Offset arkuszowy: the best of 2004
6 gru 2016 14:44

W grudniu ubiegłego roku w tygodniku ăPrinting WorldÓ ukazał się przeglšd najciekawszych Đ zdaniem tego brytyjskiego magazynu Đ rozwišzań w zakresie offsetowych maszyn drukujšcych w 2004 roku. Postanowiliœmy przybliżyć naszym Czytelnikom Đ momentami mniej lub bardziej dosłownie Đ lekki artykuł Roda Hayesa, traktujšcy o dziesięciu maszynach offsetowych, które jego zdaniem wyróżniajš się spoœród wielu nowoœci A.D. 2004. 1. MAN Roland 700 rozszerza możliwoœci maszyn formatu B1 Sektor maszyn pełnoformatowych zasługuje na pierwsze miejsce ze względu na największy udział w produkcji arkuszowej zarówno pod względem jej wartoœci, jak i objętoœci. Ponadto wszystkie maszyny tego formatu odznaczajš się najwyższš jakoœciš i wszystkie drukujš z prędkoœciš 15-18 tysięcy arkuszy na godzinę. Wszystkie oferujš odwracanie, a czas ich narzšdu wynosi około 15 minut. Poza Heidelbergiem SM102, Roland 700 dysponuje najprawdopodobniej najdłuższym wykładaniem i na każdym kroku zaskakuje swoimi możliwoœciami. Nie będzie niesprawiedliwym stwierdzenie, że Roland 700 był przez pewien czas na bocznym torze w firmie MAN Roland. Najprawdopodobniej dlatego, że były to pionierskie maszyny wykorzystujšce komputerowš kontrolę procesów. Obecnie jednak już trzecia, a nawet czwarta generacja rozwišzań plasuje się na bardzo dobrej pozycji, a maszyny bijš kolejne rekordy niezawodnoœci. Seria 700 została tu wyróżniona, ponieważ MAN Roland skupiajšc się na tym modelu stworzył z przeciętnej maszyny urzšdzenie dajšce większš kontrolę nad drukowaniem, a zastosowane udoskonalenia wprowadzajš klasę maszyn B1 na wyższe poziomy rozwoju. Funkcje istotne dla postępowego drukarza nie sš ograniczane możliwoœciami technologicznymi, lecz ekonomicznym uzasadnieniem ich stosowania. Najnowszy Roland 700 może drukować na niemal każdym podłożu, instalowanych może być tyle układów lakierujšcych i do tłoczenia foliš Đ zarówno na poczštku, jak i na końcu maszyny Đ ile potrzeba, a dodatkowo można swobodnie integrować wszystko w oœmio- i dwunastozespołowych maszynach z odwracaniem. Roland 700 może tłoczyć foliš w biegu maszyny przy użyciu układu Prindor z dołšczonym systemem Eagle Eye wychwytujšcym błędy, może przekierowywać wybrakowane arkusze poza maszynę, podajnik i wykładanie mogš być w pełni zautomatyzowane do drukowania bez przerwy, a wszystko to nie wyczerpuje wielkiej liczby możliwoœci. Podsumowujšc można stwierdzić, że Roland 700 może być skonfigurowany w niemalże dowolny sposób, a jego potencjał wskazuje, że nie jest to jedynie maszyna drukujšca i lakierujšca. 2. KBA Rapida 74 G Đ rewolucja Druga maszyna w naszym spisie znacznie różni się od poprzedniczki. Maszyny z sektora B2 sš zaliczane Đ podobnie jak B1 Đ do szeregu imponujšcych urzšdzeń. Jednak, żeby być szczerym, większoœć z nich niewiele różni się od konkurencji Đ co swojš drogš nie jest wadš, skoro wszystkie sš bardzo dobre. Jednak ten przypadek jest nieco inny Đ w rzeczywistoœci nie będzie przesadš, jeœli się powie, że rewolucyjny. W maszynie KBA Rapida 74 G zastosowano konwencjonalnš strukturę, tradycyjny podajnik i wykładanie, jednak wykorzystany został układ farbowy znany dotychczas z maszyn 74 Karat. Maszyna drukuje bezwodnym offsetem z wykorzystaniem płyt Toray i Presstek, a do nakładania farby służy właœnie układ Gravuflow. Poza samym układem wyróżniajš maszynę możliwoœci bezwodnego offsetu. Oprócz cylindra formowego w układzie Gravuflow znajdujš się jedynie cztery cylindry, wszystkie w tym samym rozmiarze. Zalet tego układu jest wiele; wad bardzo mało. Trzy elementy wysuwajš się na pierwszy plan. Po pierwsze w offsecie bezwodnym nie jest używany alkohol, więc nie ma problemu z zanieczyszczonym roztworem nawilżajšcym. Po drugie, ponieważ nie ma roztworu nawilżajšcego, można stosować bardziej przyjazne œrodowisku naturalnemu farby Đ zatem dowolnie można stosować farby na bazie wody. A po trzecie: bez wody uzyskuje się najwyższej klasy odbitki oraz zminimalizowana jest iloœć drukowanej makulatury. 3. Heidelberg 105XL z rosnšca ambicjš W 2004 roku Heidelberg przeszedł trudne chwile. Zadymione sale narad nie mogły być przyjemnym miejscem dla osób odpowiedzialnych za odcišgnięcie firmy znad krawędzi. Jednak firma zapewniła sobie trzecie miejsce na liœcie z Heidelbergiem 105XL. Wielu mogłoby umieœcić Heidelberga wyżej niż Rolanda 700. Jednak charakterystyczne dla Heidelberga jest to, że ponownie jego rozwišzania spotykajš się z podobnymi, wprowadzonymi w KBA 105 i serii maszyn Komori Lithrone S. Można być też nieco zdziwionym słyszšc, na jaki rynek ta maszyna została przeznaczona. CD 102 jest œwietnš maszynš i oprócz większej szybkoœci i trzech centymetrów szerokoœci drukowania można się dopatrzyć niewielu więcej plusów dla XL. Na drupie można było się dobrze przyjrzeć technologii, która jest zdolna dobrze funkcjonować przez kolejne dwie dekady. Jeden komentarz Jima Todda, dyrektora handlowego w Wielkiej Brytanii, uzmysławia, jak wielka może być przyszłoœć tej maszyny. Powiedział on: ămamy ponad 85% rynku maszyn z odwracaniem, lecz w opakowaniach około 28%. Myœlšc realistycznie, nasz udział w rynku długich maszyn z odwracaniem będzie malał mimo wzrostu sprzedaży, z XL jesteœmy zdeterminowani zwiększyć ten udziałÓ. Maszyna ta może liczyć na swoje zalety, jednak jest znacznie więcej czynników, które uwarunkujš sukces. Bez wštpienia jest to perfekcyjne albo przełomowe urzšdzenie. 4. KBA 105 Đ opcja pozycjonowania KBA przedstawiła w 2004 roku trzy maszyny, z których każda reprezentuje innš koncepcję drukowania. Jednš z nich już tutaj omówiono. Drugš z nich jest nowa wersja KBA 105, konkurentka XL zarówno na rynku luksusowych opakowań, jak i okładek. Obie te maszyny majš œwietne podajniki i wykładania. Można wręcz stwierdzić, że obaj niemieccy producenci podglšdali nawzajem swoje działania, jednak KBA 105 wyróżnia się opcjonalnym systemem pozycjonowania. Marka przednia oraz mierzyca, do których drukarze sš przyzwyczajeni, zniknęły. W tej maszynie arkusz spływajšc do maszyny jest rejestrowany przez elektroniczne czujniki, które odczytujš położenie arkusza i porównujš jego pozycję z właœciwš. Cylinder ssšcy dołšczony do podajnika odbiera arkusz i ustawia go w odpowiedniej pozycji, zanim trafi on do maszyny. Działanie to jest płynne i zastępuje ostatnie posuwisto-zwrotne przemieszczanie arkusza w drodze przez maszynę. Instynkt sugeruje, że taki układ może się rozwinšć do tego stopnia, że będzie mógł zasilać maszynę przy prędkoœciach większych niż 25 tysięcy odbitek na godzinę. 5. Speedmaster SM52 zdobywa swoje miejsce Długie maszyny z wykładaniem Đ jeœli jest się szefem, po prostu trzeba je kochać. Przyjemnie jest zastšpić dwie pięcio- czy szeœciokolorowe maszyny jednš z 10 lub 12 zespołami. Dla maszynistów nie jest to sytuacja zbyt komfortowa, bioršc pod uwagę, że jedna dłuższa maszyna potrzebuje o połowę mniejszej załogi... Heidelberg z oœmiokolorowym Speedmasterem SM 52 zdobywa dobrš pozycję, a jego wybór jest podyktowany prostym faktem: robi wszystko szybciej. Mimo iż jest to doskonała maszyna i jak na razie cieszy się powodzeniem, może się okazać, że drukowanie cyfrowe szybko może zajšć jej miejsce. 6. Mitsubishi Diamond 3000TP Đ dwustronne drukowanie bez odwracania Najważniejszym atrybutem tej maszyny, podobnej nieco do Heidelberga XL, jest pozbawiona odwracania konstrukcja mogšca dwustronnie drukować na doœć grubych podłożach (około 0,6 mm). Prosi się tu o pytanie: kto, oprócz zainteresowanych opakowaniami i kartkami œwištecznymi, potrzebowałby takiego rozwišzania? Należy się jednak ukłon w stronę tej maszyny, ponieważ udostępnia ona wiele nowych możliwoœci nadawania produktom wartoœci dodanej. Chociaż jest już w Europie zainstalowanych kilka maszyn 4x4, daje się zauważyć, że popularnoœć zyskuje konfiguracja 2x4. Komori stworzyła niszę z modelem Lithrone SP, a zdaje się, że Diamond 3000TP może podšżyć w jej œlady. 7. 75-centymetrowa maszyna Ryobi Sektor maszyn w formacie B2 staje się coraz dziwniejszy. Maszyny formatu 660 mm zdajš egzamin przez pierwsze trzy-cztery lata, jednak póŸniej bliskoœć krawędzi płyty i krawędzi arkusza oznacza, że napęczniały na krawędziach wałek może pozostawiać smugi na krawędziach nakładu. Tak więc dodatkowe 25 mm z obu stron byłoby bardzo przydatne. Rozsšdne jest zatem zwiększenie formatu do 74 cm, nawet jeœli miałoby to zwiększyć koszty, ale 75, a nawet 78 cm? Można odnieœć wrażenie, że producenci zaspokajajš swoje ego, mówišc, że to ich maszyna jest większa niż konkurencji. Ale Ryobi to po prostu niewiarygodnie dobra maszyna 75 cm. Firma zabrała dużš częœć rynku zajmowanš przez maszyny B3 Heidelberga (520 mm) i zdaje się, że podobnie stanie się w sektorze B2+. Szansš dla Ryobi jest duża baza zainstalowanych maszyn w formacie 52 cm w wielu drukarniach zdolnych do przejœcia na format B2, szczególnie że drukowanie cyfrowe ma coraz większy udział w rynku A3. Warto obserwować ten sektor, zwłaszcza że Heidelberg z pewnoœciš będzie walczył o utrzymanie swej pozycji. 8. KBA Genius Maszynš, która zwróciła na siebie uwagę na Graph Expo w Chicago, była KBA Genius. KBA pokłada duże nadzieje w rozwišzaniu z tradycyjnym cylindrem formowym, a zarazem poważnymi zapożyczeniami z technologii fleksograficznej. Można potwierdzić te nadzieje, zwłaszcza że dzięki zastosowaniu układu Gravuflow, technologii offsetu bezwodnego oraz utrwalania promieniowaniem UV maszyna ta może służyć do tworzenia różnorodnych produktów. Genius wzbudził zainteresowanie na targach Graph Expo i drupa; i z pewnoœciš wzbudzi je też na targach Northprint 2005. Czy zainteresuje klientów? Z czasem się przekonamy. 9. Sakurai Olivier Maszyny Sakurai Olivier 75 cm zasługujš na sympatię. Wszystko majš na swoim miejscu, co jest efektem działalnoœci firmy Sakurai, która skupiła się na tym, co robi najlepiej: produkcji maszyn. W natłoku ofert i specyfikacji łatwo się pogubić; w Sakurai nie ma tego problemu. W rezultacie zyskuje się maszynę odpowiedniš do wybranego rynku za cenę, która nie zrujnuje portfela. 10. Komori Spica Komori Spica jest niewinnš 72-centymetrowš maszynš. Dostępna w wersji czterokolorowej z odwracaniem po drugim zespole, i tyle. Ktoœ może zarzucić, że jest to powiększona wersja Heidelberga GTO52. Jeœli jednak produkcja jest nastawiona na czterokolorowy proces, maszyna ta jest trudna do pobicia. Może ona być zintegrowana z cyfrowym przepływem prac, połšczona z RIPem, a ponadto obsługuje format JDF. Co jest w niej naprawdę interesujšcego, to prostota, z jakš skonstruował jš producent. Chyba nie ma prostszego sposobu na obniżenie kosztów niż ten wybrany przez Komori. Zbyt wielki wybór wprawia ludzi w zakłopotanie, a prezentowanie kolejnych wariantów konfiguracji nie jest mocnš stronš maszyny Spica. Kupujšc jš jest się pewnym, co się otrzyma za wyłożone pienišdze. I na koniec kolejna zaleta: można być pewnym, że po szeœciu miesišcach produkcja będzie szła normalnym trybem, dajšc œwietnej jakoœci czterokolorowe odbitki. Opracowanie: Michał Sławiński