Monotype i Linotype razem część 1
6 gru 2016 14:45

Z początkiem sierpnia świat typografczny obiegła sensacyjna wiadomość: Monotype kupił Linotype. Czytelnikom POLIGRAFIKI nazwy te z pewnością nie są obce. Obie Firmy mają na swoim koncie przełomowe wynalazki w dziedzinie maszyn zecerskich i systemów fotoskładu. Obie współpracowały z najważniejszymi typografami XX w. tworzącymi kroje pism, które do dziś żyją w publikacjach drukarskich i in. mediach. Obu światowym potentatom w produkcji maszyn udało się przetrwać – choć nie bez szwanku – cyfrową rewolucję DTP. Wreszcie obie Firmy mają za sobą 120-letnią, pełną wzlotów i upadków historię. Niegdysiejsi rywale rok 2007 rozpoczynać będą wspólnie. Zarówno Monotype, jak i Linotype zawdzięczają swoją początkową potęgę pomysłowości dwóch XIX-wiecznych wynalazców. W 2. poł. XIX wieku wielu inżynierów usiłowało zautomatyzować uciążliwy proces ręcznego składu – proces, którego technologia nie uległa znacznym zmianom przez cztery stulecia, od wynalazku Gutenberga. Lata 1885-87 okazały się przełomowe. W tym czasie dwaj działający w USA wynalazcy opracowali niezależnie od siebie maszyny, które wkrótce zrewolucjonizowały cały proces wydawniczy. W Baltimore niemiecki imigrant Ottmar Mergenthaler opracował maszynę umożliwiającą mechaniczny skład tekstu. W maszynie tej każdy znak drukarski umieszczony był na niewielkiej płytce-matrycy, a matryce dla każdej litery umieszczano w osobnych przegródkach. Operator wprowadzał tekst z klawiatury, podobnej jak ta w maszynie do pisania. Przy wciśnięciu klawisza odpowiednia matryca wypadała z przegródki, układając litery w wiersz tekstu. Każdy wiersz odlewany był w stopie ołowiu, a przemyślny mechanizm rozprowadzał matryce z powrotem do właściwych przegródek. Wynalazek nazwany został Linotype (line of type, czyli wiersz tekstu), a Mergenthaler z grupą udziałowców założył w nowojorskiej dzielnicy Brooklyn fabrykę maszyn Mergenthaler Linotype Company. W tym samym czasie Tolbert Lanston z Ohio stworzył system działający na innej zasadzie: wprowadzany z klawiatury tekst zapisywany był na perforowanej taśmie. Ta z kolei napędzała dość zawiłą w konstrukcji maszynę, która poruszając kwadratową matrycą, zawierającą wizerunki 196 znaków drukarskich, odlewała litery w metalu. Jako że maszyna Lanstona odlewała znaki pojedynczo, wynalazca opantentował swój wynalazek jako „Monotype” i wraz z kilkoma wspólnikami założył w Waszyngtonie firmę Lanston Monotype Machine Company. Jako że maszyna Mergenthalera była prostsza pod względem mechanicznym, system Linotype zaczął szybko zdobywać popularność już od roku 1889. Aby wejść na rynek europejski, w Londynie utworzono firmę Linotype Company Ltd. z fabryką w Altrincham, a kilka lat później w Berlinie powstał oddział o nazwie Mergenthaler Casting Machines. Wynalazek Lanstona przez 10 lat borykał się z technicznymi trudnościami, ale z początkiem XX wieku w Wlk. Brytanii powstała Lanston Monotype Corporation Ltd. z fabryką w Salfords; w 1905 roku powstała też amerykańska fabryka w Filadelfi. Wraz z nastaniem XX wieku Linotype i Monotype rozpoczęły wyścig o prymat na rynku składu mechanicznego. Maszyny Linotype i Monotype nie mogły korzystać ze zwykłych czcionek metalowych używanych do tej pory w składzie ręcznym. Potrzebne więc były nowe matryce, adaptowane do specyficznych wymogów technicznych. Szybko okazało się, że przy wyborze systemu składu klienci kierują się nie tylko technicznymi parametrami maszyn takimi jak szybkość, precyzja czy niezawodność – duży wpływ miały też kryteria estetyczne, a dokładniej: liczba i jakość graFczna różnorodnych krojów pism w repertuarze danej Frmy. Aby zapewnić sobie nowy materiał literniczy, Monotype zatrudnił zespół projektantów krojów pism, kreślarzy i grawerów, którzy zajęli się przenoszeniem istniejących pism na ich system składu oraz projektowaniem zupełnie nowych. W roku 1911 w brytyjskim oddziale Monotype powstał Imprint – pierwsze oryginalne pismo stworzone wyłącznie na potrzeby składu mechanicznego. Dwa lata później Frank H. Pierpoint, dyrektor brytyjskiej fabryki Monotype w Salfords, zaprojektował gazetowy krój Plantin. W latach dwudziestych wewnątrz Monotype pojawiło się współzawodnictwo, a nawet konflikty na polu projektowania pism drukarskich. W 1920 roku konsultantem typograficznym amerykańskiego oddziału Monotype w Filadelfii został doświadczony typograf Frederic W. Goudy, autor pism takich jak Copperplate Gothic, Goudy Old Style czy Californian. Natomiast w roku 1923 brytyjski oddział Monotype na stanowisko konsultanta typograficznego przyjął Stanleya Morisona. Morison był znawcą typografii, charyzmatycznym i wyrazistym, posiadającym ogromną wiedzę, ale też konfliktowym i lubującym się w autopromocji. Pracował w Londynie i niechętnie pojawiał się w fabryce w Salfords, a Franka H. Pierpointa widział jedynie w roli zarządzającego produkcją. Popadł również w konflikt z Goudym – a mimo to nadzorowane przez niego adaptacje historyczne krojów Baskerville, Bell, Bembo czy Ehrhardt okazały się dużym sukcesem. Również z inicjatywy Morisona Monotype nawiązał współpracę ze znakomitym angielskim grafikiem: był nim Eric Gill, twórca m.in. krojów Gill Sans, Perpetua i Joanna. Również w Frmie Linotype proces rozbudowywania zasobu literniczego odbywał się we wszystkich oddziałach. W amerykańskim oddziale firmy funkcję wiceprezesa ds. rozwoju typograficznego przejął w roku 1915 Chauncey H. Griffith, który wsławił się opracowaniem Legibility Group – cyklu krojów zoptymalizowanych pod kątem czytelności w trudnych warunkach, szczególnie w druku gazetowym. Prace nad grupą Legibility rozpoczęto w 1922 roku, a efektem były kroje Ionic No. 5 (1925), Excelsior (1931) i Corona (1941). W roku 1937 GrifFth zaprojektował krój Bell Gothic na potrzeby książek telefonicznych. Pod kierownictwem Griffitha nowe kroje projektowali też inni znakomici typografowie jak W. A. Dwiggins (Metro, Caledonia) i Rudolph Ruzicka (FairFeld). W roku 1928 w brytyjskim oddziale Linotype powstał krój Granjon, stworzona przez G. W. Jonesa historyczna adaptacja słynnej antykwy Garamonda i kursywy Granjona. Ponieważ w Niemczech wciąż używano fraktury jako podstawowego kroju do składu tekstów, opracowane przez typografów anglosaskich kroje pism nie nadawały się na tamtejszy rynek. W roku 1900 berlińska filia firmy Linotype nawiązała więc współpracę z odlewnią czcionek D. Stempel z Frankfurtu nad Menem, która od tej pory produkowała matryce dla systemów składu Linotype. W ciągu następnego ćwierćwiecza D. Stempel przejął kilka innych niemieckich odlewni, m.in. Klingspor w Offenbach (pracował w niej słynny typograf i kaligraf Rudolf Koch) i Drugulin w Lipsku, a także nabył udziały w szwajcarskiej odlewni Haas. Na początku lat 30. pisma Linotype Legibility Group osiągnęły znaczną popularność, a maszyny Linotype cieszyły się nieco większą popularnością w składzie gazet codziennych. Londyński dziennik „The Limes” wyposażony był w system składu Linotype, ale gdy w 1929 dziennik zapragnął zmodernizować swój projekt typograficzny, zadanie to powierzono Morisonowi. W wyniku jego działań 3 października 1932 „The Limes” ukazał się w zupełnie odmienionej szacie graficznej, stosując zupełnie nowy krój dziełowy. Ponieważ londyński dziennik składano na sprzęcie Linotype, to Monotype musiał zlecić swojemu konkurentowi przygotowanie matryc z nowym krojem. Jakiś czas później Monotype opublikował ten krój na swoich matrycach pod nazwą Times New Roman, podczas gdy firma Linotype zarejestrowała w USA znak towarowy Times Roman i mimo protestów Monotype również rozpoczęła sprzedaż matryc. Times (New) Roman prawdziwą furorę zrobił jednak w latach 90., gdy umieszczony został w standardowym zestawie krojów w drukarkach PostScript oraz systemach operacyjnych MacOS i Windows. Co ciekawe, okoliczności powstania tego bodaj najsłynniejszego dziś kroju pisma pozostają jednak owiane tajemnicą. Wiadomo, że kreślarz z dziennika „The Times” Victor Lardent wykonał finalne rysunki kroju pod kierownictwem Stanleya Morisona. Sam Morison w swoich wspomnieniach dość ogólnikowo wyjaśnia, że krój Times Roman jest zmodyfikowaną wersją monotypowego pisma Plantin. Jednak w 1994 roku były dyrektor Linotype Mike Parker przedstawił sensacyjną hipotezę, że Times Roman jest nieznacznie tylko zmodyfikowaną wersją anonimowego kroju, stworzonego 20 lat wcześniej w amerykańskim oddziale Monotype, ale nigdy niewdrożonego. Parker wysnuł również poparte poszlakami przypuszczenie, że autorem owego anonimowego kroju był słynny żeglarz i projektant jachtów W. Starling Burgess. Przedstawiciele Monotype kategorycznie zaprzeczają tej hipotezie. Po II wojnie światowej na rynku pojawił się fotoskład – nowa technologia, która po raz kolejny miała zrewolucjonizować działalność wydawniczą. Pojawili się także typografowie nowego pokolenia, którzy mieli zmienić oblicze światowej typografii na stałe. Pierwszym z nich był Hermann Zapf, który w roku 1950 na zlecenie współpracującej z Linotype firmy D. Stempel opracował krój Palatino. W roku 1957 Monotype wprowadził na rynek swój system fotoskładu o nazwie Monophoto, zaś Linotype kończył prace nad systemem Linofilm. W tym samym roku w Lozannie powstała międzynarodowa organizacja typograficzna ATypI. Również w roku 1957 Monotype wyprodukował krój Dante, zaprojektowany przez Giovanniego Mardersteiga. Jednak bodaj najważniejszym wydarzeniem roku 1957 było opublikowanie przez paryską odlewnię Deberny & Peignot pierwszej rodziny krojów z prawdziwego zdarzenia – Univers; jej autorem był 29-letni wówczas Szwajcar Adrian Frutiger. Nie dość, że krój ten występował w niewyobrażalnej do tamtej pory liczbie 21 skoordynowanych ze sobą odmian, to jeszcze pismo to pojawiło się niemal równocześnie na czcionkach do składu ręcznego, na matrycach Linotype i Monotype oraz na matrycach fotoskładowych. W ciągu kolejnych dwóch lat D. Stempel wypuściła na rynek nowatorski, zacierający granicę między antykwą a groteskiem krój Optima Hermanna Zapfa, zaś szwajcarska odlewnia Haas zaprezentowała nową bezszeryfową rodzinę pism Neue Haas Grotesk. Kilka lat później nazwę tę zmieniono na Helvetica, a pismo zyskało ogromną popularność. O ile wersje pisma Univers adaptowane dla różnych technologii różniły się jeszcze w szczegółach, o tyle opracowana w roku 1966 przez niemieckiego typografa Jana Tschicholda historyczna adaptacja antykwy Garamonda pod nazwą Sabon dawała identyczne rezultaty, niezależnie od tego, czy składano ją ręcznie przy użyciu czcionek, czy też użyto maszyn Monotype lub Linotype. cdn.