25 września Olsztyńskie Zakłady Graficzne świętowały swoje 80-lecie. To jubileusz wyjątkowy zarówno w skali miasta, jak i całej branży poligraficznej w Polsce. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele lokalnych władz, partnerów biznesowych, wydawnictw i instytucji kultury, ale przede wszystkim pracownicy – ci obecni i ci, którzy przez dziesięciolecia tworzyli historię OZGraf-u. Obok wspomnień i podsumowań jubileusz stał się okazją do wyraźnego pokazania, że siłą tej drukarni są ludzie, którzy współtworzą ją od pokoleń.
Historia wpisana w dzieje miasta i Polski
Początki OZGraf-u sięgają lat powojennych, gdy w zrujnowanym Olsztynie organizowano instytucje kultury i przemysłu. Od samego początku zakład odegrał ważną rolę w kształtowaniu życia społecznego – nie tylko jako miejsce pracy, lecz także centrum lokalnej tożsamości. Lata 70. to okres rozwoju pod patronatem władz PRL, a lata 80. – czas szczególny, kiedy w drukarni miał miejsce najdłuższy strajk w Polsce, prowadzony nie dla postulatów ekonomicznych, lecz w imię prawdy w mediach. Kolejnym ważnym etapem była transformacja ustrojowa i prywatyzacja. Od 2010 r. OZGraf należy do grupy Kompap.
Pamiętam spotkanie z pracownikami po zakupie drukarni – ponad dwieście osób, ogromne emocje i pytania. Dziś, po piętnastu latach, możemy powiedzieć, że udało nam się stworzyć jedną z najnowocześniejszych drukarń w Polsce – mówił prezes Waldemar Lipka. – Kiedy przejmowaliśmy zakład, w parku maszynowym pracowały urządzenia pamiętające poprzednie dekady. Dziś praktycznie nie ma już maszyn sprzed tam-tego czasu, wszystko zostało wymienione. Inwestowaliśmy w maszyny drukujące, linie do oprawy twardej i miękkiej, w nowoczesne systemy szycia nićmi, w rozwiązania automatyzujące procesy. To ogromna zmiana jakościowa, która sprawia, że możemy konkurować z najlepszymi nie tylko w Polsce, ale także w Europie.
Podczas jubileuszu padły też słowa o unikatowości OZGraf-u. W skali całej Polski zaledwie kilkadziesiąt firm może pochwalić się tak długą historią, a w branży poligraficznej – jedynie dwie drukarnie dziełowe działają nieprzerwanie od ośmiu dekad. OZGraf jest więc nie tylko świadkiem historii, ale także jej współtwórcą.
Ludzie – fundament sukcesu
Podczas jubileuszu nie zabrakło symbolicznych momentów. Szczególnie wzruszający fragment uroczystości wiązał się z obecnością prezydenta Olsztyna Roberta Szewczyka. W swoim wystąpieniu podkreślił on, że podobnie jak dla prezesa Waldemara Lipki największą wartością drukarni są ludzie, tak samo dla włodarza miasta najważniejsi są jego mieszkańcy. Największą wartością OZGraf-u nie są budynki ani maszyny, lecz ludzie i ich wiedza. To dzięki nim zakład rozwijał się przez osiem dekad i pozostaje częścią tożsamości Olsztyna. Dla prezesa Lipki drukarnia to ludzie – dla mnie miasto to również ludzie. To oni tworzą naszą wspólną historię i przyszłość – mówił prezydent Olsztyna.
Niezwykle ważnym momentem było także uhonorowanie długoletnich pracowników. Prezydent wręczył dyplomy i gratulacje osobom, które przepracowały w OZGraf-ie ponad 40 lat. Wśród nich znaleźli się: Dorota Rak, Małgorzata Prusik, Barbara Żemło, Hanna Kostecka, Alicja Putyńska, Jacek Titz, Beata Dost, Mariusz Kotowski, Zenon Kłosowski, Małgorzata Zawada, Małgorzata Górska, Tadeusz Kozon, Magdalena Wrąbel, Roman Koniarz i Teresa Górecka – specjaliści, którzy całe swoje zawodowe życie związali z jedną firmą. To wyjątkowe, że w czasach częstych zmian zawodowych są osoby, które przez ponad cztery dekady budowały historię tej drukarni. Ich lojalność i oddanie są powodem do dumy dla całego miasta – podkreślił Robert Szewczyk. Ten gest miał ogromną wymowę: OZGraf to nie tylko zakład produkcyjny, lecz także wspólnota, w której wartości przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Wielu obecnych dziś pracowników to dzieci i wnuki osób, które kilkadziesiąt lat temu rozpoczynały tu swoją karierę. Jubileusz był więc również hołdem dla nich – fundamentu ciągłości i stabilności drukarni.
Cyfrowa przyszłość drukarni
Przyszłość OZGraf-u wiąże się coraz mocniej z drukiem cyfrowym. Offset będzie trwał, bo książki albumowe, okolicznościowe czy prezentowe wymagają najwyższej jakości i większych nakładów. Od lat słyszymy, że książka znika. Tymczasem wciąż pozostaje ważnym elementem kultury. Album o Bieszczadach, Tatry widziane z lotu ptaka czy wyjątkowe wydania kolekcjonerskie – tego nie zastąpi żaden link ani plik cyfrowy. Książki pachną, można je postawić na półce, podarować w prezencie. To są wartości, które przetrwają. Ale przyszłość rynku to elastyczność – krótsze serie, szybkie terminy, personalizacja. Dlatego już dziś mamy trzy maszyny cyfrowe Canon i wiemy, że to kierunek, który będzie się rozwijał. Drukarnia zmienia się z typowo offsetowej w firmę łączącą tradycję z cyfrową przyszłością – wyjaśnił Waldemar Lipka.
Na potwierdzenie słów prezesa Wojciech Zieliński i Monika Kapler z Canon Polska przytoczyli dane o globalnych i europejskich trendach, które coraz wyraźniej kształtują przyszłość branży. Najważniejszym z nich jest skracanie nakładów i presja czasu. Wydawcy coraz częściej rezygnują z dużych, magazynowanych serii. Zamiast tego wolą krótsze nakłady drukowane częściej, co zmniejsza ryzyko zalegania niesprzedanych tytułów. To oznacza presję na krótkie terminy realizacji, a jednocześnie konieczność zachowania jakości i konkurencyjnych cen – podkreślał Wojciech Zieliński. Wskazał także na stabilną pozycję druku offsetowego, który wbrew przewidywaniom nie znika z rynku: Offset utrzymuje się na względnie stabilnym poziomie. Jego wolumen lekko spada – o kilka dziesiątych procenta rocznie – ale pozostaje niezastąpiony w przypadku dużych nakładów i książek wymagających najwyższej jakości. Albumy, edycje kolekcjonerskie czy publikacje prezentowe zawsze znajdą swoje miejsce. Jednocześnie największe zmiany dotyczą segmentu transakcyjnego – drukowanych wyciągów bankowych czy rachunków. Ten obszar szybko przechodzi do cyfryzacji i w naturalny sposób się kurczy.
Zupełnie odwrotnie wygląda sytuacja w druku cyfrowym, który notuje dynamiczne wzrosty. Po 2024 r. prognozuje się, że wartość tego rynku będzie rosła średnio o 5% rocznie, a w przypadku technologii atramentowej nawet o 7%. Jeszcze bardziej imponujący jest wzrost liczby wydruków – tu mówimy o 8% rok do roku. To efekt krótszych nakładów i coraz większego zapotrzebowania na elastyczność – wyjaśniła Monika Kapler.
Zdaniem ekspertów Canon przyszłość należy do modeli hybrydowych, łączących offset z cyfrowymi rozwiązaniami, które pozwalają reagować na zmieniające się potrzeby wydawców: Rynek nie znosi próżni. Z jednej strony obserwujemy presję cenową, z drugiej rosnące oczekiwania jakościowe i logistyczne. Druk cyfrowy daje możliwość pogodzenia tych sprzeczności – szybki czas realizacji, personalizacja i krótsze serie przy zachowaniu wysokiej jakości.
Wydarzenie zwieńczyło wspólne zdjęcie pracowników i gości, którzy podkreślali, że 80 lat to dopiero kolejny rozdział w historii firmy. Nie wiem, czy doczekamy kolejnych osiemdziesięciu lat, ale jestem pewien, że nasza przyszłość jest niezachwiana. Będziemy inwestować i rozwijać się dalej tutaj, w Olsztynie – zapewnił na zakończenie prezes Waldemar Lipka.
Anna Naruszko