Nowociš zaprezentowanš przez organizatorów tegorocznej edycji targów Poligrafia była specjalna ekspozycja pod nazwš ăMiasteczko Drukarń PolskichÓ, majšca na celu promocję polskiej poligrafii. Ekspozycja ta stanowiła częć targów wyodrębnionš Đ jak twierdzili niektórzy wystawcy, za bardzo nawet Đ dla polskich wykonawców usług poligraficznych i miała, dzięki zastosowaniu kilku minimalnych wprawdzie elementów, charakter miasteczka. Wydarzenie to zorganizowano pod hasłem: Drukuj w Polsce.
Jego organizatorem były Międzynarodowe Targi Poznańskie, partnerem Polska Izba Druku oraz będšcy jednoczenie pomysłodawcš tej ekspozycji portal PrintinPoland.com. Opinii na temat tej ekspozycji było sporo i były one skrajnie różne, dlatego postanowilimy przy okazji informacji na ten temat oddać głos wystawcom tej częci targów, którzy chyba najlepiej jš oceniš.
Największa liczba drukarń wystawiajšcych się w Miasteczku reprezentowała segment produkcji dziełowej. Pomysł jest bardzo ciekawy Đ mówi Marcin Hochman z Pabianickich Zakładów Graficznych Đ ale zabrakło w tym miejscu wydawców. Naszym zdaniem idea ta była wród tej grupy odbiorców za mało promowana. Na pewno dobrze, że znalazło się jedno miejsce, gdzie zaprezentowały się wszystkie drukarnie. W poprzednich latach bylimy ulokowani pomiędzy innymi stoiskami. Dzięki takiej specjalnej ekspozycji zwiedzajšcy, którzy szukajš drukarni, majš ułatwione zadanie, co często słyszelimy od naszych goci. Poza tym na targach Poligrafia zazwyczaj było mniej drukarń; teraz, mimo że targi się kurczš, zakładów poligraficznych było więcej.
Pabianickie Zakłady Graficzne nie były jedynš drukarniš z okręgu łódzkiego wystawiajšcš się w Miasteczku. Poza niš swojš ofertę prezentowały też firmy LCL i Łódzka Drukarnia Dziełowa (wspólnie z nawietlarniš Pery Plate Studio).
Ten, kto na to wpadł Đ mówi Ryszard Rogaczewski z Drukarni i Wydawnictwa Bernardinum Đ miał dobry pomysł, bo dla naszej drukarni była to możliwoć zaprezentowania nie tylko ksišżek, ale przede wszystkim tego, co potrafimy i naszych możliwoci, a zainteresowanie naszym stoiskiem było przeogromne. (...) Poza tym mamy tu, na targach, okazję w sposób niemal namacalny podziękować wszystkim, którzy współuczestniczyli w tworzeniu faksymile Biblii. Prezentujemy również inne unikalne kopie, które wzbudzajš zainteresowanie. Jestemy po raz pierwszy na targach dzięki włanie idei ăMiasteczkaÓ. Wczeniej były to tylko targi, na których wystawiali się przedstawiciele przemysłu poligraficznego, zwišzanego z obsługš drukarni. Natomiast teraz dzięki ăMiasteczkuÓ możemy pokazać finalny produkt i o to chodziło w tej idei.
Po raz pierwszy na targach Poligrafia wystawiały się również Białostockie Zakłady Graficzne. Prezes Antonina Kuchlewska tak ocenia organizację ăMiasteczkaÓ: Realizacja pomysłu o promocji polskich drukarń na arenie międzynarodowej odbiegała od oczekiwań przedsiębiorców wystawiajšcych się w tzw. Miasteczku Drukarń Polskich. Pozornie umiejscowione w obrębie głównej ekspozycji targowej było senne i mało atrakcyjne. Wysoko umieszczone bannery z nazwš miasteczka były widoczne tylko z daleka. Natomiast zabrakło elementów eksponujšcych je i zapraszajšcych do rodka na poziomie wzroku zwiedzajšcych. Gdzie te obiecywane ulice, dzielnice? Może np. dobrym rozwišzaniem byłoby umieszczenie w centrum miasteczka roztańczonego stoiska Poligrafiki lub samego miasteczka w innym miejscu. Zamiast miasteczka była ăwioseczkaÓ.
Wojciech Pietrzak z drukarni Poz-kal pozytywnie ocenia sam pomysł tej specjalnej ekspozycji. Idea Miasteczka Drukarń Polskich Đ mówi Đ jest bardzo dobrym pomysłem. Cieszymy się, że zaistniała możliwoć spotkania się w jednym miejscu różnych drukarń, które na co dzień konkurujš ze sobš. Jest to też dobre dla naszych potencjalnych klientów, zleceniodawców, którzy bezporednio mogš trafić do drukarni, bo wiedzš, że sš one zlokalizowane w jednym miejscu, a nie muszš szukać gdzie po halach drukarń rozproszonych wród innych stoisk. Zainteresowanie goci z zagranicy i z Polski było spore, poza tym targi stwarzały możliwoć spotkania się z naszymi klientami. Zatem całoć oceniamy bardzo pozytywnie i zobaczymy po powrocie, jakie będzie żniwo.
Jak zatem widać, segment dziełowy był najliczniej reprezentowany w Miasteczku Drukarń Polskich. Jednak największe stoisko w ramach ekspozycji drukarń przygotowała Grupa Winkowski. Na atrakcyjnym stoisku, na którym zaprezentowano m.in. kartonowš replikę Zamku Królewskiego w Warszawie i wydrukowanš w heatsecie kopię ăBitwy pod GrunwaldemÓ, pojawiły się aż trzy firmy: Winkowski Sp. z o.o., IMC Winkowski (zajmujšca się przede wszystkim produkcjš opakowań) oraz Bajpros. Ostatnia z nich, pozostajšca nieco w cieniu typowej, poligraficznej działalnoci Grupy Winkowski, zajmuje się cięciem papieru z roli na arkusze (jej ostatni nabytek to nowoczesna maszyna firmy Valmet), niszczeniem dokumentów i skupem makulatury. Grażyna Hejneman z działu marketingu firmy Winkowski powiedziała w rozmowie z PoligrafikĽ, że stoisko odwiedzili podczas targów partnerzy handlowi firmy zarówno z Polski, jak i z zagranicy. Warto podkrelić, że firma Winkowski wróciła na Poligrafię po kilkuletniej przerwie; po raz ostatni wystawiała się w Poznaniu jeszcze pod nazwš Zakłady Graficzne w Pile.
Segment gazetowy reprezentowały także firmy Agora i Dom Słowa Polskiego. Obie pojawiły się na targach Poligrafia po raz pierwszy. W rozmowie z redakcjš Andrzej Goliński, szef drukarni Agory w Pile, poinformował, że poza ăGazetš WyborczšÓ trzy drukarnie Agory drukujš w sumie ok. 100 tytułów zewnętrznych, z czego aż 50 to produkcja realizowana w Pile. Na stoisku były prezentowane egzemplarze drukowanych tam gazet (głównie tytuły regionalne), codziennie pojawiał się też sporej wielkoci wydruk z pierwszš stronš aktualnego wydania ăGazety WyborczejÓ.
Zadowolony z udziału w targach był Włodzimierz Wisła, zastępca dyrektora ds. produkcji w Domu Słowa Polskiego. W rozmowie z PoligrafikĽ poinformował o spotkaniach z potencjalnymi klientami, przede wszystkim z Polski. Jeżeli idea Miasteczka będzie kontynuowana, za dwa lata też zjawimy się w Poznaniu Đ deklaruje już dzi Włodzimierz Wisła.
Podobne opinie można było usłyszeć na stoisku Prasowych Zakładów Graficznych w Koszalinie. Julianna Fršckowiak mówi: Widzielimy duże zainteresowanie zarówno ze strony polskich, jak i zagranicznych goci (przede wszystkim z Anglii, Francji, Rosji). Poza tym również polscy zleceniodawcy nie majš rozeznania na rynku poligraficznym i nie wiedzš do końca, ile jest drukarń i jakie sš to drukarnie, jakie majš możliwoci. Może to miejsce powinno wyglšdać nieco inaczej; może jeszcze bardziej Đ jak twierdzš inne firmy, choć niekoniecznie nasza Đ sama idea powinna być nagłoniona. My mamy jednš uwagę Đ za mało ăMiasteczkoÓ jest widoczne na tych targach. Zbyt mało jest informacji na samych targach. Nawet napis jest nieczytelny, a przecież jest to zupełnie nowa idea, po raz pierwszy tak wiele drukarń znalazło się w jednym miejscu i powinno to być mocniej nagłonione. Natomiast z samego spotkania, zainteresowania goci, którzy się pojawili, jestemy bardzo zadowoleni.
Bardzo dobrš ideš nazywa miasteczko Bartłomiej Cichocki z Drukarni Akcydens. Wiele drukarń w jednym miejscu Đ mówi. Đ Klient może przyjć, wybrać tę, która najbardziej mu odpowiada. Zainteresowanie klientów było spore; ci, którzy wiedzieli już o nas, przyszli nas odwiedzić, przypadkowi dowiedzieli się o naszej drukarni i mylę, że generalnie było dobrze.
Drukarnia Ellert wystawiała się po raz pierwszy na targach Poligrafia. Jest to dla nas zupełnie nowe dowiadczenie Đ mówi Jarosław Kropielnicki Đ i nie do końca bylimy wiadomi, czego mamy się spodziewać po tych targach. ăMiasteczko DrukarńÓ jest ciekawym pomysłem i dobrze byłoby co takiego zrobić też na Taropaku. Specyfikacja naszej drukarni jest bowiem taka, że jestemy wyspecjalizowani bardziej w opakowaniach niż w pracach dziełowych, które sš domenš większoci wystawiajšcych się tutaj drukarń, więc dla nas lepszš okazjš do wypromowania się byłby Taropak. Tutaj jest ciekawie, miło, nawišzalimy dużo nowych kontaktów i może to zaoowocować dalszš współpracš.
Maciej Niwiński z Drukarni Maksidruk z Łomianek dołšcza się do tej opinii: Idea jest bardzo trafiona, jednak nie najlepsze okazało się jej miejsce. Ekspozycja ta znajduje się bowiem na uboczu. Może gdyby to miasteczko postawić gdzie porodku głównej hali, a wokół umiecić stoiska dużych firm Đ dostawców maszyn i urzšdzeń, byłoby to lepsze rozwišzanie dla nas, ale jestemy bardzo zadowoleni i mamy nadzieję, że nasze uczestnictwo w ăMiasteczkuÓ przełoży się na konkretne efekty handlowe.
Wród wystawców ăMiasteczkaÓ znalazło sięĘrównież Stowarzyszenie Poligrafów Pomorskich oraz kolejna drukarnia akcedynsowa z Warszawy Đ KAPM Krzysztof Kukieła.
Niestety nie najlepsze miejsce otrzymała w ăMiasteczkuÓ firma Centrum Poligrafii MM Jakubiccy, która mimo iż pozytywnie ocenia sam pomysł, nie była do końca zadowolona ze swojej obecnoci na targach, włanie ze względu na przydzielone jej miejsce.
W ăMiasteczkuÓ znalazła się również Aleja Programistów Đ firm dostarczajšcych oprogramowanie dla drukarń. Swoje stoisko miała tu m.in. firma AC&C HSH Group.
W trakcie targów Đ mówi Andrzej Czyż Đ doszło do wielu bardzo interesujšcych spotkań z aktualnymi i nowymi klientami, a także przedstawicielami partnerów handlowych oraz prasy krajowej i zagranicznej.
Pozytywnie targi oraz ăMiasteczkoÓ ocenia również firma Infosystems (kolejna z Alei Programistów). Idea ăMiasteczka DrukarńÓ bardzo nam się spodobała Đ mówi Mariusz Sosnowski Đ a w szczególnoci wydzielenie w nim ăAlei ProgramistówÓ, czyli sektora dla firm programistycznych oferujšcych rozwišzania dla poligrafii. W jednym miejscu można było obejrzeć i porównać funkcjonalnoć zarówno prostych programów kalkulacyjnych, jak i dużych zintegrowanych systemów zarzšdzania drukarniš, jakim jest np. Printmanager.
Mimo niedocišgnięć pierwszej edycji ăMiasteczkaÓ niemal wszyscy wystawcy tej ekspozycji zapowiedzieli swojš obecnoć w przyszłoci na podobnej wystawie. Miejmy nadzieję, że zechcš się do nich przyłšczyć również inne firmy, a sama idea promowania polskich drukarń znajdzie swoje miejsce również na innych targach nie tylko w kraju, ale także za granicš. MD