym specjalnie na zamówienie Kodaka wielofunkcyjnym budynku. Oprócz nowej linii naświetlarek Kodak Magnus produkowane są w nim kamery do urządzeń cyfrowych, aparaty oraz napędy do produkcyjnych systemów cyfrowych różnych producentów (digital front-ends) sprzedawane przez Creo Print on Demand Solutions. W swoich systemach wykorzystują je, oprócz oczywiście samego Kodaka, także HP, Xerox, Ikon czy Konica Minolta. Dla drukarzy offsetowych najbardziej interesującą część produkcji izraelskiej fabryki stanowią zapewne systemy CtP. Co ciekawe, znaleźć w niej można nie tylko najnowszą linię Magnus, ale także systemy produkowane na przestrzeni ostatnich 20 lat, czyli również CtF. Wszystkie nasze urządzenia znajdują się w tej fabryce, ponieważ wspieramy cały świat od strony ich serwisu. Jeżeli problem nie może zostać usunięty w miejscu pracy systemu, nasi inżynierowi symulują problem tutaj i znajdują jego rozwiązanie. Drugi powód to konieczność zapewnienia części zamiennych, których produkcją również się zajmujemy – wyjaśnia Meir Sitton. – W praktyce więc wspieramy naszych klientów przez 20 lat od momentu zakupu urządzenia firmy Kodak. Osobną linię produkcyjną stanowią naświetlarki Kodak Thermoflex dedykowane przemysłowi opakowaniowemu – produkowane od wersji Narrow po Super-Wide. Jak informuje Meir Sitton, rocznie Kodak sprzedaje ok. dwóch tysięcy systemów tej serii. Najwięcej miejsca zajmują jednak linie produkcyjne modeli Magnus 400 i 800, które premierę miały 2 lata temu na targach Ipex 2006. Korpus urządzenia dostarczany jest przez firmę zewnętrzną, ale – jak podkreśla Meir Sitton – wszystkie podzespoły są produkcji izraelskiej. Montaż odbywa się równolegle: jeden zespół przygotowuje główną ramę urządzenia, drugi natomiast – bęben naświetlający. Do momentu połączenia tych dwóch głównych części naświetlarki do urządzenia nie jest podłączona energia elektryczna. Wszystkie etapy produkcji odbywają się ręcznie, co daje pewność, że wszystkie części zostały zamontowane. Jakość i dokładność wspiera japoński system pracy LEAN, polegający m.in. na tym, że w linii montażowej znajdują się wyłącznie te produkty, które są potrzebne do produkcji konkretnego urządzenia, w ilości odpowiadającej liczbie montowanych akurat systemów. Dzięki temu błędy montażu, takie jak np. przeoczenie jakiegoś elementu widoczne są od razu. Kiedy wszystkie elementy i połączenia zostaną zainstalowane, podłączany jest prąd i rozpoczyna się faza testów. W izraelskiej fabryce Kodaka panuje zasada nieprodukowania urządzeń na magazyn. Każdy system ma swojego klienta i na jego zamówienie Kodak Magnus 800 zostaje złożony w ciągu 3 dni. Jeden z tych dni oraz noce poświęcone są testom. System automatycznie naświetla płyty przez całą noc (dzięki czemu nie ma potrzeby pracy na 3 zmiany) i podczas pierwszej zmiany – także automatycznie – dokonywana jest kontrola poprawności pracy urządzenia. W fazie testowej, jak twierdzi Meir Sitton, symulowane jest pół roku pracy urządzenia w warunkach produkcyjnych. Dzięki modułowej konstrukcji Magnus może być sprzedawany w pięciu różnych wersjach wydajnościowych (od 16 do 40 płyt na godzinę) i w miarę rozwoju klienta upgrade’owany do wyższej wydajności bez konieczności wymiany całego urządzenia. Na drupie pokażemy Magnusa zdolnego naświetlić aż 60 płyt na godzinę! Proszę sobie wyobrazić – jedna płyta na minutę! Nie ma drugiego takiego systemu na świecie – zdradza Meir Sitton. W fabryce pod Tel Awiwem montowany jest także AutoLoader, czyli automatyczny podajnik płyt składający się z 5 kaset o pojemności do 100 płyt każda. Oznacza to, że systemowi o wydajności 60 płyt/h AutoLoader zapewni pracę na ponad 8 godzin. Minusem tego systemu jest wysoka cena, dlatego Kodak wprowadził także rozwiązanie pośrednie – jednokasetowy trolley mieszczący do 100 płyt. Linia produkcyjna Magnusa umożliwia równoległy montaż 8 różnych urządzeń dziennie. W Izraelu niedziela jest normalnym dniem pracującym, a weekend zaczyna się w piątek. Czy nie powoduje to problemów komunikacyjnych z innymi krajami Europy? – pytam country managera. Większość osób zatrudnionych jest w dziale R&D oraz przy produkcji, a działy te i tak nie mają kontaktu z firmami z innych krajów lub kontakt ten jest sporadyczny. Kiedy jednak potrzebne jest wsparcie np. serwisowe w dzień wolny od pracy w Izraelu (a pracujący w innych krajach), po prostu płacimy nadgodziny. Meir Sitton przyznaje jednak, że zdarza się to niezwykle rzadko, dobra organizacja to bowiem kolejny atut izraelskich specjalistów. Znajdują oni czas nawet na rekreację w godzinach pracy – w tym celu zaprojektowano dla nich na tarasie budynku specjalny plac treningowy, gdzie można nie tylko rozruszać zastałe od pracy przy komputerze mięśnie, ale także rozegrać partyjkę ping-ponga. Wiadomo – w zdrowym ciele zdrowy duch…