O Pasjach, perspektywach dla sitodruku, rozwoju druku cyfrowego, minionych targach Fespa i wreszcie o działalności Polskiego Stowarzyszenia Sitodruku i Druku Cyfrowego rozmawiamy z organizatorami Polskiego Pawilonu w Berlinie: Jackiem Stenclem, właścicielem Pasji i prezesem PSSiDC oraz Michałem Kridlem, dyrektorem Pasji i sekretarzem PSSiDC.
Poligrafika: Wielu właścicieli drukarń specjalizujących się dotychczas w sitodruku z niepokojem patrzy na dynamicznie rozwijającą się technologię cyfrowego druku wielkoformatowego. Pasja postawiła na obie technologie. Czy tym samym nie podcięła gałęzi Pasji sitodrukowej? Czy z perspektywy czasu było to właściwe posunięcie?
Jacek Stencel: Moim zdaniem niepokój związany z rozwojem technik druku cyfrowego nie powinien towarzyszyć moim kolegom po fachu. Wręcz przeciwnie. Pojawiają się nowe możliwości, które nie były dostępne wcześniej, a które pozwalają poszerzyć ofertę drukarń już istniejących, stwarzają nowe możliwości kooperacji, inwestycji, poszukiwania własnej ścieżki rozwoju. Pokutuje teza propagowana przez niektórych sprzedawców cyfrowych maszyn, zwłaszcza wielkoformatowych, która brzmi niezmiennie od co najmniej 10 lat: "...oto wprowadzamy najnowocześniejszą na świecie maszynę, która zabije sitodruk/arzy". Sądzę, że spore grono osób przyjmuje taką informację jako "lotny news" nie zastanawiając się nad sensem takiego sformułowania. Nie można opierać się rozwojowi, a tym bardziej go nie zauważać. Druk cyfrowy pojawił się na światowym rynku wiele lat temu i stale odnotowuje dynamiczny wzrost, głównie dlatego, że wypełnia lukę powstałą na rynku zleceń w wyniku zmian cywilizacyjnych społeczeństw, w których nigdy nie było ani offsetu, ani sitodruku. Tak więc rozwój nowych technik drukowania nie jest związany w głównej mierze z "zabijaniem" starych technologii, lecz z powstaniem dla nich nowych rynków zbytu. Ja osobiście nie słyszałem o zamknięciu drukarni sitodrukowej z powodu utraty zleceń na rzecz drukarń cyfrowych. Wielu moich kolegów, często z większym stażem pracy mówi mi raczej o nadmiarze zleceń. Analizując decyzję o włączeniu do naszego portfolio produktów i usług opartych na druku cyfrowym szczerze mogę stwierdzić, iż decyzja ta była prawidłowym posunięciem, dokonanym w dobrym momencie. Pozyskaliśmy nowych klientów, a dotychczasowi zyskali bogatszą ofertę usług, których wcześniej nie mogliśmy zaproponować.
P.: Jakie inwestycje czekają obie Pasje w najbliższym czasie? Na którą działalność przeznaczone są większe budżety?
J.S.: Moje obie Pasje stale są zasilane inwestycyjnie. Wiadomo jednak, że budżet nie jest z gumy (bardzo żałuję) i dlatego kolejność tego procesu przebiega zależnie od oczekiwań naszych klientów, sytuacji na rynku, a także naszych możliwości. Rozruch "cyfrowej" Pasji pochłaniał sporą część nakładów inwestycyjnych i organizacyjnych, jednak równolegle przygotowywaliśmy się do inwestycji w dziale sitodrukowym. W ostatnim półroczu zainstalowaliśmy kilka urządzeń, m.in. kolejną linię sitodrukową, automat sztancujący oraz automat do mycia szablonów wraz ze stacją oczyszczającą zmywacze w obiegu zamkniętym. Jeśli idzie o inwestycje w druk wielkoformatowy, to mamy już kolejne pomysły, ale jest jeszcze zbyt wcześnie, aby o nich mówić.
P.: Za nami największe w historii targi Fespa. Jakie są Panów wrażenia z tej imprezy? Czy Fespa 2007 była dowodem na to, że technologia sitodrukowa wciąż się rozwija? Jeśli tak, to w jakim kierunku?
Michał Kridel: Rzeczywiście targi Fespa to największe wydarzenie w branży sitodruku i druku cyfrowego, które w tym roku skupiło ponad 660 wystawców. Dla zwiedzających, których do Berlina przybyło blisko 25 000, była to wspaniała okazja dokonania w jednym miejscu przeglądu technologii sitodruku i druku cyfrowego, wzbogaconego jeszcze dodatkowo o technologie zdobienia tkanin. Mimo niesamowitej ekspansji rynku urządzeń do druku cyfrowego, które z roku na rok drukują coraz szybciej i z coraz wyższą jakością, sitodruk ma się całkiem nieźle. Jeżeli chodzi o tę technikę, to można było zobaczyć wiele nowoczesnych urządzeń; warto tu wymienić urządzenia drukujące, urządzenia wspomagające proces przygotowania - systemy Computer to Screen, całą gamę urządzeń do przygotowania szablonu czy wreszcie zróżnicowaną ofertę urządzeń i systemów do kontroli procesu. Prezentowane urządzenia były oparte na nowoczesnych rozwiązaniach technologicznych, wszędzie widoczna była obecność zaawansowanych systemów automatyki przemysłowej wspomagających ich pracę. O ile w dziedzinie samego druku CMYK sitodruk może być zastępowany przez urządzenia cyfrowe, to wszędzie tam, gdzie jest konieczność drukowania substancjami o różnych parametrach (np. uszlachetnienia, druk przemysłowy), sitodruk jest niezastąpiony.
P.: Na Fespie Pasja była obecna jako jeden z wystawców w ramach Polskiego Pawilonu. Czy efekty są już odczuwalne? Czy z perspektywy organizatorów Polski Pawilon spełnił oczekiwania? A może je przerósł?
J.S.: To był nasz debiut, jeśli idzie o udział w targach zagranicznych. Prócz tego targi te są bardziej ukierunkowane na technologię niż na reklamę sensu stricto, dlatego też pojawiały się czasami pewne wątpliwości. Jednak bardzo szybko okazało się, że nasza oferta zainteresowała potencjalnych klientów, co potwierdziła spora frekwencja na naszym stoisku. Pierwsze efekty są już widoczne w postaci kilku zamówień będących w trakcie realizacji. Kolejne są w trakcie opracowywania.
P.: Po raz kolejny w historii Pasja została doceniona przez organizatorów targów Fespa i uhonorowana m.in. Golden Fespa Award za tegoroczny kalendarz. Czy zdobycie tej prestiżowej nagrody przekłada się na późniejsze korzyści biznesowe? W jaki sposób?
M.K.: Trzy nagrody w prestiżowym konkursie Fespa Premier Awards 2007 to dla nas bardzo cenne wyróżnienie. W tym roku nasza firma została uhonorowana Złotą Nagrodą za kalendarz PASJA 2007 oraz dwiema Srebrnymi Nagrodami za inne prace: backlight oraz serię naklejek dwustronnych. W poprzednich edycjach tego konkursu zdobyliśmy jeszcze łącznie trzy Złote Nagrody.
Jesteśmy bardzo dumni, że to właśnie prace naszego zaangażowanego zespołu pracowników zdobyły uznanie światowego jury. Kiedy prezentujemy te wyróżnienia naszym klientom, stanowi to niewątpliwie potwierdzenie profesjonalizmu naszej firmy i pomaga budować relacje biznesowe. Zwłaszcza w kontaktach z partnerami z zagranicy potwierdzają one najwyższą jakość wykonywanych przez nas prac.
P.: PSSiDC staje się coraz bardziej widoczne, przede wszystkim dzięki podejmowanym inicjatywom o charakterze edukacyjnym i promocyjnym. Czy w związku z tym stale rośnie liczba jego członków?
M.K.: Działania podejmowane przez obecny zarząd stowarzyszenia, na czele którego stoi prezes Jacek Stencel wspierany przez wiceprezesów Jacka Swornowskiego i Bernarda Stelmaszyka, mają na celu jak najszersze wspomaganie naszych członków w ich działalności związanej z sitodrukiem i drukiem cyfrowym. Każde wydarzenie - konferencja, szkolenie czy organizacja Polskiego Pawilonu - przynosi bardzo wymierne korzyści naszym członkom i przekonuje nowe osoby, że warto angażować się w naszą działalność. Te korzyści to nie tylko zdobyta wiedza, ale przede wszystkim nowe kontakty z ludźmi z branży. Cieszy nas obecność coraz większej liczby osób związanych z drukiem cyfrowym. Zdajemy sobie doskonale sprawę, jak trudno wygospodarować czas na działanie w stowarzyszeniu, ale jesteśmy równocześnie przekonani, że warto działać w grupie zaangażowanych osób zmierzających ku temu samemu celowi.
P.: Dziękuję za rozmowę.