Nowe inwestycje Pozkala
6 gru 2016 14:48

W dniu 8 maja br. w drukarni Pozkal w Inowrocławiu odbyła się konferencja prasowa połączona z uruchomieniem nowych maszyn firm MAN Roland i Müller Martini oraz wdrażaniem innowacyjnej platformy analityczno-kontrolingowej, projektu wymyślonego i opracowanego przez Pozkal. Spotkanie to było także okazją do podsumowania 22-letniej obecności firmy na rynku oraz zaprezentowania nowych rozwiązań, umożliwiających sprawniejszą obsługę klienta i efektywne zarządzanie drukarnią. Konferencja połączona była również ze zwiedzaniem drukarni i oglądaniem nowych maszyn w trakcie pracy. Konferencję rozpoczęło wystąpienie Tadeusza Chęsego, założyciela drukarni Pozkal, który złożył podziękowania rodzinie i pracownikom zakładu – osobom stale przyczyniającym się do sukcesu drukarni. Tomasz Galant, dyrektor generalny manroland Polska oraz Krzysztof Pietrzak, dyrektor sprzedaży tej firmy, zaprezentowali innowacyjne rozwiązania zastosowane w zainstalowanych w drukarni maszynach Roland 708 i Roland 505. Urządzenia te zapewniają wysoką jakość, m.in. dzięki 1000 możliwości nafarbiania, raklowi komorowemu znajdującemu się „po właściwej stronie” oraz stabilności drukowania. Prezentacja Jacka Kobylińskiego i Edwina Piotrowskiego z firmy Müller Martini dotyczyła nowej maszyny Bolero B8, będącej najbardziej wszechstronnym urządzeniem do oprawy bezszwowej zamontowanym w regionie kujawsko-pomorskim. Umożliwia ona m.in. wykorzystywanie kleju poliuretanowego i szerokiego zakresu formatów, a także automatyczną pracę dzięki wprowadzaniu danych za pomocą ekranu dotykowego lub za pośrednictwem specjalnego stołu pomiarowego. Marek Jurkowski z Intense Group zaprezentował platformę analityczno-kontrolingową, system powstały na bazie doświadczeń drukarni Pozkal. Platforma ta będzie umożliwiać m.in. pozyskiwanie niezbędnych informacji, współpracę z systemami źródłowymi, uzupełnianie, opisywanie i modelowanie danych oraz zarządzanie pracami i obiegiem dokumentów. Wystąpienie Pawła Szpila z Reprografu dotyczyło naświetlarki CtP PlateRite 8800, pierwszej tego typu maszyny w Polsce, która umożliwia naświetlanie 42 płyt na godzinę w największym formacie. Maszyna jest w pełni zautomatyzowana, posiada m.in. system automatycznego podawania płyt i automatycznego naświetlania. Umożliwia również naświetlanie płyt o zróżnicowanych rozmiarach, co znajduje zastosowanie w przypadku maszyn drukujących o różnych formatach, zarówno zwojowych, jak i arkuszowych. W trakcie spotkania Tadeusz Chęsy przyjął podziękowania od władz miasta za zasługi i zaangażowanie w projekty społeczne. Z rąk Jacka Kobylińskiego założyciel Pozkalu otrzymał pamiątkowy dzwon, natomiast od Tadeusza Figurskiego, wiceprezesa Reprografu – miecz samurajski. Firma manroland Polska z podziękowaniami za wieloletnią i owocną współpracę wręczyła Tadeuszowi Chęsemu pamiątkowy korpus maszyny Roland. Po części konferencyjnej zaproszeni goście przeszli do zakładu produkcyjnego, w którym mogli obejrzeć nowe maszyny w trakcie pracy. Nasza wizyta natomiast stała się okazją do przeprowadzenia krótkiej rozmowy z Arturem Chęsym, synem założyciela drukarni i obecnym dyrektorem naczelnym Pozkalu. Poligrafika: Dwa lata temu obchodziliście Państwo dwudziestolecie powstania firmy. Zapowiadaliście wówczas, że w branży poligraficznej mają szansę przetrwać jedynie te drukarnie, które inwestują w postęp technologiczny. Dziś spotykamy się w związku z uruchomieniem nowych maszyn w Państwa drukarni – Roland 708, Roland 505 i Bolero B8 firmy Müller Martini. Dlaczego właśnie w te technologie postanowiliście Państwo zainwestować? Artur Chęsy: Wybór sprzętu wynikał pośrednio z wniosku o dofinansowanie, który wymusza z kolei określoną procedurę. W związku z tym miało więc miejsce postępowanie przetargowe na urządzenia, które chcieliśmy zakupić. Zgłosiliśmy się po oferty do różnych firm i spośród otrzymanych wybraliśmy te, które uznaliśmy za najkorzystniejsze. P.: Misją Państwa drukarni jest odpowiadanie na zróżnicowane potrzeby Waszych klientów. Jakie zatem zmiany odczują oni w związku z wdrożeniem innowacyjnego sprzętu? A.ch.: Mamy nadzieję, że odczują oni w znaczący sposób poprawę terminowości, ponieważ zaczęliśmy już niestety borykać się z tym problemem. Wykorzystywanie nowych maszyn ma wpłynąć zarówno na planową realizację zleceń przez drukarnię, jak i na wysoką jakość wykonywanych opraw i druku. P.: Czy korzystanie z nowego sprzętu przyczyni się do zwiększenia zatrudnienia w Państwa drukarni? A.ch.: Jak najbardziej; jest to nawet zapisane we wniosku o dofinansowanie zakupu maszyn ze środków pochodzących z Unii Europejskiej. Musieliśmy bowiem zadeklarować liczbę pracowników, których zamierzamy przyjąć do pracy po zrealizowaniu naszej inwestycji. Zatrudnienie wzrośnie o 10-15% obecnej załogi firmy, czyli około 30 osób zyska etaty w naszej drukarni. Docelowo mamy zamiar zatrudniać 230 osób. P.: Skąd Państwo pozyskujecie wykwalifikowaną kadrę? Wiele przedsiębiorstw odczuwa deficyty zatrudnienia, a jak jest w przypadku Państwa zakładu? A.ch.: My także je odczuwamy i w związku z tym staramy się szkolić, czasem nawet od podstaw, naszych przyszłych pracowników. Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach jest to główne źródło pozyskania prawdziwie wykwalifikowanej kadry. Znajdujemy więc osoby, które zainteresowane są pracą w naszym zakładzie. Posiadają one różnorodne wykształcenie, zarówno poligraficzne, jak i techniczne, które przydaje się choćby w trakcie obsługi maszyn. Praktykantów często pozyskujemy też z inowrocławskiego Technikum Poligraficznego. Spośród tych osób staramy się wyłowić osoby najzdolniejsze, wykazujące pewne predyspozycje i później szkolimy je na operatorów maszyn. P.: Czy w wyniku korzystania z nowego sprzętu poszerzy się portfolio oferowanych przez Państwa produktów? A.ch.: Tak, ale nie będzie to raczej znacząca różnica. Dotychczas oferowaliśmy naszym klientom różne typy opraw: zeszytowe, proste, klejone, szyte oraz twarde. Dzięki zastosowaniu nowego sprzętu będziemy mogli proponować także oprawę typu Otabind, mającą charakter oprawy twardej – okładka nie jest związana z blokiem – ale wykonaną typowo dla oprawy miękkiej. Charakteryzuje się ona tym, że np. w okładce mającej 6 bigów między pierwszym i drugim oraz piątym i szóstym bigiem jest przyklejona do bloku książki, a grzbiet ma pusty. Poza nowymi oprawami zyskaliśmy także duże możliwości w zakresie klejenia. Będziemy mogli wykorzystywać technologię klejenia typu two-shot, czyli połączenie dyspersji i hotmelt, samego kleju hotmelt albo kleju PUR – poliuretanowego. Ponadto nowe urządzenia zawierają elementy, które ułatwiają nam pracę, choćby obcięcie frontu książki, w przypadku książki ze skrzydełkami, w jednym przebiegu na maszynie czy rozcięcie podwójnej produkcji. P.: Czym jest wdrażana w Państwa drukarni platforma analityczno-kontrolingowa? A.ch.: Platforma ta ma umożliwiać przede wszystkim pozyskiwanie informacji w zakresie finansów oraz ułatwiać ocenę rentowności produktu, całej produkcji czy klienta. Wdrażany system ma nas także wspomagać w kwestii porządkowania spraw związanych z terminami płatności oraz ogólnej współpracy z klientem i jego skutecznej obsługi. Druga część tego oprogramowania, która wciąż znajduje się na etapie tworzenia, dotyczyć będzie harmonogramowania. Podsumowując, system ten został stworzony z myślą o całościowym kontrolowaniu działań podejmowanych w naszym zakładzie. Ma nam zatem umożliwiać kompleksową obsługę klienta, począwszy od jego zapytania, poprzez sporządzenie kalkulacji i oferty, przyjęcie zamówienia aż po samą produkcję oraz harmonogramowanie, abyśmy wiedzieli, że poszczególne etapy zaczynają się oraz kończą w odpowiednim miejscu i czasie. Oczywiście system ten ma także ograniczać pracę człowieka. P.: Pod koniec zeszłego roku udział eksportu w produkcji Pozkalu wynosił 15%. Jaka jest obecnie wielkość eksportu i czy wzmacnianie się złotówki ma na nią wpływ? A.ch.: Wartość złotego istotnie wpływa na eksport naszych produktów. Staramy się, żeby procent eksportu nie spadał, ale przeciwnie – zależy nam na stałym wzroście. Zeszłoroczny wynik 15% był niezwykle zadowalający, ponieważ odnotowaliśmy wówczas wzrost o około 100% w porównaniu z rokiem wcześniejszym. Mamy nadzieję, że udział eksportu pod koniec 2008 roku wyniesie około 20%, ale obawiamy się jednocześnie, że kurs złotego może nam przeszkodzić w osiągnięciu wyznaczonego celu. Dlatego liczymy na wprowadzenie euro. Nie mielibyśmy wówczas problemów z kursem wymiany i uniknęlibyśmy nieporozumień w kalkulacjach wynikających z kursów euro w różnym czasie. P.: Zapowiadaliście Państwo w roku ubiegłym, że po targach drupa 2008 do drukarni Pozkal trafi system zarządzania drukiem Printnet firmy MAN Roland. Czy tak się rzeczywiście stanie? A.ch.: Obecnie korzystamy już z systemu Printnet firmy MAN Roland, natomiast po targach drupa 2008 zamierzamy ulepszyć go poprzez możliwość skonfigurowania z systemem MIS (Management Information System). P.: Coraz więcej przedsiębiorstw dostrzega zalety druku cyfrowego i dostosowuje tę technologię do swojej produkcji. A jak to jest w Państwa przypadku? A.ch.: My także dostrzegamy pewne zalety technologii druku cyfrowego i myślimy o zakupie odpowiedniej maszyny do tego typu produkcji. Ostateczną decyzję odnośnie do konkretnego sprzętu podejmiemy po drupie 2008, podczas której mamy nadzieję zapoznać się z innowacyjnymi technologiami i nowatorskimi rozwiązaniami. P.: Jak wyglądają zatem Państwa plany na najbliższą przyszłość? A.ch.: Przede wszystkim zamierzamy zorientować się w możliwościach druku cyfrowego i w niedalekiej przyszłości chcemy wkroczyć na ten rynek. Na pewno planujemy także dalsze inwestycje w innowacyjne maszyny, np. do oprawy twardej. Myślimy również o przeniesieniu firmy na obrzeża miasta. Mamy wiele planów, ale nie wiemy, czy uda nam się wszystkie zrealizować, bowiem nie wiadomo, jakie przepisy narzuci Unia Europejska. Teraz natomiast inwestujemy w nowy budynek. P.: W branży poligraficznej odnieśliście Państwo niewątpliwy sukces, którego miernikiem jest choćby ponad 20-letnia obecność na rynku. Czego jest on zasługą? A.ch.: Trudno powiedzieć jednoznacznie. Wydaje mi się, że w głównej mierze sukces drukarni Pozkal wynika z tego, że jest to firma rodzinna. Mamy to szczęście, że w naszej firmie pracują dwa pokolenia – moi rodzice i ja wraz z żoną Agnieszką. Szef jest głównym motorem podejmowanych przez nas działań i potrafi zmobilizować do pracy, a my staramy się go w tym wspierać. Oczywiście do sukcesu przyczyniły się także osoby zatrudnione w Pozkalu i nasze wzajemne więzi. Niektórzy pracownicy są z nami ponad 15 lat. Gdyby nie oni i ich zaangażowanie, z pewnością nie zaszlibyśmy tak daleko. P.: Czy jesteście Państwo organizatorem spotkań i konferencji branżowych? A.ch.: Raczej nie organizujemy imprez samodzielnie. Staramy się zawsze inspirować i angażować do współpracy inne podmioty takie jak NOT, SIMP czy Polska Izba Druku oraz producentów maszyn i urządzeń poligraficznych, czego przykładem może być zarówno Ogólnopolska Konferencja Poligraficzna – „Przemysł poligraficzny w przededniu wejścia do Unii Europejskiej” zorganizowana w Inowrocławiu w 2002 roku, jak i dzisiejsze spotkanie. P.: Rozumiem więc, że nastawieni są Państwo przede wszystkim na współpracę? A.ch.: Zdecydowanie tak. P.: Dziękuję za rozmowę. Rozmawiała Dorota Armiak