Pieniądze na inwestycje
6 gru 2016 14:45
Każde rozwijające się przedsiębiorstwo cierpi na brak wolnych środków, które można by przeznaczyć
na inwestycje. Jeśli właściciel małego przedsiębiorstwa nie ma własnego kapitału, to pozostaje mu najczęściej kredyt lub leasing. Która z tych form finansowania jest najlepsza? Właściwy wybór zależy nie tylko od dostępności rodzaju finansowania, ale także od współpracy w okresie finansowania inwestycji.
Co wybrać
Wśród właścicieli małych i średnich przedsiębiorstw poligraficznych zdania są podzielone. Z przeprowadzonych w 2005 roku badań wynika, że najczęściej inwestycje finansowano z własnych środków. Leasingiem i kredytem posiłkowano się rzadziej. Warto zauważyć, że leasing preferowali przede wszystkim młodsi menedżerowie. Wraz z wiekiem zainteresowanie tą formą finansowania malało (wykres 1). W przypadku kredytu i kapitałów własnych mamy do czynienia z procesem odwrotnym. Menedżerowie w wieku 55-61 lat skłaniali się częściej ku kredytowi; częściej sięgali też po kapitały własne. Najstarsi natomiast, w wieku 56-67 lat coraz rzadziej spoglądali w stronę inwestycji. Przeprowadzone badania uwzględniały jedynie skłonność do wyboru formy finansowania i nie odzwierciedlały rzeczywistej wartości zaangażowanych środków. Firmy rozwijające się najszybciej (wzrost obrotów i zatrudnienia) korzystały z zewnętrznych form finansowania. Firmy budujące swoją przyszłość na własnym kapitale wzrastały wolniej lub tylko „trwały”. Zainteresowanie kredytem rośnie wraz z wiekiem menedżera i kierowanej przez niego firmy, a co za tym idzie wzrostem zdolności kredytowej. Dopiero wtedy na takie podmioty, firmy starsze i wykazujące zyski, zaczynają łaskawiej spoglądać banki. Znacznie bardziej dostępny jest leasing. Proste procedury, szybkie decyzje i choć koszt nieco wyższy, to właśnie tę formę finansowania najczęściej wybierają najmłodsze firmy. Wybór leasingu jako formy finansowania inwestycji w początkowym okresie funkcjonowania firmy jest podyktowany mniejszymi wymaganiami firm leasingowych wobec ich klientów. Dane publikowane przez Związek Przedsiębiorstw Leasingowych1 potwierdzają rozwój tej formy finansowania. Poniższe dane dotyczą całego sektora poligraficznego i trudno określić wartość transakcji dotyczącą małych i średnich przedsiębiorstw. Liderzy na rynku leasingu to ING Lease, BRE Leasing, IKB Leasing Polska, BPH Leasing, SG Equipment Leasing Polska i Siemens Finanse. Zdobyta wiedza o sektorze poligraficznym jest ich niewątpliwym atutem, podobnie jak szybkie procedury prowadzące do zawarcia umowy leasingowej. Przeprowadzone wśród małych i średnich firm poligraficznych badania ujawniły przypadki transakcji leasingowych, których przebieg doprowadził przedsiębiorstwo do upadku. Zjawisko to nie ma charakteru masowego, a jego analizę można przeprowadzić jedynie na podstawie pojedynczych przypadków.
Leasing
Umowa leasingu jest umową nazwaną; jej zasady opisuje Kodeks Cywilny w artykułach 7091-70918 (wprowadzono je do KC w 2000 roku). Jednak umowy leasingu często w swej treści odbiegają od ustalonych zasad. I choć strony umawiają się co do reguł, to „trzecia strona”, gospodarka, z żadną z nich się nie umawia. Umowa leasingu zawierana jest na kilka lat, zaś zmiany w gospodarce nie poddają się ustalonym terminom. Umowa kredytowa jest również zobowiązaniem terminowym, jednak Ogólne Warunki towarzyszące każdej zawartej umowie leasingowej sprawiają, że na tym podobieństwa się kończą. Problemy z realizacją umowy leasingowej zaczynają się w sytuacji, kiedy następuje zwłoka w zapłacie dwóch rat. Można oczywiście próbować renegocjować warunki umowy, ale nie zawsze kończy się to sukcesem. W analizowanych przypadkach sytuacje kryzysowe nastąpiły w chwili, kiedy wartość rynkowa przedmiotu leasingu była większa od sumy rat pozostałych do zapłacenia. Być może w tym należy upatrywać przyczyny dalszych działań leasingodawcy. Po wypowiedzeniu umowy finansujący może żądać zapłaty zaległości oraz wszystkich niezapłaconych rat (wszystkich
do dnia zakończenia umowy) zdyskontowanych na dzień rozwiązania umowy pozostawiając jednocześnie przedmiot leasingu u swego klienta. Leasingodawca może też odebrać przedmiot leasingu i żądać zapłaty zaległości oraz ewentualnych korzyści utraconych w wyniku wcześniejszego zakończenia umowy. Takie postanowienia znalazły się np. w art. 13 Konwencji (Unidroit Convention on International Financial Leasing) regulującej zasady międzynarodowego leasingu finansowego. W rzeczywistości leasingodawca zabiera najczęściej przedmiot leasingu, żąda zapłaty zaległości i odszkodowania – choć zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego firmie leasingowej odszkodowanie nie przysługuje. Mała firma, jeśli znalazła się w takiej sytuacji, ma poważny kłopot. Przedmiot leasingu jest najczęściej najważniejszym środkiem produkcji. Jego utrata oznacza też utratę zdolności produkcyjnych. Jednocześnie rosną zobowiązania, których źródło tkwi w treści Warunków Ogólnych – tych kilka zapisanych drobnym drukiem stron jest jak bomba eksplodująca w najmniej odpowiedniej chwili. Jeden z leasingodawców umieścił np. punkt o takiej oto treści: „Leasingobiorca upoważnia leasingodawcę, na wypadek rozwiązania niniejszej umowy i nie zwrócenia Sprzętu w uzgodnionym terminie, do wejścia do pomieszczeń Leasingobiorcy i przejęcia sprzętu, również za pośrednictwem upełnomocnionych osób trzecich, na koszt leasingobiorcy. W razie opóźnienia w zwrocie przez Leasingobiorcę Sprzętu będącego przedmiotem umowy leasingu, Leasingodawca zastrzega sobie prawo do naliczania dodatkowej opłaty ustalonej jako 1% wartości Sprzętu za każdy dzień zwłoki. ”Powyższy przykład nie jest jedynym zapisem, który w trudnej sytuacji czyni z klienta ofiarę. Zbadane przypadki wypowiedzianych umów leasingowych potwierdzają również zasadę, iż skłonność do negocjacji firmy leasingowej jest tym mniejsza, im większym dysponuje zabezpieczeniem.Powyższe uwagi odnieść należy do znikomej liczby przypadków, które dla rynku poligraficznego, a już dla rynku leasingu w ogóle, nie mają znaczenia. Mogą jednak istotnie wpływać na poczucie bezpieczeństwa, które szczególnie dla najmniejszych podmiotów ma duże znaczenie. Obroty firm leasingowych będą rosły – ponad 3 miliony małych przedsiębiorstw to duży rynek. Nawet jeśli dla kilku z nich umowa lesingowa zakończy się klęską, nie wpłynie to na kondycję branży leasingowej.