O sposobach finansowania
6 gru 2016 14:52
Chociaż – jak można przeczytać w artykule zamieszczonym obok – branżę poligraficzną charakteryzuje obecnie wstrzemięźliwość w dokonywaniu inwestycji, to oczywiście jak zawsze są wyjątki. Inwestują zarówno firmy średnie, jak i duże. Zwróciliśmy się z pytaniem o sposób finansowania inwestycji do przedstawicieli kilku przedsiębiorstw, które ostatnio dokonały znaczących zakupów sprzętu. Niestety, część z nich (głównie duże firmy, w tym koncerny międzynarodowe) odmówiła odpowiedzi uważając, że pytania dotyczą wewnętrznych spraw firmy.
W rezultacie odpowiedziały trzy firmy – Centrum Poligrafii MM Jakubiccy, Zakład Poligraficzny Druk-Serwis i Media Magazines Sp. z o.o. – którym dziękujemy za udział w naszej minisondzie i chęć podzielenia się z czytelnikami Poligrafiki swoimi doświadczeniami.
Na pytanie o sposób finansowania inwestycji dwie z firm stwierdziły, że korzystają zarówno ze środków własnych, jak i z leasingu oraz funduszy unijnych. Małgorzata Jakubicka z Centrum Poligrafii MM Jakubiccy jako źródło finansowania większości inwestycji podała leasing operacyjny, a Mariusz Górski, pełnomocnik zarządu ZP Druk-Serwis, wymienił jeszcze kredyt bankowy.
Jeśli chodzi o zalety wspomnianych źródeł finansowania, to z oczywistych względów najkorzystniejsze są środki własne, zwłaszcza w trudnych czasach. Jak podkreśla Mariusz Górski, zapewniają one firmie wysoką wiarygodność wobec współpracujących podmiotów (w tym banków), a także gwarantują spokój wewnętrzny inwestora. Według Agaty Surmacz, specjalisty ds. organizacyjno-prawnych Media Magazines, korzystanie ze środków własnych to same zalety: nie trzeba spłacać żadnych odsetek, nie ma skomplikowanych procedur – po prostu wydatkuje się je od ręki na zaplanowany cel. Na drugim miejscu oboje wymieniają nisko oprocentowany kredyt bankowy.
Małgorzata Jakubicka za najkorzystniejszą formę finansowania uważa dotacje unijne, przy czym dodaje, że są najtrudniejsze do uzyskania. Opinię co do trudności podziela Mariusz Górski, choć udało mu się pozyskać środki unijne kilka lat temu, co – jak mówi – umożliwiło mu poczynienie pierwszej dużej inwestycji w maszynę drukującą i system CtP. Jednak następne dwa wnioski Druk-Serwisu zostały odrzucone, co wg M. Górskiego mogło się wiązać z nie do końca jasnymi procedurami kwalifikacyjnymi.
Odczucia te wydaje się potwierdzać wypowiedź Agaty Surmacz, która wśród wad unijnych dotacji wymienia: długi okres oczekiwania od chwili złożenia wniosku do wypłaty środków; skomplikowane, długotrwałe procedury; nieścisłości w wytycznych, bardzo dużą niekompetencję urzędników obsługujących projekt oraz dużą ich rotację –nowi pracownicy muszą się wdrożyć w etap, na jakim jest wniosek i procedura znowu się przedłuża, a także wysokie wymagania po
otrzymaniu wsparcia, które trzeba spełnić, aby go nie utracić. Według respondentki największą zaletą dotacji z UE jest bezzwrotność tego rodzaju dofinansowania.
Wszystkie firmy korzystały z leasingu, choć Mariusz Górski zaznacza, że jedynie przez pierwszych 10 lat działalności firma traktowała to jako podstawowy sposób finansowania. Według respondentów leasing ma sporo zalet: szybkość zawierania umów, proste przygotowanie dokumentów, łatwe rozliczanie, niższe oprocentowanie niż w przypadku kredytu i niższe stawki ubezpieczenia maszyn – wylicza Małgorzata Jakubicka.
Odroczenie wydatkowania całej kwoty zakupionego sprzętu, przy jednoczesnym już użytkowaniu go, a więc ten sposób finansowania stwarza możliwości, aby sprzęt zarabiał na kolejne raty leasingowe – dodaje Agata Surmacz. Jako wady wymieniane są wysoka opłata wstępna pokrywana ze środków własnych oraz różnice kursowe w przypadku zawierania umów w walutach obcych.
Ostatnie pytanie dotyczyło wpływu sytuacji spowolnienia gospodarczego na możliwość pozyskania środków finansowych przez firmy. W przypadku Centrum Poligrafii MM Jakubiccy większość inwestycji została zrealizowana przed kryzysem (brane były pod uwagę wyniki finansowe z okresu wcześniejszego). Natomiast dwoje pozostałych respondentów widzi taki wpływ wyrażający się większymi restrykcjami ze strony banków udzielających kredytów, zwiększeniem przez banki i inne instytucje finansujące wymagań odnośnie do zabezpieczeń dla udzielanych pożyczek, kredytów itp. oraz dużo większymi marżami bankowymi. Pokrywa się to z ogólnym odczuciem w branży poligraficznej (i nie tylko).
Oprac. IZ