Nieobecni nie mają głosu
18 paź 2024 11:09

11 września 2024 r. w hotelu PURO w Warszawie odbyły się dwa ważne dla Polskiej Izby Druku wydarzenia. Pierwszym było zebranie członków Rady PID, drugim – spotkanie przedstawicieli Izby z reprezentacją stowarzyszenia branżowego Intergraf, promującego i chroniącego interesy branży poligraficznej na poziomie europejskim.

Po części poświęconej wewnętrznym kwestiom PID – w trakcie zebrania omówiono m.in. tematy członkostwa w Izbie kolejnych firm oraz organizacji (szkół, uczelni i czasopism), rozporządzenia EUDR dotyczącego wylesiania i planowanego w związku z tym webinaru, a także dalszych działań na rzecz BCU (Branżowego Centrum Umiejętności) – przyszedł czas na gwóźdź programu, czyli na spotkanie przedstawicieli PID z reprezentantami stowarzyszenia branżowego Intergraf, którego celem jest promowanie i ochrona interesów branży poligraficznej na poziomie europejskim.

Na straży interesów branży

Polską Izbę Druku reprezentowali: prezes PID Jacek Kuśmierczyk, wiceprezes Maciej Sierpiński, członkowie stowarzyszenia Artur Chęsy oraz Artur Nowaczyk, Agnieszka Mysiorek (PID) i Jacek Bucholc (4Results). Z ramienia Intergrafu w Warszawie pojawili się: prezes Ulrich Stetter (Niemcy), wiceprezes Jesper Jungersen (Dania) i sekretarz generalna Beatrice Klose, a także przedstawiciele organizacji narodowych zasiadających w Intergraf: Dick Naafs (Holandia/Belgia), Giovanni Olivotto (Włochy), Katalin Orgován (Węgry) oraz Ulrik Wehtje (Szwecja).

Intergraf jest organizacją branży poligraficznej, która reprezentuje 22 federacje członkowskie oraz 15 stowarzyszonych firm z 25 krajów w Europie. Głównym zadaniem organizacji jest współpraca z członkami oraz z Unią Europejską – poprzez wspieranie, informowanie i tworzenie sieci kontaktów – w celu wzmacniania konkurencyjności sektora poligraficznego. Stowarzyszenie jest również europejskim partnerem społecznym, reprezentującym pracodawców z branży poligraficznej.

Obecnie Intergraf liczy na powrót PID do międzynarodowych struktur. Polska jest jednym z dwóch dużych, liczących się na mapie europejskiej poligrafii krajów – drugim jest Hiszpania – które nie mają w nim swojej reprezentacji. Stąd pomysł spotkania, na którym przedstawiciele Intergraf mieli okazję przedstawić możliwości i zakres potencjalnej współpracy; europejscy goście nie kryli, że najchętniej widzieliby Polską Izbę Druku w ramach pełnoprawnego członka, korzystającego z przywilejów, ale także płacącego składki.

Ulrich Stetter przekonywał swoich polskich kolegów, dlaczego warto przystąpić do Intergraf: Podejmujemy aktywne działania w imieniu naszej branży, gdy jest to potrzebne. Posiadamy niezbędną wiedzę i kontakty, aby skutecznie lobbować na poziomie europejskim. Nasz głos jest słyszalny w Brukseli, a Komisja Europejska prosi nas o radę przy tworzeniu regulacji, które nas dotyczą. Nieobecni nie mają głosu! A jest tak wiele kwestii, którymi trzeba się zajmować: wylesianie, raportowanie środowiskowe, regulacje dotyczące opakowań i ulotek farmaceutycznych, kwestie resztek olejów mineralnych w makulaturze i wiele innych.

Tradycje...

Wiceprezes Intergraf Jesper Jungersen, zapytany o przyczyny braku formalnej współpracy między oboma organizacjami, zasugerował, że jednym z powodów może być brak w Polsce równie silnej jak w wielu innych krajach europejskich tradycji zrzeszania się, gdzie wszystkie drukarnie integrują się w ramach wspólnych stowarzyszeń narodowych. W Polsce ta tradycja chyba dopiero się rozwija, ale spodziewam się, że coraz więcej drukarzy będzie łączyło siły, dostrzegając potrzebę posiadania silniejszego głosu, pomagania sobie nawzajem oraz nawiązywania kontaktów z innymi firmami w innych częściach Europy. Jungersen nie krył, jak ważna jest wymiana informacji i łączenie sił w dziele lobbowania w strukturach europejskich na rzecz narodowych poligrafii. Lobbowanie to bardzo ważny proces, a połączenie sił wszystkich organizacji narodowych zapewni nam dużą siłę przebicia. Bardzo zależy nam, by mieć Polskę po swojej stronie, bo jest ona bardzo ważnym krajem dla branży poligraficznej

…kontra pieniądze

Co do istoty sprawy – czyli korzyści z członkostwa władz polskiej poligrafii w strukturach europejskich – obie strony spotkania raczej się zgadzają. Rozbieżności pojawiają się jednak w rozmowie nie o korzyściach, ale o zobowiązaniach, a konkretnie: o pieniądzach.

Polska była w przeszłości, w latach 90., członkiem Intergraf, o czym nie omieszkał wspomnieć w czasie spotkania Jacek Kuśmierczyk, jak również o okolicznościach, które doprowadziły do zakończenia kilkuletniej współpracy. Powodem były pieniądze. Próba utrzymania regularnych wpłat składki członkowskiej do Intergraf, które pochłaniały wówczas 1/3 wszystkich naszych wpływów, skutkowałaby niemożnością domknięcia naszego budżetu. Z tego powodu, na mój wniosek, pod koniec lat 90. zapadła decyzja o wystąpieniu ze struktur Intergrafu.

Minęło ponad 20 lat, a sytuacja finansowa pozostaje w zasadzie taka sama. Pieniędzy w budżecie PID nadal brakuje, bo liczba członków Izby – która oscyluje w granicach zaledwie 1 proc. z ogółu ok. 8 tys. przedsiębiorstw branżowych działających w naszym kraju – jest zbyt mała, a składki zbyt niskie. To dlatego Jacek Kuśmierczyk, wysłuchawszy wystąpień przedstawicieli Intergraf podkreślających liczne korzyści wynikające z obopólnej współpracy, wyraźnie zadeklarował: Nie zapłacimy z czegoś, czego nie mamy. Jego zdaniem obopólna kooperacja może opierać się tymczasowo (choć nie wiadomo, jak długo) na wymianie niematerialnych korzyści – jako przykład podał rozległą wiedzę PID na temat rynków polskiego i ukraińskiego, którą Izba chętnie podzieli się z członkami Intergraf – nie zaś na regularnie wpłacanych składkach członkowskich.

Nowe otwarcie?

Dyskusję, w której obie strony „okopały się na z góry upatrzonych pozycjach” (Intergraf: członkostwo tak, ale tylko po wpłacaniu składek; PID: pieniędzy nie ma, jest nasza dobra wola) przerwała swoją prezentacją zatytułowaną „Rozwój gospodarczy i perspektywy dla europejskiego przemysłu graficznego” sekretarz generalna Intergrafu Beatrice Klose. Przedstawiła profil europejskiej branży poligraficznej, na którą składa się obecnie 100 tys. firm (90 proc. z nich to małe przedsiębiorstwa) zatrudniających 600 tys. pracowników i notujących roczne obroty na poziomie 800 mld euro. Większość z nich zajmuje się produkcją etykiet i opakowań (58 proc.), następnie druków komercyjnych/akcydensowych i reklamowych (po ok. 15 proc.), ze spadającym udziałem prasy drukowanej (8 proc.) i książek (4 proc.). Prelegentka poświęciła część swego wystąpienia na pochwalenie polskiej poligrafii, która na tle Europy (30-procentowy spadek) zanotowała w ostatnich 15 latach wyraźny wzrost obrotów (o 60 proc.). Nasz kraj jest również największym eksporterem produktów drukowanych w Starym Świecie.

Jak podkreśliła Beatrice Klose, podane informacje to tylko nieznaczna część danych (wśród których są również m.in. koszty pracy, wartość produkcji, dane handlowe, szczegółowe informacje na temat poszczególnych krajów), jakie są dostępne w corocznych Raportach Ekonomicznych Intergraf. Organizacja przygotowuje również comiesięczne newslettery poświęcone ekonomii, wydaje także wiele innych raportów, m.in. poświęconych europejskiemu rynkowi książek, rynkowi opakowań czy drukowi cyfrowemu.

Wyraźne zainteresowanie obecnych członków PID wzbudziła informacja na temat ClimateCalc, narzędzia do obliczania poziomu emisji CO2, które oparto na zaleceniach Intergraf obliczonych dla branży poligraficznej. Jest to jedyny międzynarodowy kalkulator emisji dwutlenku węgla do druku, który jest ściśle zgodny z odpowiednimi normami. Jego wartością jest obiektywność obliczeń, ponieważ każda firma korzystająca ze standardu dokonuje ich na tej samej podstawie. Prezentując ClimateCalc, Beatrice Klose zasugerowała: Może zamiast rozmawiać o składkach i pieniądzach, warto skupić się na tym, że udział w Intergraf zapewnia wartości dodane, które mogą zwiększyć liczbę członków polskiej Izby i sprawić, że więcej ludzi będzie chętnych płacić za dostępne usługi.

Trudno dzisiaj wyrokować, czy i jak szybko Polska Izba Druku ponownie powróci do grona członków Intergraf. Wydaje się, że korzyść z takiej współpracy byłaby obopólna, jednak na razie strony rozstały się w poczuciu, że warto bliżej przyjrzeć się potencjałowi takiej współpracy (o czym świadczy wypowiedź prezesa PID na zakończenie spotkania (Nie mówimy „nie”, jednak nie możemy zadeklarować naszej gotowości dostarczania Wam pieniędzy w regularnych kwotach; jeśli zdołamy spotkać się w połowie drogi, jest szansa na dalszą efektywną dyskusję). Na efekty przyjdzie jednak zapewne poczekać.

Tomasz Krawczak