Paper Passion, czyli dobra książka w butelce
6 gru 2016 14:56

Czy drukarze będą pierwszymi nabywcami nowego zapachu? Na rynku już są dostępne perfumy o nazwie Paper Passion. Powstały one w wyniku współpracy perfumiarza Gezy Schoena i wydawcy Gerharda Steidla, od 40 lat zajmującego się drukiem i wydawnictwem specjalizującym się w edycjach z dziedziny fotografii, sztuki i mody. Inicjatorem powstania zapachu, mającego odtwarzać zapach świeżo wydrukowanej książki, był dyrektor artystyczny firmy Chanel, Karl Lagerfeld. Pomysł powstał już w 1997 roku, kiedy projektant mody, a zarazem miłośnik książek Karl Lagerfeld poprosił Steidla o wydrukowanie dla prasy książek o wprowadzanym właśnie na rynek zapachu perfum. Podczas premiery książki zostały umieszczone na siedzeniach zaproszonych gości, ale Steidl odradzał takie rozwiązanie, ponieważ silna woń świeżo zadrukowanego papieru – jego zdaniem – mogła się źle kojarzyć podczas promocji nowej marki perfum. Wówczas Lagerfeld, którego osobista biblioteka liczy podobno 300 tysięcy książek, powiedział: „Zapach świeżo wydrukowanej książki to najlepsze perfumy na świecie.” Skomponowania zapachu podjął się Geza Schoen. Przebywał on przez jakiś czas w wydawnictwie Gerharda Steidla, wąchając suche i zatłuszczone strony oraz eleganckie nuty atramentu, aż znalazł idealną mieszankę, która ma stanowić literacką doskonałość w butelce. Opakowanie perfum ma oczywiście kształt książki. To pomysł Karla Lagerfelda, podobnie jak nazwa perfum. Miejsce na flakon wycięte jest w czerwonych kartkach książki, w której zamieszczono również krótkie eseje na temat książki autorstwa m.in. Karla Lagerfelda, Schoena oraz pisarza Güntera Grassa. „Trzymasz w rękach książkę, otwierasz ją i znajdujesz w jej wnętrzu flakon, który pachnie książką” – czytamy w tekście Gezy Schoena na pierwszych kartach książkowego pudełka. Dalej zdradza on tajemnice kompozycji, czyli z czego składa się Paper Passion. Podajemy za portalem niemuzycznapieciolinia.pl. będącym w istocie magazynem o perfumach: „Linolenian metylu i etylu – pochodne kwasu omega 6 – mają zapewniać tłusty charakter kompozycji i tworzyć bazę, w której znajdziemy też balsam copaiba. Balsam ten jest w rzeczywistości olejkiem z drzewa copaiba – Copaifera officinalis – i ma ambrowy oraz ziołowy aromat. Serce Paper Passion ma się składać z dwóch syntetyków: amber extreme oraz trisamber. (…) Podobno mają imitować woń papieru. I jeszcze octan krezylu w głowie. Ten ma z kolei nadawać odcień medyczny i techniczny kompozycji. (...) Towarzyszy mu absolut osmanthusa (który żywcem przypomina kisiel) i akord ozonowy.” To tyle teorii. Warto sprawdzić autentyczność zapachu w praktyce... Na podstawie „Viscom” nr 17/2012 i portali niemuzycznapieciolinia.pl oraz fragrantica.com.pl opracowała IZ