Nowe miejsca pracy Đ gdzie?
6 gru 2016 14:45
Zeszyt 7 (114) miesięcznika ăPressÓ przyniósł na stronach 4. i 6. dwie wielce interesujšce informacje. Pierwsza to: ăAgora zmieni rynek prasowy?Ó, druga za: ăMiędzy Faktem a RzepšÓ. Sygnalizujš one, iż najbliższe miesišce mogš przynieć kolejnš rewolucję na rynku dzienników. Co może łšczyć problematykę informacji zawartych w ăPressÓ z tytułem niniejszej publikacji? Okazuje się, że wiele!
Gdy przed kilkoma miesišcami na łamach niemieckiego dwumiesięcznika branżowego ăFlexo+Tief-DruckÓ (nr 3/2004) ukazała się na przedostatniej stronie niewielka, 24-wierszowa informacja pod tytułem: ăWo Arbeitpltze entstehenÓ (włanie: ăGdzie powstajš miejsca pracyÓ), niewielu czytelników w Niemczech, a tym bardziej u nas w kraju mogłoby jš kojarzyć z wydarzeniami na polskim rynku gazet codziennych. Zacznijmy od tekstu wydrukowanego we ăFlexo+Tief-DruckÓ: Słaba koniunktura w Niemczech wynika przede wszystkim z niewielkiego zaangażowania inwestycyjnego. Firmy nie tworzš nowych miejsc pracy, nie konstruujš nowych urzšdzeń i budynków. Całkiem inna jest ich postawa za granicš. W skali wiata obecnych jest 25 615 niemieckich przedsiębiorstw w rozmaitych krajach. Te firmy oraz ich zagraniczne przedsiębiorstwa zatrudniajš tam prawie 3 miliony pracowników i wygospodarowujš obroty rzędu 721 miliardów euro. Ogromne wrażenie wywołuje stopa wzrostu tych włanie zagranicznych firm. Od 1994 roku wzrost zaangażowania sięga 54%, liczba zatrudnionych 64%. Obroty przedsiębiorstw z udziałem kapitału sięgajš 150%.
Powyższy tekst Đ pomimo iż ukazał się na łamach branżowego czasopisma poligraficznego Đ odnosi się nie tylko do poligrafów, lecz do wszystkich dziedzin działalnoci niemieckiego kapitału za granicš. Jest to tylko króciutka informacja, bez komentarzy. U nas sš nieodzowne!
Przechodzimy do tematu zasygnalizowanego na wstępie artykułu Đ mianowicie możliwoci zaistnienia kolejnych rewolucji na rynku dzienników w naszym kraju. Gdy przed dwoma laty ukazał się zapowiadany nowy tabloid koncernu Axel Springer Polska Đ dziennik ăFaktÓ Đ pojawiły się publikacje na temat zagrożeń dla istniejšcych czołowych gazet codziennych: ăGazety WyborczejÓ, ăRzeczpospolitejÓ czy ăSuper ExpressuÓ. Nie wiedziano jednak, w kogo najbardziej ăuderzyÓ nowy tabloid. Wanda Rapaczyńska, prezes Agory, wydawcy ăGazety WyborczejÓ zapowiedziała walkę ădo ostatniej kropli krwi...Ó Okazało się, iż ăFaktÓ zrobił błyskawicznš karierę. Wyszedł z największym nakładem na polskim rynku!
W informacjach ăPressÓ cytowane sš wypowiedzi ludzi z branży. Prezes i redaktor naczelny ăRzeczpospolitejÓ Grzegorz Gauden wspomina, iż w momencie ukazania się ăFaktuÓ Agora nie miała swego gotowego projektu, ale jest to dowiadczony wydawca z odpowiedniš infrastrukturš, posiada okrelone rodki. Z plotek wynika, iż Agora może opracowywać nawet dwa projekty. Z kolei generalny dyrektor biura Izby Wydawców Prasy, Maciej Hoffman był zdania, iż jest miejsce na rynku dla nowego tabloidu, jeli wniesie on pozytywne wartoci, odwrotnie niż to czyniš ăFaktÓ i ăSuper ExpressÓ, kreujšce wydarzenia i opierajšce się na negatywnych skojarzeniach. Ewa Góralska, dyrektor zarzšdzajšca Pan Media Westean zauważa, iż pozycja dzienników w Polsce w porównaniu z innymi krajami europejskimi jest bardzo niska (w przeliczeniu na 100 mieszkańców) pod względem nakładów i wydanie nowego masowego nakładu ma niewielkie szanse powodzenia. Łatwiejszy jej zdaniem jest zakup istniejšcego na rynku dziennika i zainwestowanie w niego.
Całe to zamieszanie ma podobny przebieg, jak to miało miejsce przed ukazaniem się ăFaktuÓ. Jednak tym razem rynek gazetowy odczuje głębiej zmiany nie tylko w kontekcie czysto wydawniczym, ale również drukarskim. Niemieckie koncerny wydawnicze rozbudowujš równoczenie swoje drukarnie w Polsce. Oprócz Bauera oraz Springera również Grupa Wydawnicza Polskapresse zamierza wydać ok. 40 mln złotych na budowę swej kolejnej, już 7. drukarni w Sosnowcu na terenie Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Ma ich obecnie pięć własnych, w pozostałych jest udziałowcem mniejszociowym.
Wydarzenia przedstawione w niniejszym artykule sš ważne nie tylko dla wydawców, ale i dla drukarzy. Wprawdzie wydawcy i drukarze majš swoje odrębne izby samorzšdowo-gospodarcze, jednak większoć wydawnictw prasowych ma swoje własne drukarnie. Tylko nieliczne wydawnictwa korzystajš z usług drukarń samodzielnych, usługowych. Drukarnie wydawców nie majš z reguły osobowoci prawnej i nie sš Đ z małymi wyjštkami (np. dwie drukarnie Agory) Đ członkami Polskiej Izby Druku. A przecież istnieje wię techniczna i technologiczna tych drukarń z PID! cilejsze współdziałanie pomiędzy Izbš Wydawców Prasy oraz Polskš Izbš Druku byłoby korzystne dla obydwu branż. Przykład Agory, której obydwie drukarnie należš do Polskiej Izby Druku, powinien pozytywnie oddziaływać na drukarnie innych wydawców prasowych. Członkostwo i aktywna działalnoć segmentu drukarń prasowych podniosłoby rangę i zakres działania Polskiej Izby Druku.
Zagraniczne inwestycje kapitałowe na polskim rynku sš szczególnie widoczne w branżach wydawniczej i poligraficznej. Rola niemieckich koncernów prasowych jest tu szczególnie istotna (chociaż działajš też koncerny norweskie czy szwajcarskie). Inwestycje w branżach wydawniczo-poligraficznych sš kapitałochłonne, ale widocznie opłacalne dla inwestorów. Sš również korzystne dla polskiego rynku, powstajš tu bowiem nowe miejsca pracy!
Powyższe rozważania znakomicie korespondujš z króciutkš informacjš ăFlexo+Tief-DruckÓ o działalnoci zagranicznych filii niemieckich koncernów. W branży wydawniczo-poligraficznej, w naszym kraju!